To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie chcą likwidacji przedszkola

Nie chcą likwidacji przedszkola

Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkola w Jagniątkowie są oburzeni decyzją władz miasta, które postanowiły zlikwidować placówkę. Twierdzą, że przedszkole to ostatnia placówka komunalna, jaka została w ich osiedlu. Władze miasta przekonują, że koszty utrzymania przedszkola są zbyt duże dla dwóch grup dzieci.

- Przed referendum w sprawie przyłączenia Jagniątkowa do Jeleniej Góry obiecywano nam gruszki na wierzbie. Tymczasem systematycznie ubywa w naszym osiedlu kolejnych instytucji. Nie ma już szkoły, poczty, teraz nie będzie przedszkola, a autobusy kursują coraz rzadziej – żalą się mieszkańcy.

Jak mówią, w kwietniu zostali zaskoczeni wiadomością z ratusza o zamiarze likwidacji przedszkola. Placówka formalnie jest oddziałem  miejskiego przedszkola w Sobieszowie. Uczęszcza tu 15 dzieci w wieku od 2,5 do 6 lat.

- Z własnych środków malowaliśmy sale, składaliśmy się na mebelki dla dzieci. Jeszcze gdy funkcjonowała tu szkoła, wykonano nowa instalację centralnego ogrzewania, wymieniono dach. I teraz co? Ma to iść na sprzedaż, a my mamy wozić dzieci do Sobieszowa albo dalej – żalą się rodzice.

Ewa Olchówka, która była radną Jagniątkowa w poprzedniej kadencji przypomina, że starała się o to, by w budżecie znalazły się pieniądze na remont kuchni w budynku, bo jej brak powodował ograniczenia w funkcjonowaniu placówki.

- Chodziło o około 60 tysięcy złotych. Były zapewnienia władz miasta, że pieniądze się znajdą – dodaje E. Olchówka.

- Rozmawialiśmy z rodzicami dzieci z Sobieszowa i co najmniej kilkoro byłoby chętnych dowozić dzieci do przedszkola w Jagniątkowie. Ale brak kuchni i możliwości przygotowania obiadu powodował, że placówka czynna była tylko do godziny 15. Remont kuchni umożliwiłby działalność przedszkola nawet do godziny 17, a dzieci byłoby więcej – mówią mieszkańcy Jagniątkowa.

Filia przedszkola działa w jednym z budynków dawnej szkoły, którą zamknięto trzy lata temu. Decyzję także wymusiły względy ekonomiczne. Jeden z budynków szkolnych już kilkukrotnie wystawiany był na sprzedaż, ale nie było chętnych. Jednak na kupno całego kompleksu – dwóch budynków i dużego terenu wokół kupcy pewnie by się znaleźli.

- To ostatnie miejsce w Jagniątkowie, które może służyć całej społeczności. Mogłoby tu działać przedszkole, świetlica osiedlowa, siedzibę mogłyby mieć jagniątkowskie organizacje pozarządowe. Jest boisko, ładny teren zielony – przekonują mieszkańcy.

Tymczasem, według władz miasta, spore koszty utrzymania placówki przy tak niewielkiej liczbie dzieci powodują, że zbyt dużo trzeba dokładać z miejskiej kasy.

- Miasta na to nie stać. Ale wszystkie dzieci z Jagniątkowa mają zagwarantowane miejsce w przedszkolu w Sobieszowie. Uzgodniliśmy, że miasto zapewni dzieciom dowóz i powrót do przedszkola miejskim autobusem z opieką – mówi Mirosława Dzika, zastępca prezydenta miasta.

Symulacje demograficzne pokazują, że w Jagniątkowie w najbliższych latach będzie przybywało po czworo-pięcioro dzieci w wieku przedszkolnym.

