Miasto tonie w śmieciach

- Śmieci zalegają na Zabobrzu w okolicach dołka, oraz przy ul. Różyckiego – mówił Czytelnik, który dzwonił do naszej redakcji. Nie tylko tam. W śmieciach tonie Rakownica. Tuż za tunelem prowadzącym na byłe kąpielisko jest niewielki asfaltowy plac. Aż roi się tam od butelek, są porzucone opony, worki i inne śmieci.

- To kiedyś było piękne miejsce, teraz wygląda okropnie – mówi pani Edyta Kamińska, która spaceruje tamtędy.

Ale to nie koniec, dzikich wysypisk w mieście jest co najmniej kilkanaście. Niewielka zatoczka na drodze z Sobieszowa do Piechowic tonie w odpadach. Tam jest niemal wszystko, co można tylko wyrzucić, nawet elementy starej wersalki.

Przy drugiej drodze wyjazdowej z Jeleniej Góry w kierunku Piechowic także jest dzikie składowisko. Na teren po byłej firmie z materiałami budowlanymi ludzie podjeżdżają samochodami i spokojnie wypakowują odpady.

- Wkrótce rozpocznie się wielkie sprzątanie. Tak jak dwa lata temu, zlikwidujemy dzikie wysypiska – zapewniał Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. Tyle, że było to dwa tygodnie temu a prac jak nie było tak nie ma. W MPGK dowiedzieliśmy się, że uzgadniane są szczegóły i sprzątanie rozpocznie się wkrótce. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej.