Kobieta opracowała system kradzieży polegający na tym, że na kasę fiskalną nabijała sprzedaż towaru, a nastepnie transakcję anulowała po rzekomym rozmyśleniu się klienta. Potem zabierała do kieszeni pieniądze z tej transakcji, a do torby towar, którego dotyczyła. W ten sposób kobieta narobiła strat sięgających 5 tys. zł. Teraz czeka ją sprawa sądowa i wyrok - do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (6)
A jak w LIDLU na na Zabobrzu blisko szpitala traktuje się klientów jak złodziei kasjerka pozwala sobie na nie miłe komentarze choć nie ma podstaw do posądzania ze cos sie ukradlo taka w krótszych szatynowych włosach okropna baba dziwie sie ze tam jeszcze pracuje
Widac podejrzanie sie zachowywałes(aś) i wpadłeś(as)w oko!A moze tylko miala "te dni".
Sa w koncu bramki i ochrona to co one maja do tego!!
Spozywka u nas w takiej samej cenie co u Niemcow,a nawet drozsza.Placcie ludziom dalej te smieszne pensje to przybedzie zlodzieji w kazdym sektorze.
Robię tam zakupy "Lidl" Zabobrze i jest tam miła sympatyczna obsługa. Panie i Panowie zawsze pomogą, dbają o czystość i dobrą atmosferę. Kilka razy zgłaszałem reklamację zawsze załatwianą bez zbędnej zwłoki. Szczególnie miła i serdeczna jest blondynka Pani Marta. Co prawda obsługiwała mnie tylko raz (reklamacja wiertarki) ale bardzo życzliwie i kompetentnie.
co za spontaniczna i wiele wnosząca do tematu wypowiedź całkowicie przypadkowego klienta, oby tak dalej! (komentarz zawiera ironię i śladowe ilości orzechów arachidowych)