Prezydent Marcin Zawiła zaproponował rodzicom alternatywne rozwiązanie – albo miejsca w przedszkolu w Sobieszowie, przy czym miasto zapewni bezpłatne przejazdy autobusem miejskim dzieciom i skieruje nauczyciela przedszkola do opieki w czasie podróży, albo też rodzice zechcą rozważyć utworzenia przedszkola niepublicznego, a miasto będzie wspierać je finansowo, podobnie, jak w każdym przypadku niepublicznej placówki przedszkolnej.

- Wyobraża pan sobie wsadzić trzylatka do takiego autobusu i powiedzieć mu, żeby wysiadł w Sobieszowie i doszedł do przedszkola, a potem poszedł na przystanek i wrócił? Ja bym nawet sześciolatka samego nie posłał – dodaje ojciec jednego z przedszkolaków.

- Ja pracuję w Jagniątkowie. Jeśli zawiozę dziecko autobusem do przedszkola do Sobieszowa, to nie zdążę wrócić na czas do pracy, bo autobus powrotny jest przed godziną dziewiątą. Mojego pracodawcę to nie będzie obchodziło. Zresztą w przedszkolu w Sobieszowie jest straszny ścisk, a pytała w innych miejskich przedszkolach, to nie ma miejsc. A w niepublicznych trzeba zapłacić o 150 złotych więcej – twierdzi jedna z matek.

Wiceprezydent M. Dzika twierdzi, że miasto w związku z zamiarem likwidacji placówki w Jagniątkowie zapewniło też miejsca pracy dwóm nauczycielkom oraz zastępcze mieszkanie dla jednego lokatora, który zajmował służbowy lokal w budynku szkolnym w Jagniątkowie.

- Miasto nie chce dać 60 tysięcy złotych na remont kuchni i utrzymać przedszkola, a w budżecie zapisało 135 tysięcy złotych na budowę boiska w Jagniątkowie. Tych pieniędzy starczyłoby i na przedszkole i na rozbudowę boiska, które jest przy placówce – dodają rodzice.

- Wczoraj był w przedszkolu naczelnik wydziału edukacji z jakimiś ludźmi. Dowiedzieliśmy się, że prezydent zlecił wykonanie kosztorysu remontu obiektu i przystosowania kuchni. Nie chcemy placu zabaw, wolimy, by dzięki tym pieniądzom mogło działać przedszkole – dodaje Anna Kołodziejczyk, mama jednego z przedszkolaków.

jag4.jpg
jag2.jpg
jag3.jpg

Komentarze (24)

Czy mieszkańcy Jagniątkowa to ludzie na specjalnych prawach? Chyba im sie coś w głowach powywracało! W Maciejowej też nie ma przedszkola i rodzice dowożą dzieci do przedszkoli w Jeniej Górze. Jakiez wymagania mają ci ludzie?! Dowóz dzieci do przedszkola. To jest obowiązek rodzica dowieźć dziecko i zapewnić mu opiekę w czasie podróży. A tu bezpłatny dojazd i jeszcze nauczyciel do opieki. A co ma powiedzieć rodzic mieszkający na Zabobrzu, którego dziecko system eletroniczny wrzucił do przedszkola w Cieplicach. Władze Jaleniej Góry muszą traktować wszystkich mieszkańców jednakowo, a nie stosować do wybrańców inne kategorie. Jeszcze się nigdzie nie spotkałem z przedszkolem dla 15 dzieci. Gdzie jest rachunek ekonomiczny. Remont kuchni za 60 tys. Te pieniądze można przeznaczyć na inne cele w niedoinwestowanych placówkach oświatowych w mieście. Panie Prezydencie dość świętych krów w Jeleniej Górze. Mieszkańcy Jagniątkowa sami zabiegali o przyłaczenie do Jeleniej Góry więc nie wiem o co im teraz chodzi. Czy uważają, że Piechowice utrzymywałyby im przedszkole dla 15 dzieci. Nic z tego, musieli by wozić sami dzieciaki do przedszkoli piechowickich i basta.

