
Uczestnicy mieli do pokonania morderczą trasę o długości 14 kilometrów, ale o sporym przewyższeniu – około tysiąca metrów. Momentami nachylenie trasy sięgało 13%. Zawodnicy wystartowali z okolic restauracji Bachus (około 600 m n.p.m.) i jechali przez Orlinek, obok Świątyni Wang, Strzech Akademickiej, przez Równię pod Śnieżką.
W licznie obsadzonej kategorii mężczyzn zwyciężył Piotr Sulek z Jaworzyny Śąskiej z czasem 0:57:36. Drugie miejsce zajął Patryk Kaczmarczyk ze Szklarskiej Poręby, który na mecie był 81 sekund później (czas 0:58:57). Trzeci był Łukasz Derheld z Gdyni z czasem 1:03:42. Wsród kobiet zwyciężyła Strychar Minika (Wrocław) z czasem 1:22:28, przed Joanną Nadborską (Zielona Góra) z czasem 1:22:44. Trzecie miejsce zajęła Joanna Liczner (Wroclaw) z czasem 1:29:07.
Imprezę zorganizowali Rotary Klub Karpacz Karkonosze wspólnie z Urzędem Miasta Karpacz i Karkonoskim Parkiem Narodowym. Impreza miała charakter charytatywny – cały zysk będzie przeznaczony przede wszystkim na realizację programu edukacyjnego dla młodzieży.
Komentarze (2)
O, była okazja żeby wjechać na Śnieżkę na legalu :)
Jakaś moda na mordercze zawody, tylko PO co ? Jak się normalnych rzeczy nie potrafi zorganizować to najlepiej ,,zamordować" sport i góry.