- Pierwszy z transportów funkcjonariusze Działu Realizacji Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu zatrzymali podczas kontroli drogowej na autostradzie A4 w rejonie Jędrzychowic – informuje dyrektor Izby Skarbowej we Wrocławiu. - 24 tony pochodzących z Niemiec odpadów przewożono ciągnikiem siodłowym z naczepą. Według dokumentacji transportowej odpady miały trafić do firmy z województwa śląskiego w celu utylizacji. Po dokonaniu rewizji ładunku funkcjonariusze nabrali wątpliwości co do rodzaju przewożonych odpadów oraz przedłożonych przez kierowcę dokumentów. Na naczepie znajdowały się bowiem rozdrobnione i nieposortowane, wymieszane: tekstylia, tworzywa sztuczne, papier, tworzywa gumowe. Ładunek miał intensywny, nieprzyjemny zapach. Sporządzono dokumentację fotograficzną „towaru" oraz zwrócono się z wnioskiem do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu – delegatura w Jeleniej Górze - o wydanie opinii w sprawie. WIOŚ wydał decyzję uznającą przedmiotowy przewóz za nielegalne przemieszczanie odpadów. Kierowca został ukarany mandatem karnym a towar wraz z środkiem transportu zabezpieczono na parkingu. Sprawę prowadzi Dolnośląski Urząd Celno-Skarbowy we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu.
Kilka dni później funkcjonariusze zatrzyma kolejny transport z odpadami, tym razem w rejonie byłego przejścia granicznego Jakuszyce. Tym razem 8 ton przewożonych ciągnikiem siodłowym śmieci pochodzących z Czech miało trafić do firmy z województwa mazowieckiego. Do dokonaniu rewizji towaru funkcjonariusze stwierdzili odpady w postaci plastikowych butelek typu PET. Ponieważ kierowca nie okazał stosownych dokumentów i pozwoleń na transport, funkcjonariusze KAS zwrócili się z wnioskiem do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu – delegatura w Jeleniej Górze o wydanie opinii. Sprawa jest w toku.
Niestety mimo wysokich kar (skarbowych - od 50 do 300 tys. zł dla odbiorcy i wysyłającego – i karnych – do 2 lat pozbawienia wolności) próby nielegalnego wwozu odpadów to ciągle zjawisko masowe.
Komentarze (7)
A może legalne? "Szyszko wydał pozwolenia" - "W odpowiedzi Ministerstwa Środowiska zaznaczono, że do Polski trafiały śmieci m.in. z Niemiec, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Austrii, Litwy, Słowenii, a także z... Nigerii, Australii i Szwajcarii."
Tylko milionowe kary dadzą do zrozumienia wszystkim imbecylom cwaniackim , że do Polski nie warto zwozić śmieci.
Mają zgodę Szyszki - kogo więc powinno się ukarać?
PET to wartościowy odpad - dziwna sprawa może ukradziony?
Jeżeli chodzi o plastik, maszyna do recyklingu Erema poradzi sobie z tym problemem.
zabraliśmy im nielegalne odpady. trzeba było zawrócić tira a nie zabezpieczać śmieci których nikt już nie odbierze. debile
Przecież samochód też zabezpieczyli, więc przestępcy będą musieli zabrać śmieci, jeśli zechcą go odzyskać.