Tubylec samolubny trollu czytaj ze zrozumieniem. Inni mają lepiej np mieszkańcy Jeleniej Góry ponieważ mają większe możliwości dowozu. Widziałeś tę kuchnię? Raczej nie, więc nie bredź o innych niedoinwestowanych placówkach. Jakby tobie coś zabierali to pewnie byś z bukietem róż i bombonierkami do władz leciał i za to dziękował dodając w pakiecie list pochwalny na stronach internetowych.

Czytając artykuł wynika z niego , że rzeczywiście z punktu ekonomicznego, trzymanie tego obiektu nie ma sensu. Można mniemać,że komuś zależy, aby ten obiekt jeszcze funkcjonował przez rok,dwa... aby w przyszłości można było kupić go za przysłowiową złotówkę.Do tego wykorzystuję się naiwność mieszkańców, podpuszcza - wszystko niby dla ich dobra. Wszyscy wiemy, że jest niż, młodzi wyjeżdżają i w przyszłości nie będzie komu z tego obiektu korzystać. Zaplanowanie budowy boiska, może być fanaberią lub planowym działaniem. Widocznie " komuś" zależy na kompleksowym obiekcie. Przecież dzieci chodzą do szkoły w Sobieszowie, a boisk tam jest wystarczająco. Nasuwa się pytanie - kto z tego skorzysta ?!

Nie zauważyłem przepełnienia w przedszkolu w Sobieszowie, ponadto już teraz niektórzy rodzice z Jagniątkowa przywożą dzieci do Sobieszowa i nie mają z tym problemu. Jest też racja ,że jest możliwość utworzenia niepublicznego przedszkola ale tu na pewno wchodzą względy finansowe.W dobie kryzysu trzeba niestety popierać nie popularne decyzję.Przecież my wszyscy za to płacimy.

Pan prezydent ma w dziubdziuś inne dzieci bo jego chodzą do prywatnych szkół my też go będziemy mieli gdzieś w następnych wyborach

Nasuwa się pytanie.
Jakim kalkulatorem obliczał to Jagniątkowski Radny, że miastu opłaca się finansować taki obiekt z kilkorgiem dzieci? Co na to podatnicy, przecież to wszystko za pieniądze mieszkańców Jeleniej Góry. Czy nas na to stać ? Czy ta wrzawa ma tylko służyć zaspokojeniu pychy miejscowego szeryfa ;)
A może ta skrzynia ma podwójne dno ?

moja córka nie pujdzie do pszeczkola w sobieszowie a pujdzie do cieplic tam śą le[sze pszeczkola

Przyjdzie czas, gdy dzieci w szkołach będą się uczyć jak to za PRL-u władza dbała o mieszkańców. Nastał czas likwidacji wszystkiego, rozmontowywania i wyprzedaży. O tym też będą się uczyć.

W Sobieszowie były dwa przedszkola i bez powodu jedno zostało zlikwidowane mimo pełnego obłożenia. Na nic zdały się protesty mieszkańców.Jagniątków w tej chwili ma garstkę dzieci, to tym bardziej nie ma sensu by go utrzymywać. Super byłoby,aby w każdej dzielnicy było przedszkole - mimo braku pełnego obłożenia.Tak powinno być, ale kto za to zapłaci? Nie ma co się czarować w dzisiejszych czasach rządzi pieniądz i z pustego to Salomon nie naleje.Rozwiązanie jest w niepublicznym przedszkolu, ale czy rodziców będzie stać na opłaty:(

"- Przed referendum w sprawie przyłączenia Jagniątkowa do Jeleniej Góry obiecywano nam gruszki na wierzbie. Tymczasem systematycznie ubywa w naszym osiedlu kolejnych instytucji. Nie ma już szkoły, poczty, teraz nie będzie przedszkola, a autobusy kursują coraz rzadziej – żalą się mieszkańcy." Kiedy w 1997 roku było to referendum to pamiętam jak to mieszkańcy Jagniątkowa walczyli o przyłączenie do Jeleniej Góry! Jeżeli uważają, że w ramach Piechowic będą mieli lepiej to niech przeprowadzą proces odwrotny! W końcu głównie za pieniądze miasta mają przez ten okres od 1997 roku wyremontowane wszystkie mosty i mostki, przebudowaną i wyremontowaną główną ulicę przebiegającą przez tę dawną wieś letniskową, wyremontowany i wyposażony Dom Hauptmana pełniący centrum kultury dla osiedla, doprowadzony gaz..." Już widzę jak reszta gminy Piechowice ucieszy się z powrotu synów i córek marnotrawnych i zrzucą się na utrzymanie przedszkola, a może nawet reaktywują szkołę - mimo że ilość dzieci w Jagniątkowie maleje!

Pani była radna Ewa Olchówka która nic nie zrobiła gdy za Jej kadencji zamykalano szkołę teraz jest na czele protestu.! Jest to tylko pijar tej Pani, skłócanie mieszkańców, bo przecież dzięki aktualnemu Panu Prezydentowi jest zatrudniona w Urzędzie Miasta.Dzieci do przedszola uczęszcza 5 -cioro i więcej nie będzie, bo nie ma dzieci.Obowiązkiem rodziców jest zapewnić dzieciom opiekę i edukację do 18 roku życia.Ja oraz sąsiedzi musimy swoje dzieci dowozić do przedszkola z innego osiedla miasta jak Jagniątków 15km.Też mamy wystąpić do Pana Prezydenta żeby przydzielił autobus z opiekunami i pokrył koszty dowozu?? Tym rodzicom w Jagniątkowie w główkach z wygodnictwa się poprzewracało. Tej Pani co nie może zdążyć do pracy proponuję budzenie o 5.00 rano, bo to jest moja godzina rozpoczynania dnia.Decyzja o zamknięciu słuszna. Słuszna propozycja żeby rodzice założyli przedszkole prywatne i je utrzymywali. W mieście są 4 (może się mylę) takie przedszkola i funkcjonują dobrze.

Moi drodzy ! Sprawa przedszkola to faktycznie wielki problem. Mam świadomość jego potrzeby w peryferyjnym górskim osiedlu. Utrzymanie tej placówi, byłoby niezwykle potrzebne - szczególnie dla tych rodziców, którzy mają tam dzieci. Niestety - dramat zaczął się, gdy w minionej kadencji /w której nie byłem członkiem Rady/, Pan Obrębalski zlikwidował Szkołę. I to mimo znacznych poczynionych wcześniej inwestycji.Pozostały prawie puste obiekty /dwa budynki/, które trzeba utrzymać, oświetlic , ogrzać et cet. Nikt wówczas nie protestował, bo w jednej z klas był jaden uczeń. Jak mam teraz / jako Rajca Miejski/, bronić placówki w której czasem /jak niepogoda/, jest wiecej personelu niż dzieci ? Jak przekonać Prezydenta i pozostałych 22 Rajców, że to Przedszkole ma senś ?
Mogę tylko walczyć o zapewnienie jak najlepszych warunków opieki. Stąd dowóż z opiekunem, specjalna grupa itd. Alternatywa/Przedszkole za boisko/jest nieporozumieniem. To może lepiej ul. Wczasowa za 1,2 mln/zł za przedszkole? Ok !! tylko kto przekona o tym mieszkańców Wczasowej ????

Proszę nie zamydlać oczu mieszkańców i czytelników, że z pana taki zaradny radny. Jeśli chodzi o ulicę Wczasową, przecież wszyscy wiedzą dla kogo jest ta droga:(

Widzę że z pana Radnego to dobry sternik - zawsze potrafi ustawić się i złapać wiatr w żagle. Szkwał to dla niego pestka. Czysta hipokryzja pisząc, że nie chce ale musi.Najważniejsze,że mieszkańcy mu uwierzyli.Dziś on jest radnym oni bez szkoły i przedszkola.

