To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Lis dogorywał we wnykach

Fot. KPP Lwówek Śl.

Policjanci ze Lwówka Śląskiego próbują ustalić sprawcę, który założył w podmiejskim lesie wnyki, w które złapał się lis. Zwierzę bardzo cierpiało, musiało zostać uśpione.

Na uwięzione we wnykach zwierzę trafił mężczyzna spacerujący po lesie. Lis skamlał, piszczał z bólu. Kiedy spacerowicz zbliżył się do miejsca skąd dochodziły niepokojące odgłosy, zobaczył uwięzione zwierzę. Szarpało się, było zakrwawione, miało otwarte złamanie przedniej kończyny. Bardzo cierpiało. Mężczyzna zadzwonił po straż miejską, a ta wezwała policje, straż leśną oraz lekarza weterynarii. Niestety cierpiącego zwierzęcia nie udało się uratować. Policjanci zabezpieczyli wnyki w postaci metalowego drutu jako dowód w prowadzonym dochodzeniu.

Zakładanie wnyków to naruszenie przepisów prawa łowieckiego oraz ustawy o ochronie zwierząt. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Tomasz Jankowski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa we Lwówku Śląskim wskazuje, że przypadki zakładania pułapek, wnyków na zwierzęta zdarzają się teraz bardzo rzadko. W ocenie innego leśniczego kłusownikowi z pewnością nie chodziło o złapanie lisa. - Ktoś liczył na tanie mięso – przypuszcza. 

lis2.jpeg

Komentarze (9)

Problem lisów . Myśliwi nie strzelają do lisów bo się nie opłaca, nie ma zapotrzebowanie na skórki .
Lisy się rozmnażają i potrzebują jeść . A gdzie najłatwiej ? W gospodarstwie.
Lis potrafi zamordować w ciągu nocy do 40 kur .
Trzeba się bronić tak jak to nakazuje przyroda .

Gorszym draństwem, znęcaniem się nad zwierzętami to klatkowe hodowle kur , fermy zwierząt na futerka .Tam dopiero jest dramat .

Myśliwi robią tylko to, co im się najbardziej opłaca, a nie to, co jest ich obowiązkiem.

Poniżej już napisałam, że dziki panoszą się w miejscowościach turystycznych i nikt z tym nic nie robi.

Lochy ot tak chodzą sobie po centrum z warchlakami lub w okolicy plaż. Co tak ogrodzenie, skoro i tak je forsują.

Dramatem jest to, że przyzwala się dziś na znęcanie się nad zwierzętami, a kiedy znajdzie się obrońca tych zwierząt, wówczas na człowieka nasyła się prokuratora, bo kobieta robi larmo, że skradziono jej psy, którymi się wcale nie zajmowała, tylko pozostawiła na pastwę losu, by konały w męczarniach, skrajnie wychudzone i odwodnione.

Masz rację, że nie powinno być hodowli zwierząt na futra czy klatkowego chowu kur, ale od tego są politycy, by podejmować odpowiednie decyzje. Zwierze też czuje, tyle, że nie powie nam, gdy coś je boli.

Co daje ogrodzenie, skoro i tak je forsują.

Lis ma prawo do życia.

To co robią myśliwi woła o pomstę do nieba. Robią tylko to, co im się opłaca, a nie to co powinni.

Mają swoje rewiry i ich obowiązkiem jest utrzymanie liczebności zwierząt w ryzach, a tego nie robią.

Zamiast tego zabijają tylko te zwierzęta, które im najbardziej pasują. Organizują pokoty, chwaląc się swoimi zdobyczami.

Będąc nad Bałtykiem, lochy z warchlakami przechodziły tuż obok plaży i w centrum miejscowości turystycznej.

Ile potrzeba, by rozwścieczyć lochę? One zaciekle bronią swoje potomstwo i wystarczy jeden zły ruch, by doszło do tragedii. Nikt nie widzi, że jest to niebezpieczne?

Ten, kto te wnyki założył, to zwykły zwyrodnialec.

Właśnie ma prawo do życia,w te wnyki powinien wpaść właściciel który je zostawił.
Takie zdjęcia nie powinny być pokazywane,tragedia i męczarnia dla tego biednego zwierzaka.

Takie jest prawo natury , jedźcie na Alaskę czy na Syberię tak się pozyskuje skórki a nie w fermach w klatkach.

Zakrwawione i poszarpane? Szczerze wątpię.