To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ludzie nie mają wody. Do sieci nikt się nie przyznaje

Ludzie nie mają wody. Do sieci nikt się nie przyznaje

Od dwóch dni nie mamy wody, ale Wodnika to nie obchodzi – skarżą się mieszkańcy i przedsiębiorcy z budynków przy ul. Kilińskiego w Jeleniej Górze. – To nie nasza sieć – uważa z kolei rzecznik prasowy Wodnika. Czy na pewno?

Chodzi o trzy budynki przy ul. Kilińskiego: nr 20, 22 i budynek Dolnośląskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Jest tam około 40 mieszkań, kilka firm no i wspomniana instytucja. – W środę zabrakło wody, zgłosiliśmy awarię Wodnikowi. Mówiliśmy, że pewnie pękła rura i gdzieś ta woda wycieka. Przyjechali, powiedzieli, że to nie jest ich sieć i odjechali, nawet nie zakręcając zaworu głównego – mówi Krzysztof Kulas, pracownik firmy, mieszczącej się w jednym z tych budynków. – W końcu sam znalazłem miejsce awarii: pękła rura, która przechodzi przez podwórko. Dobrze, że samochód tam nie wjechał, bo podłoże było tak wypłukane, że zapadłby się pod ziemię.

Ludzie wskazują, że Wodnik przestał interesować się tą sprawą, nie podstawił nawet beczkowozu. – A mieszkańcy nie mają nawet jak toalety spłukać – irytuje się.
Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy spółki wodociągowej twierdzi, że jest to wewnętrzna sieć pomiędzy tymi budynkami i nie należy do Wodnika. – Wodomierz główny jest przed nią – tłumaczy.
Twierdzi, że sieć powinien naprawić zarządca, czyli firma Domicus.
– Ludzie nie prosili nas o beczkowóz – mówi dalej. – Oczywiście, za każdym razem, kiedy jest taka potrzeba, dostarczamy ludziom wodę. W tym przypadku jednak muszą mieć świadomość, że będą musieli za nią zapłacić, gdyż awaria nie leży po stronie spółki.
– To bzdura – oburzają się ludzie. – Każdy z tych budynków ma oddzielny wodomierz główny i do niego prowadzi sieć Wodnika. Awaria miała miejsce jeszcze przed tymi wodomierzami – mówi. – Poza tym, Domicus zarządza tylko jednym z tych budynków, a uszkodzona rura prowadzi do trzech.
Awarię póki co usuwa zewnętrzna firma. Naprawę zleciła firma Domicus. – Robię to, bo jestem człowiekiem odpowiedzialnym, nie zostawię moich mieszkańców bez wody – mówi Ryszard Rawski, właściciel Domicusa. – Ale po wszystkim najprawdopodobniej obciążę Wodnika kosztami.
Na pytanie, czy to jego sieć, śmieje się. – Gdyby była moja, natychmiast bym obciążył Wodnika za przesyłanie wody do innych budynków po mojej sieci – mówi z żartem. – A tak na poważnie: rzeczywiście wiele lat temu była to wewnętrzna sieć dawnych zakładów papierniczych i przed nią był wodomierz główny. Ale to było dziesiątki lat temu! Później zakłady upadły, wspomniany wodomierz przestał pełnić swoją funkcję, ale nikt go nie zdjął, bo nie było takiej potrzeby. Każdy z budynków już od lat ma swój wodomierz główny, na podstawie którego rozlicza się ze spółką wodociągową.
Jak mówi, Wodnik dostarcza wodę po tych rurach, ale nie zadbał o zinwentaryzowanie tego majątku. – I jak trzeba ludziom wystawić rachunki, to tłumaczy, jakie ma koszty utrzymania sieci itd. A jak wydarzyła się awaria to nagle okazuje się, że to nie ich sieć – mówi R. Rawski.
 

Komentarze (22)

Ktoś tu leje wodę.

Burdel maja w domkumentach. Tak to jest, jesli spolka nie zarzadzaja prawdziwi specjalisci.

nie bądź pan rura i nie pękaj pan! ........ do pękniętej rury nawet rzecznik wodnika się nie przyzna!

Skoro to nie Wodnika rury to dlaczego Wodnik każe płacić im za wodę?. Jedno się nie pokrywa z drugim. Co nachodzi do głowy to to że tam w biurokracji pracują złodzieje.

Wodnik, Rzońca, kłamstwo... Trójca święta.

Jak zwykle - oczywista WODNIK,i wszystko jasne!!! Tak niedawno "fachowcy" z Wodnika rozśmieszyli działkowiczów, kiedy przyjechali zdjąć licznik główny. Biegali po całym ogrodzie ze swoimi" planami" sieci i nijak SWOJEGO (!!!!) licznika nie potrafili odnaleźć. Gdyby nie pomoc jednego z działkowiczów,który wskazał im jego lokalizację, nigdy by go pewnie nie znaleźli. To się nazywa u nich "fachowość" ?

