41-letni jeleniogórzanin współpracował z wrocławską spółką od kwietnia do grudnia 2016 r. Wystawiał firmie faktury za prace, których faktycznie nie wykonał, a nawet nie prowadził działalności gospodarczej. W sumie faktury, które przekazał spółce opiewały na 948 tys. zł. On sam zarobił na procederze około 7 tys. zł. Policja wraz z urzędem skarbowym badają sprawę, przyglądają się obrotowi lipnych dokumentów i ustalają odpowiedzialnych za machlojkę po stronie spółki. Mężczyźnie dotąd postawiono w tej sprawie 10 zarzutów. Wiadomo już, że 41-latek stanie przed sądem, gdzie może usłyszeć wyrok do 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (5)
Nie ma to jak uczciwa praca :D
Byli już tacy biznesmeni w Jeleniej co np. skok na piekarza robli. Lata 90-te, chyba by zarobili po tysiaku na łepka, a papiery tak pofałszowali, że wpadli na swoim skoku. I odsiadka.
W materiale jest o zarzutach dla "biznesmena", a najciekawsze jakiej spółce wystawiał lipne faktury i kto odpowie za to z władz spółki bo przecież usługi za prawie 1 milion to nie drobnostka.
Kiepski ten "byznesmen". Chyba słaby w matematyce. Zarobił 7 tysiaków za faktury wartości melona?
Tu widać ,że JPK wyłapie cwaniaczków i oszustów . Jeszcze brakuje pomysłów na tych co w ogóle nie wystawiają faktur i kasują gotówkę do ręki . Np.wiekszosc jednoosobowych firm budowlanych i wszelkie usługi dla osób prywatnych .