To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Lista płac - handel

Lista płac - handel

Z przykrością donosimy, że w handlu jest kiepściutko. Ocenę tę potwierdzają zarówno nasi handlowcy, którzy zjedli zęby w branży, jak i Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń za 2008 rok, przeprowadzone po raz piąty z kolei.

Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń przeprowadza portal wynagrodzenia.pl. Jest to największe pozarządowe badanie płac w Polsce. Analiza danych za 2008 została przeprowadzona dzięki współpracy z innymi polskimi portalami: onet.pl, pracuj.pl, gazetapraca.pl, wp.pl, kariera.com.pl, bankier.pl. Wnioski wyciągnięto na podstawie danych uzyskanych od ponad 55 tys. badanych. Dla handlu to smutne podsumowanie. Wraz z kulturą i sztuką, służbą zdrowia oraz nauką i szkolnictwem branża ta zaliczana jest do grupy z najniższymi płacami. Trudno w to uwierzyć, szczególnie w pasie przygranicznym, gdzie niejeden dom zbudowano za marki uhandlowane na legalnych bądź dzikich targowiskach. Jednak dzisiejsze targowiska albo dogorywają, jak na przykład miejskie targowisko w Sieniawce, przy dawnym przejściu granicznym Sieniawka/Zittau, albo ich już zwyczajnie nie ma, jak w przypadku targowiska zgorzeleckiego. Jeleniogórska Flora też nie jest już tą samą Florą, co przed laty. - Jak ma być dobrze, skoro likwidują hurtownię metalową, a w jej miejsce wynajmują stoisko na targowisku? - rozkłada ręce pan zza straganu. - Widział ktoś takie rzeczy?

Inni handlowcy mają bardziej przyziemne problemy. Nie wiedzą, czy w przyszłym roku w ogóle będą mogli rozkładać swoje towary na Florze, bo zarządca nie podpisuje z nimi nowych umów. Nie robi tego, bo jego własna umowa z miastem kończy się w tym roku. I dziś nikt nie wie na pewno, co będzie dalej: czy miasto przypadkiem nie przymierza się do likwidacji.

W bezpośrednim kontakcie z ludźmi handlu najtrudniejsze okazywało się szacowanie, ile tak naprawdę zarabia dany przedsiębiorca. W przypadku sprzedawców zatrudnionych na umowy o pracę wszystko było czytelne, bo każdy wie, ile mu wpływa na konto. Gorzej z samorozliczającymi się, małymi firmami rodzinnymi. Niektórzy nie mają zielonego pojęcia, ile faktycznie zarabiają, bo każdy utargowany grosz płynie natychmiast do ZUS-u albo na pokrycie bieżących zobowiązań. Część majątku jest w towarze, a ponieważ generalnie jest na minusie, więc w rozliczeniu i tak nie uwzględnia się faktycznych wydatków (benzyny, transportu, telefonów, itd.), bo i tak nie będzie ich z czego odpisać. Budżet firmy łata się wtedy pieniędzmi z różnych źródeł, także własną, niewymierną pracą. Podane niżej zarobki to kwoty netto. Jeśli jest inaczej, wyjaśniamy to.

