
Ludzie wyglądali jak Zombie. – Bo tak właśnie powinniśmy wyglądać – śmieje się Ania, jedna z uczestniczek dzisiejszego przemarszu. Dziewczyna miała białą twarz, z narysowaną krzywą szczęką. Do tego czarna sukienka, ciężkie buty, nastroszone włosy. – W zasadzie, to ja tak chodzę na co dzień, tylko makijażu nie używam – mówi.
– Dajcie trochę sztucznej krwi – krzyczała jedna z dziewczyn, która tuż przed marszem charakteryzowała koleżankę.
– Taki event to świetny pomysł, powinno być ich więcej – dodała Ania. Jej chłopak – Patryk z Łomnicy – też się przebrał bo, jak podkreśla, ma masę szalonych pomysłów.
– Nie znamy organizatorów, ale dowiedzieliśmy się o akcji z facebooka i przyszliśmy – podkreślają oboje.
Przyszło około stu osób. Całkiem nieźle, jak na pierwszy raz. I choć niektórzy wyglądali naprawdę strasznie, raczej nie budzili poczucia strachu.
– Robimy po prostu duże wrażenie, bo widok „umarłych ciał” jest dość niecodzienny, ale pod tymi groźnymi maskami są świetni ludzie, o fajnych charakterach – mówi Anna Żółtek-Kulak ps. Żółta, organizator pierwszego „Zombiewalk” w Jeleniej Górze. – Wielu z nich znam osobiście i mogę za nich ręczyć.
Uczestnicy spotkali się i ucharakteryzowali na terenie Kościoła Garnizonowego, ale... – ta impreza nie ma żadnych podtekstów religijnych ani żadnych innych. Jesteśmy tu po to, by pokazać swoją miłość do tego typu filmów, są też skojarzenia z teledyskiem Thriller Michaela Jacksona – podkreśliła „Żółta”.
– Takie parady organizowane są w innych miastach, zrzeszają miłośników tego typu klimatów – dodał Andrzej Łojek, drugi z organizatorów. – Każdy lubi się bać a pokazanie takiego strachu na ulicy może być ciekawe.
Uczestnicy wystartowali o 12 w południe. Dlaczego nie o 12 w nocy? – Obawialiśmy się, że w nocy nie będzie wielu widzów – mówi Andrzej Łojek. – Jeżeli akcja się powiedzie, mamy zamiar powtórzyć ją w przyszłym roku, może zrobimy ją wieczorową porą.
Uczestnicy przeszli ulicą 1 Maja na Plac Ratuszowy i z powrotem. Wielu ludzi przyglądało się maszerującym, robili zdjęcia. Reakcje były różne, ale większości podobał się ten marsz.
– Super pomysł, rewelacja – podkreślała Oliwia Głogowska, która przyszła razem z trójką małych dzieci. Mają 2, 4 i 5 lat. – Zabrałam moje „zombiaki”, one też lubią horrory – mówiła. Dzieci dały sobie zrobić mały makijaż na twarzy. Czy nie za małe, jak na taką imprezę? – Nie no wie pan, to przecież chłopcy. Jak mają się bać? - zdziwiła się mama.
– Jestem bohaterem a nie Zombie – sprostował nas pięcioletni Seweryn. – Ja będę ratował Zombie!
Komentarze (23)
Nie rozumiem naprawdę przesłania takiej akcji.
Patrząc na młodych ludzi,którzy swoje ciała,ubrania upodobniają do umarłych nie mogę zrozumieć czemu ma to służyć? integrować młodzież?zabawa?Co jest fajnego,śmiesznego w tym ,że młody człowiek ( w zabawie) upodabnia się do zmarłych?
Kaja, sorry za szczerość - stara już jesteś, metrycznie albo mentalnie, albo i jedno i drugie ;) zombiewalk to świetny pomysł. czy happening musi czemuś służyć? oczywiście nie musi, a jeśli już, to może właśnie pokazaniu, że mieszkają tu normalni młodzi /i nie tylko/ ludzie, którzy potrafią się bawić. trochę rozumiem, że tradycjonalistów takie imprezy przerażają - jak ktoś się wychował na nabzdyczonych pochodach 1 majowych, zadymach strajkujących związkowców, procesjach kościelnych, itp. imprezach to mu ciężko zajarzyć o co chodzi: nagle jakiś luzacki nieformalny pochód, bez ideologiczno - bogoojczyźniano - martyrologiczno - tragiczno - smoleńsko - prorządowo - antyrządowo czy jeszcze innego nadęcia.
Czysta niczym nie motywowana zabawa. Pewnie też integracja, poznałem tam masę ludzi :)
Spotkanie miało na celu integrację młodych ludzi z Jeleniej Góry i okolic. Całość można było zrealizować tanim kosztem, a uczestnicy mogli być w każdym wieku.Zrozumcie, że takie akcje nie muszą mieć żadnego większego podtekstu. Teatry uliczne nie są niczym nadzwyczajnym dzisiaj, a ludzie jednak przychodzą. Nie widzę niczego złego w poznawaniu ludzi i przekazywaniu, że da się zorganizować coś bez większych nakładów finansowych.
Wszyscy śmiało mogą podtrzymywać kontakt, umówić się na jakieś ognisko. Nie widzę nic złego.
Bardzo fajne...(i chore za razem)
wstrętne
Bez sensu, ale skoro sprawia im to przyjemność...
Szkoda że wieczorem tego nie zrobili hehe :)) fajnie by było
Nowiny Jeleniogórskie staczają się do rynsztoka.
Gusta i upodobania są różne. Skoro są osoby które uważają, że normalnym jest demonstrowanie wzorowania się na ciałach umarłych, kalek, ofiarach wypadków, czy mordów, to powinni też zrozumieć że są osoby które mają inne poczucie estetyki i to wyrażą w taki czy inny sposób. Szczególnie wrażliwi mogą być ci, którzy sami, albo też w ich najbliższym kręgu rodzinnym doznali drastycznych obrażeń. Dlatego zdziwienie uczestników takiego heppeningu wobec dezaprobaty przeciwników jest przejawem ich małostkowości. No ale cóż, każde zidiocenie może znaleźć swoje uzasadnienie.
nie którzy to nawet nie musieli się przebierać haha
Zombie to prawda. Kiedys z kolegami poszlismy do kaplicy w Jeleniej. Jeden z kolegow zaczal sie popisywac i wyciagac z trumny nieboszczyka. Trumna sie przewrocila sie i nieboszczyk wypadl na podloge kaplicy. Zobaczylismy, ze trup zaczal sie ruszac. Potem wstal i zaczal isc w nasza strone! Wtedy ucieklismy w poplochu z kaplicy. Kilka dni pozniej kolega dyskretnie dowiadywal czy w kaplicy doszlo do jakiego zdarzenia. Okazalo sie, ze nic szczegolnego nie zauwazono. Wszystko w kaplicy bylo w porzadku a trumna na swoim miejscu.
Tak, Anonimek, niezły dowcip... ja też brałam raz udział w takim pogrzebie, że podczas niesienia trumny odpadło denko... Trup jednak nie wypadł, bo przytrzymał się wieczka... Wyobraźnie masz niezłą, ot co.
"Teatry Uliczne" wróciły do Jeleniej Góry.
idiotyzm
No jak jaki sens to było legalne normalne Left For Dead i to 2, wiem coś o tym bo na co dzień mam z takimi zombiakami do czynienia, niestety wczoraj zaniemogłem i nie byłem w stanie "oczyścić" miasta z zombiaków. xD
A swoją drogą chyba widziałem tam HUNTERA - jak zwykle w kapturze xD, będę musiał oczyścić to miasto xD
No i fajnie cos dla mlodych a nie piczenie ciast pod grusza ...... basz koscielne pszytupy
Francis, w LFD zdaje sie nie sa zombie w takim klasycznym sensie tylko zarazeni jakims wirusem. Z filmow o zombiakach polecam Diary of Dead. Bardzo fajnie zrobiony film, bez gore.
No fakt w L4D owszem zarażeni, ale to jednak zombiaki hehe, a zobaczę co to za film bo nie słyszałem o nim, za to oglądałem taki serial podobny do wątku L4D, który nazywał się jakoś "The Walking Dead", czy coś takiego, też dość ciekawy dla fanów L4D.
Z braku papieru toaletowego mamy papier ścierny.
I rośnie takie społeczeństwo potem, które za swojego idola uznaje Paligniota. Żenada.
Do YAN - (wpis z godziny 10:29) "piczenie ciast"? To pewnie jakaś impreza wyłącznie dla dorosłych. Swoją drogą takie piczenie, może być bardzo ciekawe :-)