To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Maturzyści zdają poprawki

Maturzyści zdają poprawki

Blisko 170 tegorocznych maturzystów przystąpiło dzisiaj do pisemnego egzaminu poprawkowego. W murach „Budowlanki” zdawali matematykę, język polski oraz język angielski. Od wczoraj trwają w ich szkołach poprawki ustne.

- Było gorzej niż wcześniej – mówiła zaraz po wyjściu z sali Katarzyna Silbery z Handlówki, której noga podwinęła się z matematyki. Swoich sił po raz drugi z tego przedmiotu próbowało jednak znacznie więcej uczniów, bo aż 148 z całego powiatu jeleniogórskiego. To najliczniejsza grupa poprawkowiczów. Nad językiem polskim i angielskim pochyliło z kolei dzisiaj po 6 i 13 osób. Na poprawce z matematyki dominowały zadania z geometrii, pojawiły się też równania, nierówności, wielomiany oraz logarytmy. Trudności nastręczył też język angielski, który usiłowała zaliczyć Sara Ziemińska z „Handlówki”.

- Ciężko powiedzieć jak poszło. Najtrudniejsze było słuchanie, bo siedziałam na końcu sali i miałam z tym problemy. Jak dla mnie tekst był czytany zbyt szybko – komentowała Sara.

Według Mateusza Szybistego nieco łatwiejszy niż kilka miesięcy wcześniej był język polski.

- Polecenia obejmowały lekturę „Kamizelki”, a pytania zamknięte dotyczyły tekstu o telefonach komórkowych i ich wpływu na życie człowieka – oceniał Mateusz.

Do piątku w poszczególnych szkołach będą trwały egzaminy poprawkowe ustne.

- Do tego egzaminu podejdzie u nas 5 uczniów, co daje wynik podobny do zeszłorocznego, który plasował się na poziomie 5% wszystkich maturzystów. Maturę pisemną z kolei poprawia sześciu naszych uczniów – poinformowała Bożena Kiser, dyrektor Bożena Kiser, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych.

O tym ilu maturzystów nie zdało tegorocznego egzaminu trudno jest obecnie powiedzieć. Jeleniogórski wydział oświaty nie posiada takich danych. - Nas interesuje wynik końcowy, a więc liczba uczniów, którym udało się zaliczyć egzamin. A te dane dotrą do nas dopiero za kilka tygodnia – poinformowała Barbara Latosińska z magistratu.

Bożena Kiser już dziś jednak widzi, że ilość poprawkowiczów w skali kraju jest podobna jak w roku ubiegłym. - No może mniej jest zdających matematykę tym razem – dodała dyrektorka ZSOiT.

W wielu przypadkach swoje przygotowania do egzaminu maturalnego poprawkowicze dzielili z pracą zarobkową. Tak ostatnie miesiące spędził np. Mateusz Szybisty, który nigdzie na dłużej nie wyjechał.- Na wakacjach byłam zaledwie tydzień, a tak to pracowałam i korzystałam z dodatkowych lekcji – wspomina Sara.

O tym ilu maturzystom sprzyjało dzisiaj szczęście, poprawkowicze dowiedzą się 13 września, kiedy do ich macierzystych placówek dotrą świadectwa dojrzałości. Wtedy też zadecydują, gdzie i czy w ogóle wybiorą się na studia. O tym, gdzie ewentualnie pójdzie Sara, maturzystka jeszcze nie zdecydowała. Jej koleżanka ze szkoły ma podobny dylemat.

- Waham się jeszcze pomiędzy podjęciem pracy, a nauką kosmetologii. Zależy czy zdam. A jak nie, to jeszcze we wrześniu zapiszę się na kolejną sesję poprawkową – dodaje Katarzyna Silbery.

IMG_9752.JPG
IMG_9743.JPG
IMG_9744.JPG
IMG_9748.JPG
IMG_9749.JPG

Komentarze (5)

Gdyby posłali ich na mature 10 lat temu, to by dopeiro wiedzieli, co znaczy to słowo! Pewnie uwaliłbym co 2 albo i lepiej! Dzisiejsza matura i to pokolenie to komorka i kalkulator, z wyjątkami oczywiscie! Ale niestety, jest gorzej, raczej słąbiej! nara

to jakies nieporozumienie, gdy ja zdawalem mature to materiału było dużo więcej, trzeba było MYŚLEĆ i znac się, obecnie to jakaś kpina a ludzie nadal mają poprawki - system edukacji tworzy patologie.

10 lat temu to mozna było przepisać zadanie wyjść na korytarz i ktoś mógł pomóc rozwiazać to zadanie ,dzisiaj wychdzić z sali nie wolno ,więc nie badz taki mądry ze kiedyś to matura była trudniejsza

matura teraz to kpina i jesli ktos nie potrafi jej zdac za pierwszym razem to niech lepiej od razu sie oswaja z miotla i scierka