To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nieoczekiwana porażka Finepharmu

Nieoczekiwana porażka Finepharmu

Samodzielne liderki I ligi grupy B z Jeleniej Góry fatalnie zagrały u siebie z UKS-em Olimpią-Sądeczanin Nowy Sącz. Miało być łatwe zwycięstwo nad przedostatnią drużyną w tabeli, skończyło się sensacyjną porażką MKS Finepharmu 33:37 (15:19). To pierwsze sportowe potknięcie od sześciu kolejek.

Przed niedzielnym meczem trener szczypiornistek Mirosław Uram ostrzegał, że nie wolno lekceważyć młodych, walecznych góralek, które z pewnością będą chciały pokazać się z dobrej strony i planują zdobyć kolejne punkty. Dotychczas zespół Lucyny Zygmunt miał na koncie zaledwie jedną wygraną i jeden remis. Jeleniogórski szkoleniowiec nie mylił się. Piłkarki ręczne z Nowego Sącza zaprezentowały agresywną obronę i bardzo szybkie, dynamiczne kontry z których po sześć bramek zdobyły Karolina Płachta, Agnieszka Leśniak i Renata Moskal. Liderka przyjezdnych Joanna Gadzina aż 13 razy pokonała bramkarki Finepharmu.

W ocenie kibiców gospodynie „przeszły” obok tego meczu. Żadna z zawodniczek nie zagrała na swoim poziomie. Trener Uram powiedział: - Uciekły nam dwa punkty. Mam duży materiał do przemyśleń. Po bardzo dobrym i ciężkim meczu w Gliwicach, dzisiaj na boisku było tragicznie. Spodziewałem się, że kiedyś przyjdzie słabszy dzień.

Szczęśliwa i radosna trenerka Olimpii Lucyna Zygmunt tak skomentowała sukces: - Wreszcie moje młode dziewczyny, w większości juniorki, uwierzyły, że w tej lidze można wygrać z każdym. Komplet punktów to efekt gry szybką piłką. Moje podopieczne nie dały się ogrywać doświadczonym jeleniogórzankom. Wyróżniam cały zespół.