GAJEWSKI - tak zwany radny-bezradny wciąż mąci. Teraz jak jest przy korycie to broni nawet g****ch decyzji Complexa, Obrębalskiego wciąż krytykował, próbował rozliczać, bo ten miał do niego dystans. Wspierał powstanie świetlicy WATRY, święto Jagniątkowa, Dom Hauptmanna, mieszkańców.

Panie Gajewski przestań już mącić i skłócać mieszkańców Jagniątkowa. Dorwałeś się Pan do koryta, interesiki Pan załatwia. Ulica Wczasowa dla kolegi z Domu Wczasowego..... Boisko, siłownia pod chmurką itp. dla kolesiów z ,,Hotelika ......". Jedyne miejsce wspólne z dobrą lokalizacją, budynki które można wykorzystać, boisko, teren wokół najlepiej to wszystko sprzedać, a przejąć super położony teren z ruinami, których wyburzenie będzie kosztować kupę kasy. Do Tubylca i jemu podobnych - nie przewróciło nam się w głowie. Jagniątków położony na wysokości 700 m npm, Maciejowa 300 m npm, kiedy u Was kwiatki kwitną to u nas śnieg schodzi. Poza tym zgodnie z ustawą Dz.U. 1991 Nr 95 poz. 425 z dnia 7 września 1991 o systemie oświaty o - przeczytajcie sobie art. 14a ust.1a-4 tam jest jasno napisane kogo obowiązkiem jest dowóz dzieci. Takie jest nasze prawo i chętnie z niego skorzystamy jak już wszytko rozgrabią i sprzedadzą. Pan Obrębalski dopóki był prezydentem powiedział, że nie pozwoli zamknąć tego przedszkola i dotrzymał obietnicy. Oświata to bardzo dochodowy interes. Poczytajcie sobie tę super ,,Analizę stanu oświaty..." z urzędu miasta pełną błędów np. koszty urlopów macierzyńskich ponoszonych przez miasto - z tego co ja wiem to ZUS płaci za te urlopy, o równomiernym rozłożeniu przedszkoli itp. Tylko jak będzie 15 dzieci w grupie Jagniątkowskiej to koszty będą mniejsze niż w Sobieszowie. Zresztą jest wiele wątków tej sprawy i jak się o wszystkim nie wie to lepiej się nie wypowiadać. Ja też o wszystkim nie wiem, ale Pan Radny jak to sie mówi ,,szydło wyjdzie z worka" niestety przedszkola i terenu już nie będzie.

Chciałbym wszystkim uświadomić, że przedszkole nie jest i nie będzie przedsiębiorstwem przynoszącym zysk.Argumenty ekonomiczne są ważne ale nie mogą być decydujące, dlatego decyzja o likwidacji ma głównie wymiar polityczny, władza miejska musi dokonywać wyborów a wyborcy będą ją z tych decyzji rozliczać.

Obrębalski wracam, bo ten zawiły Complex wszystko wkrótce rozwali!!!!!!!!!!!

Przekonujemy się teraz, że Obrębalski był o wiele lepszy dla mieszkańców Jagniatkowa niż Zawiła! Jak zwykle w głowach mącił Gajewski i pluł na Obrębalskiego. Co Pan dziś powie Panie Gajewski?

Ustawa zobowiązuje do bezpłatnego przejazdu dla dzieci 5 i 6 letnich i tym dzieciom należy zapewnić opiekę, bo te dzieci realizują obowiązek przedszkolny. Ustawa nie mówi nic o dzieciach młodszych, więc ukłon ze strony miasta bardzo duży, jak się inni rodzice w mieście dowiedzą, to będzie problem, bo w skali miasta bardzo dużo rodziców dzieci młodszych dowozi dzieci komunikacją miejską.

