Znak rozpoznawczy całej imprezy to przebrania. Obowiązuje jedna zasada- oryginalność. Krwistoczerwone soczewki kontaktowe, skrzydła z czarnych piór, woalki, strój baleriny, kostium zrobiony ze srebrnej folii lub po prostu eksponowanie wielu mrocznych tatuaży- „inność” jednoczy ten wielotysięczny tłum. Sobotni Pochód Upadłych Aniołów zrobił wrażenie nawet na sceptycznie nastawionych mieszkańcach.
Są pewne minusy imprezy: tłok podczas koncertów, brak bisów nawet największych gwiazd i duże opóźnienia występów („Behemoth” zapowiedziany na 23.30 zagrał dopiero koło 1.00). Nic jednak nie jest w stanie odstraszyć prawdziwych fanów ciężkiej muzyki- Castle Party znów obroniło tytuł największego dark independent festiwalu w Polsce.
Komentarze (7)
Byłem tam i wszystko widziałem. Festiwal jest naprawdę porywający. Autorka przekazała wszystko fachowym okiem
Czy było tam czujne oko i ucho Nowaka inkwizytora ? :lol:
..perwersyjne zakonnice w pończochach, lateksowe panienki, dziewczyny w sukieneczkach niby lalka z porcelany.. Trząsłam się ze strachu! ale to pewnie tylko dlatego, że małe, drobne blondynki musza bać sie, by nie zechciano wypić ich niewinnej krwi;)
Czy miała pani moją zgodę na publikację tych zdjęć? Czy Pani chociaż zapytała??
Przykro mi Pani Małgorzato Fatel ,ale ukradła pani te zdjęcia z którejś z moich stron internetowych. Nie pytając się o zgodę! Po prostu skandal!
Uuu...Nie dobrze, łamanie praw autorskich to poważna sprawa.
No to teraz tylko ratuje Was wypłata kasy dla autora tych zdjęć, i nawet nie pomoże usunięcie ich z artykuły gdyż wszystko zostało zapisane.