!["Niepełnosprawni w świecie" według Mileny i Roksany](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/64582/1e.jpg)
Spotkanie rozpoczął występ „Euforionu”, teatru Dolnośląskiego Stowarzyszenia Aktywnej Rehabilitacji ART z Wrocławia prowadzonego przez Annę Jędryczkę-Hamerę, psychologa klinicznego i arteterapeutę. Niepełnosprawni odegrali „Ciaptaka na dachu” Jana Brzechwy. Ze śmiesznego, dziecinnego tekstu udało się wydobyć prawdę o podejściu do inności, wyobcowaniu, niszczącym braku akceptacji. Po występach artystycznych dzieci zobaczyły film o niepełnosprawnym podróżniku, uczestniczyły w debacie, w której udział wzięły osoby mające regularny kontakt z osobami z najrozmaitszymi dysfunkcjami.
- Chciałyśmy pokazać naszym koleżankom i kolegom, że niepełnosprawni to tacy sami ludzie jak my. Zasługują na równe, pełne szacunku traktowanie – wyjaśnia Roksana Sędzimir. Dodaje, że na co dzień mamy mnóstwo przykładów, że tak nie jest. Gimnazjalistki jako dowód na istnienie problemu wskazują także to co dzieje się w związku z protestem matek niepełnosprawnych dorosłych w gmachu sejmu. Milena Sędzimir dodaje, że także w życiu codziennym, wiele osób ma problem jak odnosić się do osób z rozmaitymi niepełnosprawnościami – potrafią śmiać się z takich osób lub nienaturalnie we wszystkim ich wyręczać. Tymczasem najwłaściwsza postawą jest przyjazna akceptacja, naturalne podejście. Nastoletnie twórczynie projektu podkreślają, że należy szczególnie szanować tych niepełnosprawnych, którzy podejmują próby samodzielnego życia, normalnego funkcjonowania wbrew przeciwnościom losu.
Gimnazjalistkom w realizacji wyjątkowego projektu pomagała ich nauczycielka Liliana Cybulska. - To Milena i Roksana były inicjatorkami projektu. Myślę, że znaczenie miało i to, że ja jestem osobą niepełnosprawną. Dzieci, które spotykają na swojej drodze takich ludzi, inaczej postrzegają problem. Dziewczyny chciały po prostu pokazać światu, jak podchodzić do niepełnosprawności. Przesłanie jest także takie: że jeśli cokolwiek złego nam w życiu się wydarzy, staniemy się osobami niepełnosprawnymi, nie możemy zamykać się w sobie, musimy być aktywni i realizować swoje cele i marzenia – mówiła. Dodała, że młodzież jest dzisiaj bardzo słaba psychicznie i każde potknięcie zdrowotne może stać się dramatem. Z kolei w życiu społecznym mamy deficyt empatii i zrozumienia dla innych.
Gościem uczniów ze Starej Kamienicy była utytułowana paraolimpijka Lucyna Kornobys. - Ludzie zdrowi o niepełnosprawnych, ich życiu, problemach, odczuciach wciąż niewiele wiedzą. Takie projekty jak ten w Starej Kamienicy pomagają to zmienić – mówiła. Podkreśliła, jak ważne jest, aby nawet przy dużych ograniczeniach, wychodzić do ludzi, próbować funkcjonować, radzić sobie. To bardzo ważne dla psychiki, zaakceptowania siebie i swojej sytuacji.
- To wyjątkowy projekt przygotowany przez nasze uczennice, który ma zachęcić do debaty i refleksji na temat funkcjonowania niepełnosprawnych w naszej rzeczywistości. Dziewczynkom zależało, aby uczestniczyli w nim wszyscy uczniowie naszej szkoły – powiedziała Wiesława Storta-Respondek, dyrektor SP w Starej Kamienicy. Projekt udało się przygotować nie tylko dzięki wysiłkowi organizacyjnemu i intelektualnemu, ale też dzięki sponsorom, w tym UG w Starej Kamienicy.
Komentarze (5)
Do posłanki Marzeny Machałek apeluję żeby oddawała comiesięcznie dietę poselską dla niepełnosprawnych.
Poseł Machałek ma w Warszawie kilka pensji i dostaje bardzo duże sumy pieniężne. Powinna więc przekazywać comiesięcznie dietę poselską dla niepełnosprawnych dzieci.
Populista zapętlony!
Poseł Machałek nie da żadnych diet dla niepełnosprawnych dzieci. Ona ma bardzo twarde serce.
Niepełnosprawni w SEJMIE. Tragedia w jednym akcie.
Widziałam dzisiaj zdjęcie w internecie z protestu niepełnosprawnych w Sejmie,były tam osoby trzymające koszulki z napisem"błagamy o godność i 500zł".Życzę wszystkim ludziom MIŁOŚCI bo tego najbardziej potrzebujemy.All you need is love.