Oczywiście masz rację ustawa mówi tylko o 5 i 6 letnich dzieciach. Załóżmy więc oto taka sytuację: mam 3 letnie dziecko, które dostało się do przedszkola a ja właśnie cudem dostałam pracę w Jagniątkowie, mój mąż też pracuje – jest super. Prace zaczynam o 7 do 15. Więc wstaję o 5 budzę dziecko, pakuje je do autobusu o 5:55 i jadę. Przedszkole jest czynne od 6 do 17. Jestem 6:05 w Sobieszowie i właśnie o tej samej porze jedzie do góry autobus. Następny do Jagniątkowa jest o 6:59 + 10 minut jazdy i już spóźnienie. Jednak się nie poddaję bo nie jestem leniem, wstaję o 4:30 i zjeżdżam autobusem z 3 letnim dzieckiem o 5:03 i czekam pod przedszkolem do 6 aż ktoś nam otworzy mam szczęście panie przychodzą wcześniej mam szansę zdążyć na 6:05 autobus do Jagniątkowa. Jednak się spóźniam, ale mam znowu szczęście właśnie wraca z narady nasz Radny, a jako człowiek pomocny o każdej porze dnia i nocy zabiera mnie z przystanku i jedziemy. Rozmawiamy o sytuacji powstałej– szkoda że zlikwidowali przedszkole. Widzę że jemu też jest ,,bardzo przykro”, pisał pisma, walczył jak lew, ale to wszystko ten Zawiły i ta Dzika. Na koniec stwierdza żebym się nie martwiła bo właśnie zbudują super miejsce do wypoczynku, ekstra boisko, siłownia, plac zabaw dla dzieci itp., itd. Nie ważne, że blisko drogi, ogrodzi się dziecko nie wyleci na ulice, a ze powietrze trochę śmierdzi spalinami to tylko dla zdrowotności. Poczekamy też do tego momentu aż dziecko będzie miało 5 lat i samo się wybierze do przedszkola. Albo załóżmy też wariant taki, nie jestem leniem, ale zdarza się że spóźnię się do pracy z przyczyn opisanych wyżej, albo dziecko zacznie chorować i mój pracodawca tego nie wytrzyma i mnie zwolni. Pozostaje więc MOPS i inne formy pomocy. Przecież Państwo na to stać, a to tylko dwa lata. Poczekam aż dziecko będzie w wieku ustawowym i pójdzie do przedszkola a ja dostanę pracę. Osiągnie wiek 5 lat więc da sobie radę będzie mieć opiekę w autobusie. Jeśli dostane pracę za dwa lata. Nie pracuję więc nie płace składek, więc nie mam na emeryturę. A później słyszę w TV wypowiada się jakiś tam POlityk ,, musimy podnieść wiek emerytalny, bo nie ma kto na nas robić”, kobiety nie rodzą dzieci jest niż demograficzny, ale Panie i Panowie DLACZEGO?