"Ludzie nie prosili nas o beczkowóz", mówi Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy. Proszę o wyjaśnienie jak ta prośba ma wyglądać - wystarczy na kolanach?

gdzie logika? "jak jest taka potrzeba dostarczamy ludziom wodę" a co nie ma takiej potrzeby???SZOK!!! WODNIK totalnie ignoruje swoich odbiorców, oczywiście nie chodzi o rachunki, które są przesyłane idealnie w terminie:)
już kolejny raz mieliśmy okazję się o tym przekonać!!!
niech mi ktoś odpowie czy faktura się naliczana z tego rzekomego licznika głównego, czy indywidualnie na liczniki główne w tych kamienicach?
to pytanie do wodnika!!!!

gdzie logika? "jak jest taka potrzeba dostarczamy ludziom wodę" a co nie ma takiej potrzeby???SZOK!!! WODNIK totalnie ignoruje swoich odbiorców, oczywiście nie chodzi o rachunki, które są przesyłane idealnie w terminie:)
już kolejny raz mieliśmy okazję się o tym przekonać!!!
niech mi ktoś odpowie czy faktura się naliczana z tego rzekomego licznika głównego, czy indywidualnie na liczniki główne w tych kamienicach?
to pytanie do wodnika!!!!

Wodnik nie wie gdzie są rury a co dopiero do kogo należą.
Na Fredry robili trzy wykopy i szukali rur wykrywaczami metali i do dzisiaj nie znaleźli - tylko ulica cała w łatach.
Brawo Wodnik !

Wodnik wyjątkowa firma. Z jednej strony niby posiada nadwyżki finansowe i udziela pożyczek, a z drugiej cichaczem podnosi nam opłaty abonamentowe o 100%. Ja się pytam za co jest ta opłata abonamentowa? Bo w/g mnie jest to opłata za NIC. Jak robiłem przyłącze do nowego domu sam musiałem wszystko wykonać i za wszystko zapłacić. Teraz co dwa miesiące ktoś przyjeżdża i nie wysiadając z samochodu radiowo odczytuje licznik. Czy to ma teraz kosztować prawie 50 zł. Czy to nie jest pokrywanie niegospodarności szefów i firmy przez nieuzasadnione podwyżki? Czy za niegospodarność wodnika mamy płacić my mieszkańcy? Skoro nasi radni są bezradni wobec Wodnika to może my mieszkańcy podejmiemy jakieś działania by przestano nas okradać. Co Wy na to?

No cóż, "Wodnik" nawet kiedy wie, uznaje, że po drugiej stronie barykady są ignoranci. Prawda Panie Prezesie? W Cieplicach, w pewnej jezdni zrobiła się dziura, nooo oczywiście sama się zrobiła i podmyła. Służby przyjechały, okamerowały, zapodały do Zarządu Dróg, że wiedzą o awarii w ich podziemnej sieci, że wiedzą o wypłukiwaniu podsypki, że wiedzą o konieczności usunięcia awarii czyli wycieku, że wiedzą o porządnym zagęszczeniu podsypki i wylaniu asfaltowej wyprawki. I coooo? Przybyli, zobaczyli i wcale nie zwyciężyli, bo w 2015 roku była taka sama sytuacja i reakcja, a w 2016 zapadlisko się zrobiło. Czekamy do 2017 ale już z monitoringiem. Do sprawy powrócimy. Pozdrawiamy. Mieszkańcy.

Konstytucja zapewnia dostęp do wody a wodnik nie powinien być instytucją wytwarzającą zyski naszym kosztem
a dostarczającą ludziom wodę kto płacił za doprowadzenie nowej instalacji do galeri i Leroy Merlin za poprzedniego prezesa takich podwyżek za wodę nie było

Może już miarka się przebrała i trzeba pogonić to nieudolne towarzystwo rządzące Wodnikiem. Co wy mieszkancy na to?

Są zdecydowani i chętni przeciwstawić się Wodnikowi?

Spółka Wodnik Mister President @ Rada JG czeszą na licznikach z umowy przyłączeniowej; innym rozwiązaniem jest wsadzenie se rury do Młynówki

Należy w końcu zrobić z tym syfem WODNIKIEM porządek. Płacimy za wodę najwięcej w Polsce! W rurach powinna płynąć Whiski za te pieniądze, już nie wspomnę, że awarię powinni usuwać bez gadania!

Kiedyś Wodnik się chwalił, że planują postawienie ogniw fotowoltaicznych w Dąbrowicy, jakie to nowoczesne i jakie to korzyści przyniesie firmie. Ktoś na forum zauważył że takie extra zyski powinny się przełożyć na obniżkę ceny wody, więc artykuł szybko znikł. Cisza w temacie.

Jezeli woda leciala przed licznkami z ktorych sie rozliczaja a to niech sobie leci a to przeciez straty Wodnika :)

Następna sierota po rozumie !!!
Za straty Wodnika to niby marsjanie zapłacą ???
Lokus to typowy przykład mentalności z czasów Władka Gomółki.

Prezes stołek-inwestycyjny matołek znów się popisał.

ale za wylaną wodę kasę naliczą, wiec jest im na rękę gdy dłużej woda ucieka ....