0,60 zł - opłata targowa z tytułu wykorzystania 1 m kw. (dziennie) miejsca wyznaczonego do handlu oraz powierzchni pod obiektami stałymi nietrwale związanymi z gruntem w Bogatyni, w okresie od stycznia do marca; ta sama opłata w okresie kwiecień-grudzień wynosi 0,70 zł.
ok. 20 zł - tyle zarabia dziennie bezrobotna matka, samotnie wychowująca 2 dzieci, która sprzedaje na chodniku w Zgorzelcu cudze jabłka i pomidory. Towar nie jest jej własnością i nie ona uiszcza opłatę placową. Pracuje na czarno.
28 zł netto - dzienny dochód ulicznej handlarki sprzedającej skarpety w Jeleniej Górze. Własny stoliczek, 12 zł placowego, około 7 godzin pracy. Nie można tego pomnożyć przez liczbę dni pracujących w miesiącu, bo jak pada, to się nie handluje. Dobry utarg o tej porze roku to 80 zł. W lecie handluje jagodami i grzybami i wychodzi na tym lepiej, zbiera z mężem, potem sprzedaje (co drugi, trzeci dzień); dziennie na czysto wychodzi około 100 zł, a za placowe wtedy płaci tylko 3 zł.
320 zł - miesięczne placowe od jednego stoiska na jeleniogórskiej Florze; stół zadaszony plastikowym namiotem, bez zaplecza i magazynu.
400 - 500 zł - wynagrodzenie sprzedawczyni zatrudnionej na pół etatu w lubańskiej perfumerii, należącej do ogólnopolskiej sieci perfumeryjnej. Pracownica „wzięta” z PUP-u. Przychodzi do pracy na 2 albo 4 godziny oraz na 1 nockę w tygodniu, ponieważ towary rozpakowuje się, gdy w środku nie ma klientów.
ok. 600 zł - ubiegłomiesięczny zarobek jeleniogórskiego kioskarza, który pracuje w małej uliczce, równoległej do ul. Bankowej, na tzw. umowie agencyjnej.
600 zł - zysk jeleniogórskiej handlarki, która sprzedaje na Florze ubrania dżinsowe; po odliczeniu wszelkich kosztów. W dobrych miesiącach zarobek powiększa się nawet dwukrotnie. Tylko że dobrym miesiącem powinien był być wrzesień, czyli miesiąc szkolny - a wcale nie był. Teraz trzeba myśleć, jak przetrwać listopad, bo w grudniu, przed świętami, musi być lepiej.
700 zł - zarobek zgorzeleckiego kioskarza, zatrudnionego przez inną osobę.
ok. 1400 zł - tyle zarabia kioskarka w jednym z miast powiatowych byłego woj. jeleniogórskiego. Pracuje na czarno w kiosku zarejestrowanym na męża. Gdyby robiła to legalnie i odprowadzała ZUS, zostawałoby jej w ręce ok. 500 zł. Za mało, żeby przeżyć; choć zna koleżanki, które wspólnie prowadzą kiosk i dzielą się zyskiem. Każda opłaca ZUS, żeby wypracowywać przyszłe świadczenia. W najgorszych miesiącach zarabiają po 100-150 zł na rękę. Kioskarka ubolewa, że nie zarabia określonego procentu od obrotu, który sięga nawet 20 tys. zł. Niestety, jest to niemożliwe, bo towary, którymi handluje, obłożone są różną marżą; inny jest narzut na gazety, inny na papierosy, itd.
954,96 - 1500 zł - w takim przedziale płacowym układają się zarobki w jeleniogórskim sklepie zoologicznym, czyli od minimalnej płacy do 1500 zł na rękę; w zależności od stażu pracy, przygotowania do pracy w zawodzie i gotowości do poszerzania wiedzy. Tyle teoria - w praktyce na drzwiach sklepu bez przerwy wisi informacja o zapotrzebowaniu na pracowników.
1000 zł - sprzedawczyni na stoisku z artykułami gospodarstwa domowego w pawilonie handlowym w Jeleniej Górze; 9 godzin pracy dziennie (9.00 - 18.00).
1200 zł brutto - czyli niecałe 900 zł na rękę (kobieta nie pamięta dokładnie) zarabia sprzedawczyni w prywatnym sklepie spożywczym w Piechowicach. 8 godzin dziennie, praca na zmiany, ale bez nocek, bez możliwości dorobienia, bez premii.
1200 zł - kasjerka w zgorzeleckim Kauflandzie, pełny etat.
1200 zł - przeszkolony sprzedawca w sklepie zielarskim, na pełnym etacie, w jednym z miast dawnego woj. jeleniogórskiego.
ok. 1200 - 1300 zł - sprzedawca na stoisku z bielizną na jeleniogórskim targowisku; samozatrudnienie.
1300 zł brutto - ekspedientka w budce z pieczywem i słodkościami, blisko jeleniogórskiego rynku; pełny etat. Bez szansy na dodatki do pensji czy podwyżkę.
ok. 1400 zł - pani w jeleniogórskim warzywniaku. Ma do dyspozycji stary kiosk z zadaszeniem i zamykanym pomieszczeniem na towar. Kiosk nie jest jej własnością. Praca od poniedziałku do soboty, po 10 godzin dziennie.
1400 - 1850 zł brutto - sprzedawca w sklepach Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Pieńsku. Pełny etat, wynagrodzenie zależne od stażu pracy.
