Po 50 km grupa uciekinierów z Polakiem Bartłomiejem Matysiakiem miała nawet dziewięć minut przewagi, ale stopniowo ją traciła. Na finiszowe kilometry do Jeleniej Góry pierwszy wjechał Francuz Christophe Le Mevel (Garmin – Sharp). Potem samotnie próbował walczyć Rosjanin Aleksander Kołobniew (kolarska grupa Katiusza). Na mecie kolarzy TdP oglądało sporo kibiców, na trasie wyścigu było ich bardzo mało.
Wyścig wrócił do regionu jeleniogórskiego po pięciu latach przerwy. Bez zmian pozostały wyczerpujące podjazdy i karkołomne, kręte zjazdy w Karkonoszach. Podjazd pod Orlinek to jeden z najtrudniejszych w Europie. Wymieniany jest z Mont Ventoux w Prowansji, czyli z francuską „Górą Wiatrów”, z włoskim Passo dello Stelvio i z hiszpańskim Angliru.
- W poprzednich latach na Orlinku rozstrzygały się losy zwycięstwa w wyścigu. Często kolarzom dokuczał wrześniowy wiatr, deszcz i chłód, raz nawet padał deszcz ze śniegiem – przypomniał selekcjoner polskiej reprezentacji Piotr Wadecki.
- Na kultowym Orlinku nastąpi dziś pierwsza w TdP weryfikacja umiejętności i formy - przewidywał przez startem Bartosz Huzarski (nr 242). - Trener ostrzegał nas, że tutaj wyścig się nie wygra, ale można go przegrać.
Wśród dwustu kolarzy z 25. zespołów, w tym mistrzów świata i olimpiad, ściga się 17-tu Polaków. Narodowy wyścig należy do cyklu UCI World Tour (14. największych imprez szosowych na świecie). Wszystkie siedem etapów 69. edycji TdP, o wiele trudniejszych niż rok temu, zostanie rozegranych w południowej Polsce. Meta finałowego etapu (16 bm.), na krakowskiej ulicy. Kolarze przejadą łącznie 1234,7 km. Suma różnicy poziomów przekracza 14 tysięcy metrów. Na triumf polskiego szosowca czekamy już od 2003 roku. Wtedy zwyciężył Cezary Zamana.
Znana kolarska impreza odbywa się w nowym terminie, kilka tygodni wcześniej niż w minionych latach i równocześnie z Tour de France. Choć największe gwiazdy światowego peletonu rywalizują we Francji, start w TdP jest formą treningu przed olimpiadą w Londynie dla wielu wybitnych zawodników.
Jutro, 11 bm. zaplanowano najdłuższy etap z Wałbrzycha do Opola (239,4 km), z tylko jedną górską premią, ale z trzema lotnymi finiszami.
Komentarze (4)
takie wydarzenie i 30 zdjęc, żenada
też tak uważam a na jelonce nie ma nic.....
22 lata a wygląda jakby miał 30 pare