To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nasi strażacy nadal walczą z powodzią

W walce z powodzią wciąż uczestniczy dziewięciu jeleniogórskich strażaków. Trzech z nich pomaga umacniać wały przeciwpowodziowe pod Głogowem, sześciu pozostałych we Wrocławiu i jego okolicach. Nadal także w obu jednostkach straży pożarnej służbę pełni o połowę więcej funkcjonariuszy niż zwykle.

Z samego rana dziś w okolice Wrocławia ruszyło sześciu nowych i wypoczętych jeleniogórskich strażaków.

- Trzech z nich należy do Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej, którzy wzięli ze sobą łódkę i póki co na miejscu czekają na dalsze dyspozycje. Ich zadaniem będzie dostarczanie najpotrzebniejszych rzeczy mieszkańcom zalanych terenów – relacjonował kpt. Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy KM PSP w Jeleniej Górze.

Trzech kolejnych strażaków również trafiło do Wrocławia, gdzie zajmują się wypompowywaniem wody zabraną z jeleniogórskiej jednostki pompą.

Od wczoraj także pod Głogowem przebywa trzech innych strażaków, którzy w ramach Kompanii Gaśniczej Jelenia Góra wspólnie z trzydziestoma pięcioma innymi funkcjonariuszami i wojskiem umacniają wały przeciwpowodziowe. Dziś około południa podmienili ich koledzy z macierzystych jednostek.

- Od wczoraj właściwie do godziny mniej więcej pierwszej lub w drugiej w nocy uszczelnialiśmy zupełnie świeży wał pod wodą w Czernej, po czym już od samego rana wspólnie z wojskiem rozpoczęliśmy zabezpieczanie przeciekającego wału w miejscowości Klucze oraz Stare Serby. Woda wdzierająca się przez przesiąki zalała już bowiem pola, a teraz zagraża najbliższym domom – relacjonował st. asp. Piotr Wincenty, szef Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej.

Widmo powodzi, brak snu, ale również brak toalet to bolączki kilkuset żołnierzy i strażaków, w tym również naszych, którzy w pocie czoła walczą z wielką wodą na pograniczu Starych Serbów i Kluczy.

O połowę więcej strażaków niż zwykle nadal pełni służbę w obu jeleniogórskich jednostkach.

- W JRG 2 na Sudeckiej zamiast sześciu funkcjonariuszy pracuje siedmiu, bo dwóch wyjechało na działania, a w JRG 1 na Sokolikach nie dziesięciu, a jedenastu, bo czterech również zostało zadysponowanych do walki z powodzią – dodał kpt. Andrzej Ciosk.