Magiczny koncert Edyty Geppert

O tym jak dobry był ten koncert świadczyła jeleniogórska publiczność, która po każdym utworze nagradzała artystkę gromkimi brawami. Zaczęła od "Rimbaud - Aniele Stróżu Mój" i już na samym początku wywołała poruszenie wśród przybyłych gości zachwycając barwą i emisją swojego głosu.

Tym samym stworzyła własny teatr piosenki przedstawiając liryczne utwory w zderzeniu z dramatycznymi np. „Jaka róża taki cierń”, a dramatyczne z zabawnymi jak „Ciałko”, gdzie artystka przy okazji przypomniała o swojej 26 - letniej twórczości – Ja scenę kocham, ja scenę szanuję, Ja się na scenie bardzo dobrze czuję, lecz wożę z sobą tę kupę złomu bo bardzo lubi siedzieć w domu i tak 26. lat przeleciało ja i to ciało – śpiewała.

Nie zabrakło utworów takich jak „Zamiast” czy „Czy modlitwa do dobrego Boga”, które w Kościele Garnizonowym nabrały wyjątkowego znaczenia. Edyta Geppert swoją interpretacją niemal każdej piosenki przeniosła publiczność w magiczny świat liryki, poezji śpiewanej czy jazzu. O czymkolwiek śpiewała wydawało się, że przedstawia doświadczania z własnego życia mając często łzy w oczach. Z utworu na utwór potrafiła zmienić się nie do poznania nie pozwalając nudzić się publiczności. Za występ podziękowali jej nie tylko przybyli goście, ale i dzieci z Domu Dziecka Nadzieja, które wręczyły jej kwiaty i ozdobną choinkę.

- Dziękujemy Edycie Geppert i panu .....(jak się on nazywa?) - pytały dzieci. Edyta Geppert szybko podpowiedziała nazwisko muzyka z którym gra na codzień – Krzysztofowi Herdzinowi – kończyły dzieci wręczając prezenty. Artystka odwdzięczyła się bisem.