Nie zagospodarują ośrodka dawnego Juventuru

Kilka dni temu DIOZ ogłosił, że poszukuje właścicieli terenu dawnego ośrodka wypoczynkowego.
- Pomyśleliśmy, że miejsce świetnie nadałoby się na azyl dla zwierząt, które przejmujemy od bezdusznych właścicieli. Mogłyby się tam cieszyć swobodą na bardzo dużym obszarze – opowiada Konrad Kuźmiński, prezes DIOZ. - Okazuje się jednak, że oczekiwania właścicieli są daleko poza naszym zasięgiem. Po naszym komunikacie odezwała się pani z biura nieruchomości, reprezentująca właścicieli. Poinformowała, że ten teren jest na sprzedaż za 2 mln zł. To oczywiście dla nas kwota nierealna, więc będziemy szukać czegoś innego.
Ośrodek Juventuru jest nieczynny od 25 lat. Do końca funkcjonował dobrze, ale był tylko spółką córką ogólnopolskiego Juventuru, któremu wiodło się kiesko. Upadek biura ogólnopolskiego pociągnął za sobą „córkę”. Masą upadłościową zarządzał warszawski syndyk, który zbył nieruchomość kilku nabywcom. Po sporach sądowych między współwłaścicielami obecnie włada nim mieszkaniec Krakowa. Przez całe 25 lat na terenie dawnego ośrodka wypoczynkowego nie podejmowano żadnych działań, stał się natomiast miejscem spotkań narkomanów, letnią noclegownią dla bezdomnych i wysypiskiem śmieci. A także najgorszą z możliwych wizytówką turystycznej Jeleniej Góry.