- Nie wiem czy gminę będzie taniej kosztowało zrobić drogę czy pokryć koszty usterek w samochodach mieszkańców, którzy na co dzień zmuszeni są pokonywać ten odcinek. W moim aucie na przykład zderzak jest zrywany co tydzień – zaalarmował nas Mirosław Okoń, jeden z mieszkańców nieprzejezdnej ulicy Leszczynowej w Jeżowie Sudeckim.
To, że Leszczynowych jest aż trzy w Jeżowie Sudeckim wiedzą wszyscy, ale dlaczego tylko ta, na której mieszkają doktorzy jest przejezdna tego nie potrafi zrozumieć chyba nikt. Ta niesprawiedliwość najbardziej bulwersuje mieszkańców ulicy, która w połowie jest Polną, a w drugiej połowie już Leszczynową. To właśnie tego odcinka nie mogą swobodnie przejechać, bo grzęzną w błocie.
Przyjazdu do nich odmawiają również taksówkarze, którzy w obawie przed zdradliwym i niebezpiecznym błotem wolą nie wjeżdżać w Polną, a potem w Leszczynową.
Mieszkańcy feralnej ulicy już dwa lata temu pisali w tej sprawie do gminy i już wtedy proponowali swoją pomoc w postaci siły roboczej, ale droga jak była nieprzejezdna tak i nadal jest wręcz nawet nie do przejścia.
- Teraz jest nawet gorzej niż zanim się wprowadziliśmy, bo droga nie była wówczas jeszcze tak rozjeżdżona – mówi jedna z mieszkanek tej ulicy, która do swojego domu wprowadziła się już pięć lat temu.
Częste przyjazdy ciężkich aut, które regularnie dowoziły nią materiał do powstających na tych ulicach jak grzyby po deszczu domków sprawiły, że tylko nieświadomi niebezpieczeństwa kierowcy ryzykują ją pokonać.
Władze jeżowskiej gminy nie zaprzeczają, że pismo dotarło, z zaskakującą szczerością informuję jednak, że są i tacy, którzy do urzędu potrafią pisać nawet trzy razy do roku. Problem zauważają, ale nadziei na asfaltową nawierzchnie już nie pozostawiają.
- Droga co roku jest naprawiana, bo odbywa się na niej duży ruch, powstają na niej liczne kałuże, a teren, przez który przebiega należy do wyjątkowo podmokłych – tłumaczył Włodzimierz Wożakowski z Urzędu Gminy w Jeżowie Sudeckim.
Zgoła odmienne spostrzeżenia ma zbulwersowany mieszkaniec tej ulicy.
- W ogóle na ulice Leszczynową i Polną nie wjeżdżają – wspomina Mirosław Okoń.
W podobnej sytuacji co mieszkańcy Leszczynowej i Polnej są właściciele działek przy Szybowcowej, którzy raz, a zdarza się i dwa razy do roku zbierają po około 150 zł na kliniec, którym wyrównują drogę do swoich domów. Mariusz Okoń wydał już od 2003 roku blisko 5 tys. złotych.
- Za zebrane pieniądze zamówiliśmy kilka wywrotek klińca i koparkę. Ostatni raz kiedy gmina dała nam kliniec było w ubiegłym roku na wiosnę – wspomina Mariusz Okoń, mieszkaniec ulicy Szybowcowej.
To, kiedy uda się swobodnie przejechać Polną, a potem Leszczynową, zależy teraz, zdaniem Włodzimierza Wożakowskiego, od ich mieszkańców, którzy zamiast biec do gazety mogli przyjść do gminy. W rozmowie telefonicznej zapewniał nas o chęci współpracy i dyskusji z właścicielami posesji, na których czeka codziennie w urzędzie.
Komentarze (7)
Było se domków na nie budować.
Tak przy okazji, ciekaw jestem ile tych osób zameldowanych jest w Jerzowie, aby do kasy gminy trafiały ich podatki.
Denerwuje mnie takie postępowanie ludzi którzy wymagają od miasta by zrobiło im podjazd do ich willi wartej kilka milionów. Jak ich stać na takie mieszkanie to z pewnością stać ich jest na zakup odpowiedniego samochodu terenowego by móc sobie po tej drodze jeździć. Po za tym widziały gały co kupowały i jaką drogą dojeżdżały przed zakupem.
"zapewniał nas o chęci współpracy i dyskusji z właścicielami posesji, na których czeka codziennie w urzędzie."
" jednak, że są i tacy, którzy do urzędu potrafią pisać nawet trzy razy do roku."
Skąd ja to znam ?
Do Króla na "Trzech Króli"
Mikołaj 2009 (IP:83.26.176.xxx) 2009-12-13 10:27:57
Zwykły petent urzędu (wyborca) oczekiwał, by jego sprawy w terminie i
rzeczowo załatwił kompetentny i miły urzędnik.
"Trzy lata"
ciągnąć wątek jeżowskich dróg największe dziadostwo jest na ARONIOWEJ oni są tak leniwi że nie zrobią sobie swojej drogi wyznaczonej w projekcie i pozwoleniach na budowę tylko jeżdzą sportową ludziom po podwórkach
Anonimowy gratuluje znajomości ortografii! JEŻÓW nie JERZÓW! A co do dróg to w Jeżowie jest jeszcze kilka, które wymagają zainteresowania. Ulica Kręta jest zrobiona tylko do pewnego momentu. A co do Obywatela to Ci ludzi, też tak sobie sami nie mogą tej drogi zrobić bo nie jest to ich własność.
Anonimowy, jak jesteś taki mądry, to się ujawnij gdzie mieszkasz i jakie masz drogi i czy do nich się dokładasz!!!
Patrząć na nasze drogi przypomina mi się tytuł z jednego z portali ,a mianowicie " JADE SOBIĘ DZIURĄ ,A TY ASFALT" tylko że w naszej gminie to nie możliwe.Mam nadzieje że zbliżające sie wybory samorządowe wymiotą zasiedziałych urzędników i może coś się zacznie dziać w swerze dróg w naszej gminie. Mamy chyba najgorsze drogi w okolicy niedawno kochane kółko rolnicze z siedlęcina łatało drogę z jeżowa do śiedlęcina metodą " z lopaty" :) niestety zaraz za siedlęcinem w kierunku na wleń zapada się droga, jeszcze kilka lat ( a moze mniej ) i droga zapadnie się całkowicie, ale cóż jeżeli tą drogą mogą jeżdzić 35 tonowe ciężąrówki. Mam nadzieję że nowe osoby ktore wybudowały się w naszej gnimie i będą głosowały w wyborach samorządowych nie popełnią tego błędu i nie dadzą mandatu do sprawowania władzy osobom które teraz się tym zajmują.
Pozdrawiam