Przejazd głównymi ulicami miasta nie pozostawia żadnych wątpliwości.
- Straszne dziury są przede wszystkim na Wojska Polskiego przy skrzyżowaniu z Wolności – tłumaczy jeleniogórski taksówkarz Tadeusz Kałamarz.
I nie miał tu na myśli dwóch lub trzech dziur, ale co najmniej dziesięciu, bo tyle właśnie udało nam się zliczyć na odcinku tej ulicy od skrzyżowania ze Słowackiego, aż po felerną Wolności. Na tym zakończyliśmy nasze obliczenia, choć dziur było znacznie więcej.
Odcinkiem specjalnym można również spokojnie nazwać skrzyżowanie tej samej alei z ulicą Słowackiego.
Wyjeżdżając z zabobrzańskiego Lidla też lepiej trzymać się środka jezdni, bo jadąc poboczem nietrudno o szkodę. Właściwie całe Ogińskiego mogłoby zmienić nazwę na przysłowiową drogę przez mękę.
Zwolnić też lepiej na Alei Jana Pawła II w kierunku Kauflandu, tam na wysokości skrzyżowania z ulicą Różyckiego, jak również kilka metrów dalej, można natrafić na kilka solidnych i blisko siebie powstałych wyrw.
Przyhamować też trzeba wyjeżdżając z Okrzei w 1-go Maja oraz z Noskowskiego na Aleję Jana Pawła II, a także przemierzając Kiepury i Sygietyńskiego (zdjęcia poniżej). Lepiej przyhamować niż odwiedzić warsztat. Co więc nas może czekać jeśli dziury nie zdołamy ominąć?
- W najlepszym wypadku może wygiąć się nam felga. Jeśli jest aluminiowa bądź stalowa koszt jest naprostowania będzie wynosił zaledwie 40-70zł, zakup nowej to wydatek rzędu od 300 złotych i więcej – tłumaczy Andrzej Nowak z firmy Opony Nowak.
Gorzej jeśli przyjdzie nam wymienić jedną, a nawet dwie opony naraz, tu stawki zaczynają się od 150 zł. i sięgają nawet 2tys. zł. Dużo rzadziej, ale jednak zdarzają się uszkodzenia zawieszenia.
Właściciele zakładów wulkanizacyjnych już liczą zyski.
- W tym roku odnotowujemy nawet 50% wzrost liczby podobnych klientów – dodaje pan Andrzej.
A dziur będzie przybywać, śnieg bowiem dopiero zaczyna się topić, woda spływać na jezdnie, a nocne przymrozki tylko z dnia na dzień pogarszają sytuację nawierzchni ulic.
Komentarze (10)
:silly: rostopy tuz,tuż .Zaraz zaleje te dziury woda i będą wieksze.Nie pierwszy raz koło baniaków przelewa sie woda z potoku Pijawnik.Zapomnieliscie jak jeżdzi sie po "kocich łbach" wyborcy? Z PO (popleczników ołzawionych) po trupach do przodu ,co tam jakieś dziury w asfalcie to nie nasz problemik
Powinna być taka dyscyplina olimpijska... Polacy by zdobyli złoty medal w slalomie po ulicy ... a jeszcze jedno u nas policja nie ma kłopotów z rozpoznaniem pijanego kierowcy ten co jedzie prosto jest na 100% pijany
zapraszam zarzadce drogi na ulice skowronkow i dalej wesołą. tam nie ma juz po czym jezdzic, dodatkowo bogate miasto zafundowalo mieszkancom rozsypujace sie betonowe progi, gdzie naturalne sa co pol metra. kompletny brak logiki
Dlaczego dziury pojawiają się na ulicach, które stosunkowo niedawno były remontowane. Dlaczego odebrano te ulice bez zarzutów? Jeżeli już gwarancje się skończyły, to uważam, że dla przykładu choć jedną dziurę powinien na swój koszt załatać ten, kto odbierał te roboty-fuszerkę.
Rzeczywiście mamy właśnie do czynienia ze zmasowanym atakiem dziur. Wydaje mi się jednak, że nie jest to na naszych drogach żadne sensacyjne zjawisko. Przez długie lata będziemy zapewne jeszcze zmagac się z ubytkami w starych i nieszczelnych nawierzchniach. Aby jednak ustrzec się przed fatalnymi skutkami ataku złosliwej dziury w drodze na nasze auto - wystarczy najczęściej włączyc funkcję "myślenie" podczas jazdy przez miasto.
w Polsce przetargi wygrywaja firmy najtansze lub po znajomosci..niezaleznie od rozwiazania ma to swoje zle skutki w jakosci nowych asfaltow. ktos wspomnial, ze nowe ulice po krotkim czasie sa juz zniszczone.. a cieple stanowiska w zarzadzie drog i mostow na ptasiej bez zmian.. jak ktos kiedys zrobi z ukladami w urzedach porzadek, zyska poparcie normalnych, przecietnych ludzi na dluugie lata..
ps nie na darmo wyslano do jg w dawnych latach bylych ubekow i sbkow.. maja sie tutaj bardzo dobrze.
ALE TERAZ BD JAJA! hahaha juz sie smieje xdd
Zapomnieliście wspomnieć o Karola Miarki która dla wielu kierowców jest skrótem do ominięcia korków w godzinie szczytu. Tam też jest maskara zaraz za stacją kolejową. Asfalt tam wygląda jak szwajcarski ser :/
a ja polecam drogę do Karpacza z jeleniej Góry. Tak jest dość spory odcinek na którym można rozwinąć prędkość i ze slalomu gigant zrobi się super slalom. To jest koszmarna porażka!! droga dojazdowa do "kurortu".
Szczerze jacek.k w sumie ma rację, w Polsce dziury to normalne zjawisko, najlepszym przykładem jest to że na Nauce Jazdy jednym z tematów jakie przerabialiśmy było omijanie dziur, lub postępowanie w razie gdy na drodze pojawi się dziura, której się nie da ominąć... straszne- ale prawdziwe i sądzę że tylko w Polsce (z krajów UE) są takie tematy na Nauce Jazdy