Sprawdziłam rozkład jazdy autobusów w Maciejowej. W godzinach szczytu, czyli w godzinach dojazdu do pracy i z pracy, kursują trzy autobusy w ciągu godziny. W Jagniątkowie jeden. Nie będę mówić jak często kursują autobusy na terenie miasta. Jest ich wielokrotnie więcej. Niestety nie wszyscy posiadają samochody a piechotką do Sobieszowa jest cztery kilometry. Skoro w Maciejowej nie ma przedszkola to widocznie nie było takiej potrzeby, bądź mieszkańcy nie walczyli o to żeby było. Skoro mają autobus przeciętnie co 20 minut, to nawet się nie dziwię. Niestety, miasto dopłaca do kursów autobusów, więc jest to znów wymiar ekonomiczny. Domniemywam, że żaden Radny nie zagłosuje za zwiększeniem częstotliwości kursów, raczej odwrotnie. Miasto ma kłopoty finansowe i szuka oszczędności, tylko dlaczego kosztem nas? Czyżbyśmy byli obywatelami gorszej kategorii. My, mieszkańcy Jagniątkowa, też płacimy podatki i właśnie dlatego chcielibyśmy mieć równy dostęp do edukacji, kultury itd. Dla nas, to mieszkańcy Jeleniej są lepiej traktowani. Mieszkańcom Jeleniej Góry wydaje się, że my żądamy niewiadomo czego. Mamy utrudniony dostęp do wysztkiego i jeszcze ogranicza sie naszym dzieciom dostęp do rozwoju. Są dzieci, które uczęszczały do przedszkola tylko dlatego, że przedszkole jest na miejscu. W momencie likwidacji tej placówki te dzieci przestaną uczęszczać do przedszkola całkowicie, bo ich rodziców nie będzie stać na dojazdy. A potem w szkołach trzeba organizować dla dzieci zajęcia wyrównwcze bo odstają od rówieśników, tylko to też są finanse, bo nauczycielowi trzeba zapłacić za każdą przepracowaną godzinę. Na każdy argument finansowy można odpowiedzieć tożsamym. Możemy zamknąć się w takim błędnym kole i sobie wyliczać co ile kosztuje, tylko po co? Przecież to idzie o donbro nie tylko nas i naszych dzieci, ale całej społeczności, bo od tego jak wychowamy i wykształcimy te dzieci zależy przyszłość nas wszystkich. Z nich wyrosną przyszli podatnicy. A też, im więcej matek będzie pracować, tym więcej wpłynie do kasy UM z podatków. Art. 32 Konstytucji RP mówi o równym traktowaniu wszyskich obywateli przez władze publiczne, tymczasem życie pokazuje, że są równi i równiejsi w zależności od zasobności miejskiej kasy.

Moi drodzy ! nie polemizuje z pieniaczami i nie będę komentował głupot.
Tym bardziej, że najczęściej głupota fruwa anonimowo.
W sprawie przedszkola już się wypowiedziałem i zdania nie zmienię!
Mogę tylko ubolewać, że pięć rodzin / których dzieci uczęszczają do przedszkola/, chce przekonać pozostałe ok. 180, żyjących w Jegniątkowie,iż życie toczy się tu wyłącznie wokół tej sprawy.
Miałem możliwość się o tym przekonać na ostatnim spotkaniu z zaintereso-
wanymi. To był jeden wielki ryk i zwykła żenująca pyskówa.
Zatem wszystkich rozumnych i myślących mieszkańców pragnę zapewnić, że funkcję radnego, jaką mi powierzyliście, traktowałem /zawsze/, jako śłużebną wobec nas wszystkich. A dobro mieszkańców jest dla mnie sprawą najważniejszą.
KOrzystająć z okazji- pragnę już dziś zaprosić Was na uroczyste otwarcie ulicy WCZASOWEJ, które przewidujemy w lipcu. Pozdrawiam również mieszkańców ulicy Narciarskiej, Już niebawem będzie tam się coś działo !!!!

Z tego wynika, że Pan Radny zamierza zajmować się tylko remontami ulic a reszta to niech się dzieje co chce. Rodzice małych dzieci nie są w zainteresowaniu Pana Radnego. A szkoda. Zawsze myślałam, że Radny powinien reprezentować interes wszystkich mieszkańców i dobro wszystkich mieszkańców powinno leżeć mu na sercu, chociażby pięciu osób czy rodzin. Ale tu akurat się Pan myli bo dzieci jest więcej a na przyszły rok chętnych do przedszkola jest 17 dzieci. Akurat nie jestem matką przedszkolaka a uważam, że jest to sprawa która dotyczy również mnie. Zawsze miałam Pana w dużym poważaniu i widziałam jak walczył Pan poprzednio o utrzymanie szkoły i przedszkola i jestem mocno zdiwiona Pana obecną lekceważącą postawą wobec tej sprawy. Szkoda, że ludzie się zmieniają bądź sa rzeczy które ich zmieniają.