Policjanci otrzymali informację z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że na numer alarmowy zadzwoniła zaniepokojona kobieta. Zawiadomiła, że jej partner po kłótni wyszedł z domu informując ją, że idzie popełnić samobójstwo. Dyżurny niezwłocznie na miejsce wysłał patrol złotoryjskiej policji. Funkcjonariusze natychmiast podjęli czynności w celu ustalenia, gdzie znajduje się mężczyzna. Sprawdzili kilka miejsc, w tym m.in. cmentarz, gdyż z uzyskanych informacji wynikało, że właśnie tam desperat może się znajdować. Mężczyzna chwilę później został zauważony na jednej z ulic Świerzawy. 31-latek był bardzo agresywny i jak się później okazało kompletnie pijany. Badanie alkomatem wskazało ponad 1,70 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został przebadany przez lekarza a następnie umieszczony w policyjnym areszcie do czasu wytrzeźwienia. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Komentarze (7)
powinien zapłacić za akcję policji-powiedzmy 700zł. Następnym razem zanim urżnie swój zapijaczony łeb wódą to pomyśli
Nie, nie powinien.
Raz - wezwanie nie było żartem
Dwa - nie on wzywał policję.
Idąc twoim żenującym tokiem myślenia ty z kolei powinieneś zapłacić za przyjazd karetki jeśli ulegniesz wypadkowi.
Zagrożenie życia to zagrożenie życia, nieważne w jakich okolicznościach
Mają w Świerzawie nowy komisariat, otwarty z pompą przez MYNYSTRA, to mogą teraz szaleć... A nie, zaraz, w nocy śpią, Złotoryja się tym musi zajmować... Dobrze, że się nie pochorowali!
Niech się wiesza,robi co chce, jeszcze bym mu podała sznurek.Jednego wariata mniej
Gówno byś zrobiła, poszłabyś siedzieć za współudział w samobójstwie ;)
samobójca kończy ze sobą w ciszy i samotności, taki co oznajmia światu,że idzie się zabić - nigdy tego nie robi. Po prostu chce zwrócić na siebie uwagę
są dwa typy mężczyzn. Jedni jak partnerka nie chce im dać zabijają siebie a drudzy zabijają partnerke.