Najgorzej jest na cmentarzu

Anna Jóźwicka: Wystarczyło zaledwie kwadrans, aby uniemożliwić sprawne funkcjonowanie dworca kolejowego w Jeleniej Górze.
Zbigniew Szereniuk: - To prawda, utrudnienia powstałe na trasie trzech pociągów opóźniły późno wieczorne kursy do Przemyśla, Gdańska oraz Warszawy. W tym czasie pracownicy Centrum Zarządzania Kryzysowego dostarczyli pasażerom wodę mineralną. Ostatecznie pociągi wyruszyły dopiero we wczesnych godzinach porannych.

W mieście i na obrzeżach widać połamane konary drzew, a nawet przewrócone trzony licznych drzewostanów. Czy mają już Państwo dokładne dane liczbowe, które określiłyby straty w tej materii?
- Otóż kilkanaście drzew zostało połamanych, dokładnie 21 drzew przewróciło się. Najgorzej wygląda sytuacja na cmentarzu w Jeleniej Górze, gdzie spadające konary wyrządziły największe szkody i spowodował nie lada bałagan. Trwa obecnie usuwanie skutków huraganu.

Silnie wiejący wiatr nie oszczędzał również linii energetycznych. Czy znaleźli się mieszkańcy bez prądu?
- Z przekazanych mi informacji wynika, że 10 linii niskiego napięcia w mieście zostało zerwanych podczas czwartkowej burzy. Usuwanie pozostałości huraganu potrwa przez co najmniej najbliższe kilka tygodni. Miejmy nadzieję, że to już ostatnia w tym sezonie anomalia pogodowa.

Niżej prezentujemy jeszcze kilka zdjęć z wichury. Nadesłał je Czytelnik o pseudonimie "gulbin". Dziękujemy bardzo.