Na tropie morderców Ewy

Najlepsi, wrocławscy policjanci, którzy od kilku dni są w Lwówku Śląskim twierdzą, że już mają pewne ustalenia i typują potencjalnych sprawców, ale z racji bardzo intensywnego śledztwa nie mogą mówić o szczegółach. – Jesteśmy po pierwszych przesłuchaniach. Ludzie są bardzo zdziwieni, że po tylu latach znamy doskonale nawet najmniejszy szczegół tej sprawy. Już w trakcie rozmowy informujemy ludzi, co dawniej wnieśli do tej sprawy – mówi oficer policji ze specjalnej grupy. - To nie jest tak, że zajmujemy się od teraz tą sprawą. Analizowaliśmy ją od 1,5 roku, a obecnie przechodzimy do konkretnych czynności. Mamy wiele ustaleń od biegłych, psychologów i najlepszych fachowców, którzy spojrzeli na sprawę świeżym okiem i zapoznali się ze wszystkimi dowodami, które zostały zgromadzone – dodaje.

W sprawie brutalnego morderstwa z 1993 roku już pojawił się pewien przełom. Po pierwszych przesłuchaniach, pojawiły się nazwiska ludzi, którzy w czasach, kiedy doszło do zbrodni Ewy Pilarskiej, w ogóle nie byli brani pod uwagę. Śledczy podkreślają, że przy sprawie ze Zbylutowa wyznaczyli sobie całkiem inne wątki, jak policjanci, którzy dawniej się tym zajmowali. Przy wykryciu sprawcy pomogą także badania DNA i najnowsze zdobycze techniki. - Nasz zespół już sprawił, że sprawcy tego brutalnego morderstwa nie mogą na dzień dzisiejszy spać tak spokojnie, jak do tej pory – mówią policjanci.