1500 zł - zastępczyni kierownika działu w zgorzeleckim hipermarkecie Real. W pracy niemal od początku istnienia sklepu. Zaczynała na kasie z wypłatą w wysokości 800 zł. Wcześniej długie lata pracowała na tzw. małym ryneczku. Teraz cieszy się z każdego dnia, kiedy nie musi pracować pod gołym niebem. Teoretycznie pełny etat, ale w rzeczywistości spędza w pracy dużo więcej godzin.
1500 zł - zarabiał do niedawna właściciel lokalu, który wynajmowany był na potrzeby sklepu zielarskiego w Zgorzelcu. Sklepu już nie ma, bo właściciel podniósł stawkę z 1500 do 3000 zł.
1600 zł - kierownik zmiany w sklepie sieci Jysk, osoba z wyższym wykształceniem, po specjalnym, miesięcznym przeszkoleniu w większej placówce. Pełny etat z mnóstwem nierozliczanych godzin nadliczbowych. Praca identyczna jak w przypadku zwykłego sprzedawcy; obsługa klientów, wykładanie towaru.
1600 - 2000 zł - sprzedawca w zgorzeleckiej Castoramie, który doradza klientom i podaje z wysokich regałów towary do remontów i urządzania domu. Wysokość zarobków uzależniona jest od ruchu klientów; lepszym wypłatom sprzyjają promocje. Ciężka praca fizyczna.
ok. 2000 - właścicielka butiku z włoskimi butami (dzierżawa stoiska) w Jeleniej Górze, po odliczeniu wszystkich należności. Reszta pieniędzy podobno w towarze.
2400 zł netto - ubiegłomiesięczny zarobek „na czysto” właścicielki jednoosobowej kwiaciarni w centrum Jeleniej Góry; pani odprowadza 1000 zł dzierżawy za lokal, ZUS, podatek, płaci za towar, wodę, prąd, prowadzenie księgowości. Zostało jak wyżej, z zaznaczeniem, że to słabe miesiące na handel kwiatami. Najlepsze to marzec, czerwiec i grudzień. Co ciekawe, w tej branży nie zanotowano kryzysu, ceny za kwiaty od kilku lat utrzymują się na tym samym poziomie. 90 proc. dostępnego towaru to kwiaty z Holandii, ze stabilnymi, narzuconymi odgórnie cenami.
2100 - 3000 zł brutto - kierownik sklepu w Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Pieńsku. Wynagrodzenie uzależnione od stażu pracy oraz wielości podległej jednostki (od 50 do 250 m kw. powierzchni użytkowej).
2000 - 3000 zł - kierownik działu marketingu w czasopiśmie o zasięgu regionalnym. Pełny etat z podstawą w wysokości 2100 zł brutto. Do tego dochodzi dodatek funkcyjny oraz procent od pozyskanych zleceń reklamowych, bony świąteczne i ewentualna nagroda roczna. Wysokość wypłaty uzależniona bezpośrednio od efektów pracy.
3000 zł - właścicielka warzywniaka w centrum Jeleniej Góry; ma stoisko - stół bez budy, bez zaplecza. Pracuje razem z mężem, od 20 lat, w dni powszednie około 12 godzin, w soboty około 7 godzin. Samowystarczalni. Sami dostarczają towar, sprzedają, prowadzą rachunki, itd. Wiosną, po odliczeniu wszelkich kosztów, zarabiają około 3000 zł, które trzeba podzielić na dwoje. Zimą jest gorzej, dzielą się zarobkiem w wysokości ok. 2000 tys. Podane stawki odnoszą się do dwóch ostatnich lat. Wcześniej zarobki były odczuwalnie wyższe, nawet trzykrotnie.
5000 zł brutto - prezes średniej wielkości GS-u.
6200 zł brutto - prezes PSS Społem w mieście powiatowym byłego jeleniogórskiego.
57 966,17 zł - zarobił jeleniogórski radny w 2008 r na sprzedaży paliwa w swojej stacji paliw. Roczny dochód podzielony na 12 miesięcy wynosi 4830 zł.
73 450 zł - wyniósł dochód roczny (2008 r) bolesławieckiego radnego, handlującego rybami w ramach prowadzonego gospodarstwa rybacko-rolnego. Średnio daje to około 6 tys. zł miesięcznie.
96 585,81 zł - wyniósł dochód roczny (2008 r) bolesławieckiego radnego, członka zarządu znanego zakładu produkującego i sprzedającego ceramikę użytkową. Średnio daje to ok. 8 tys. zł dochodu miesięcznie.
500 mln zł - na tyle oszacował tygodnik Wprost majątek Artura Toronowskiego, nazywanego królem bananów ze Zgorzelca. W rankingu 100 najbogatszych Polaków (edycja 2009) największy importer bananów w kraju zajął 46. miejsce. Jego spółka Citronex dostarcza owoce wielu sieciom handlowym na naszym terenie.

Komentarze (4)

świetnie tylko płakać i pracować za jałmurzne....

za co pracować?????? za jałomużne owszem ale słowo napisane przez Anonimowy.... nie istnieje........

i wszystko jasne

ciekawe w jaki sposób promocje w hipermarkecie mogą wpływać na pensje ich pracowników ? jakaś taka naciągana ta lista płac...