Było to na wysokości Wodospadu Szklarki. – 25-letnia kierująca smartem jadąc w stronę Jeleniej Góry nagle zjechała na przeciwległy pas jezdni i zderzyła się z fordem transitem – mówi podinspektor Małgorzata Gorzelak z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Na miejscu było pogotowie, policja i strażacy z OSP Piechowice. Kierująca została przewieziona do szpitala. Na szczęście, nie odniosła poważniejszych obrażeń. Sprawczyni nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego zjechała na drugi pas jezdni. Była trzeźwa. Została ukarana mandatem w wysokości 300 złotych. Policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów.
Komentarze (8)
smart gówno wart
dziwie się, że takie samochody są dopuszczone do ruchu. to zagrożenie życia jechać w czymś takim. Kierująca może mówić o farcie.
nie pamieta ,,,,co za tlumaczenie glupie debil za kierownica,prawko zabrac na zawsze,a jak zabije osobe tez sie wytlumaczy ze nie pamieta,p***y,do boleslawca wyslac na badania ,tam szybko dojdzie do siebie szmata nastepny morderca,,,,
scyzoryk no tylko pogratulować inteligencji!rozumiem że ty już zostałeś przebadany?SZKODA - niestety nie pomogli!!!
Droga do Szklarskiej jest droga bardzo wymagajacą doświadczenia od kierujących,zwłaszcza po deszczu czy lekkich przymrozkach które niedługo sie zaczną.Ludzie zasówają drózką to w górę to w dół bez zdrowego rozsadku,hamują w zakrętach albo zapieprzają wbrew prawom fizyki z niedostosowaną prędkością.
I nagle zdziwienie że autko nie słucha i jedzie jak chce i bummm! :) Smart wypada bardzo dobrze w testach zderzeniowych Euro NCAP. Auto wielkosci pudełka po butach jest bardziej pancerne jak niektóre ekskluzywne limuzyny i dlatego pani kierowca jest zapewne wystraszona z kilkoma siniakami...Pozdrowienia i pomyślunku :)
Droga do Szklarskiej jest bardzo niebezpieczna i wymaga wielkiego doświadczenia ! :) ...jest tak trudna, bo nudna, a do tego pełna ślimaków drogowych ! Łatwo tam o wypadek z powodu zaśnięcia ! ...to największe niebezpieczeństwo ! :) Właśnie tak mogło być w przypadku opisanym .
Na pewno gadała przez telefon i nie chciała się przyznać, bo zapłaciłaby większy mandat.