To ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną, dla której na miejsce została wezwana policja. Kiedy funckjonariusze pojawili się w drzwiach podejrzanergo, w progu stanęła 26-letnia właścicielka mieszkania i 3-letnia córeczka. Kobieta i mężczyzna mieli po 0,7 i 1,5 promila alkoholu. Dziewczynka trafiła zatem pod opiekę babci, a policjanci którzy zauważyli na stole resztki marihuany i fajkę, zdecydowali, że przeszukają lokal. Ten fakt wyprowadził 31-latka z równowagi. Mężczyzna trafił do radiowozu. W tym czasie policjanci znaleźli woreczki strunowe z zwartością marihuany i amfetaminy. W sumie zabezpieczono ponad 300 porcji narkotyków. Dodatkowo w ogrodzie zatrzymanego pomiędzy krzewami pomidorów rosły cztery konopie indyjskie.
Podejrzanemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Policja ustala czy nie handlował narkotykami i skąd pochodziły.
Komentarze (3)
Ćpuny niech ćpają, nic mi do tego, ale skoro mają małe dziecko, to niestety "nie ma letko" - dziecko to najważniejsza, mała i bezbronna istota, więc należy się nim opiekować - a nie zioło jarać i chlać - gość z mamuśką na leczenie, szkoda dziecka!