Mieszkaniec Lwówka Śl. jest poruszony sytuacją. Uważa, że firma wykonująca usługę na zlecenie miasta nie zadbała o żyjące tam ryby. - Byłem tam, widziałem, jest ich tam mnóstwo, większość śniętych, uwiezionych w mule – opowiada. Mariola Szczęsna, burmistrz Lwówka Śląskiego, zaprzecza temu obrazowi. - Staw jest od dziesięcioleci zapuszczony, dwa lata temu ryby były odławiane. Jeśli teraz znalazły się tam jakieś ryby, to najwyżej pojedyncze sztuki. Pewnie przy pracach ucierpiały i inne gatunki. To nieuniknione – mówi, podkreślając, że najważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi. Pani burmistrz przypomina, że kilka lat temu na terenie stawu znaleziono niewybuchy, to teren niebezpieczny, na tyle, że ciężko było nawet znaleźć wykonawcę na zlecenie czyszczenia stawu. W niektórych miejscach stawu warstwa mułu sięga nawet dwóch metrów. Prace wykonywane są wyłącznie maszynowo.
Burmistrz Szczęsna podkreśla, że mieszkańcy nie mogą wchodzić do parku, w którym są prowadzone prace oczyszczania akwenu, bo to teren budowy. Obiecuje, że na wiosnę ten fragment miasta odzyska swój spacerowy charakter.
W załączeniu prezentujemy zdjęcia, które przysłał pan Jacek. Na niektórych można dostrzec pojedyncze ryby.
Komentarze (2)
to w końcu setki, tysiące, czy kilka sztuk?
Wygląda jakby już były "wcześniej" martwe, więc oczyszczanie ma sens..