Msza, choć kontrowersyjna, odbyła się. Kontrowersyjna, bo 44. prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki jest m.in. za aborcją. Księdzu, który wezwał wiernych do modlitwy o światło Ducha Świętego dla prezydenta USA, jakoś nie przeszkadzał światopogląd osoby, w intencji której odbyła się msza. W końcu nikt nie jest doskonały. Gdyby Obama był idealny, niepotrzebne byłyby mu modły mieszkańców Opolna.
(mat)
Komentarze (3)
To tylko czekać, jak Obama dostąpi olśnienia i zmieni swoje poglądy
:s Biedny, OBA-MA.Może gościu już zaniemógł i trza sie za niego już modlić ,a taki jeszcze niedawno był młody!!!!!
Księżulo jak forsę wziął, to niestety musiał się oficjalnie pomodlić, bo afera byłaby że cho cho. A wycofać się jest nie fair, tym bardziej, że forsę należałoby oddać.