To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Lewica i PiS nie mają jeszcze kandydatów

Lewica i PiS nie mają jeszcze kandydatów

Jak największej tajemnicy strzegą na razie politycy SLD i PiS-u informacji o tym, kto będzie ich kandydatem na prezydenta Jeleniej Góry. Nazwiska zdradzą dopiero wiosną przyszłego roku. A na tzw. giełdzie nazwiska już krążą od dawna.

- Decyzje zapadną w marcu lub w kwietniu – powiedziała na wczorajszej konferencji prasowej Grażyna Malczuk, przewodnicząca SLD w powiecie jeleniogórskim.

Czy ona sama będzie kandydowała? - Na ten moment niczego nie wykluczam – powiedziała wymijająco.

Jak powiedziała, środowisko lewicy wytypowało sześć nazwisk – potencjalnych kandydatów. To spośród nich zostanie wyłoniony ostateczny kandydat. - Nastąpi to wiosną przyszłego roku – powiedziała. Jako potencjalnego kandydata wymienia się m.in. Wojciecha Chdży, prywatnego przedsiębiorcę.

Milczą także przedstawiciele PiS-u.
- O jakieś 3 miesiące za wcześnie na takie pytanie – powiedział szef PiS-u Ireneusz Łojek. - Ostateczne decyzje zapadną na zarządzie okręgu.
Partia Kaczyńskich także ma już wytypowane nazwiska, spośród których zostanie wybrany kandydat. Nieoficjalnie mówi się, że w tym gronie są Tadeusz Lewandowski i wspomniany Łojek.

Lewica i PiS nie mają jeszcze kandydatów

Komentarze (15)

Łojek na prezydenta - buuuuuhaaaaahaaa !!!!
A jakby wygrał to stwierdzi, że nie da sobie rady tak jak zrobił w CRR KRUS w Szklarskiej Porębie i odda się do dyspozycji - pytanie tylko do czyjej dyspozycji. Właśnie w CRR KRUS po "wygraniu" ustawionego konkursu (za rządów PIS)oddał się do dyspozycji nowego wtedy prezesa Romana Kwaśnickiego z PSL a obecnie Romana K. (w Polsce zaczęła rządzić wtedy koalicja PO-PSL))i stwierdził, że nie może dać sobie rady. Wyborcy uwaga, teraz zrobi tak samo. Mieć władzę i zrezygnować z niej,będąc radnym jest praktycznie nietykalny - to trzeba mieć zdolności a raczej trzeba być kompletnym beztalenciem. Dostał za to stołek od nic nie robienia. I co wyborcy PIS, chcecie mieć takiego prezydenta ????

Coś w tym konkursie na Dyrektora Krus jest ciekawego. Znalazłem fajny komentarz na blogu obrębane miasto i potwierdzają się twoje sensacje. Cytuję fragment:......... Jak jeszcze dominowała koalicja PiS - Samoobrona to wszystko co związane z rolnictwem poszło w ręce Leppera i jego ludzi. Również Granit, luksusowy ośrodek KRUS przypadł Andrzejowi L. Ale na mocy umowy pomiędzy Lipińskim a Mojzesowiczem dyrektorem KRUS miał zostać Ireneusz Łojek, radny jeleniogórski, chyba najbardziej bezpłciowy radny obecnej kadencji. Łojek poszedł na rozmowę kwalifikacyjną ale zadano mu na niej pytanie! A tego w umowie nie było. Łojek miał przyjść i zostać dyrektorem. Niestety zapytano go, jak zamierza rozwijać Granit, no co Łojek miał ponoć odpowiedzieć, że wie, ale zapomniał. Po trzech miesiącach rozmowę powtórzono i już bez zbędnych pytań Łojek został dyrektorem.....
To są jaja dużego klibru.

Ireneusz Łojek jako dyrektor KRUS w Szklarskiej Porębie w pierszych miesiącach był raczej ok. Ale jak prezesem KRUS został Roman Kwaśnicki, to wszystko się zmieniło. Ireneusz Łojek chodził jak zaszczuty pies i trudno było tego człowieka zrozumiec. To Kwaśnicki swoimi kryminogennymi metodami zmusił Łojka do rezygnacji z funkcji dyrektora. Ale nie była to jakaś tajemnica, bo wszyscy o tym w KRUS-ie w Szklarskiej Porębie mówili. Dziwię się, że po tym wszystkim policja nie zajmie się Romanem Kwaśnickim, który przez dłuższy czas szantażował Ireneusza Łojka. Definicja szatażu jest następująca: " Szantaż - przestępstwo przeciwko wolności, polegające na próbie zmuszenia osoby do określonego działania lub zaniechania pod groźbą bezprawną zastosowania przemocy lub ujawnienia pewnych, częściowo lub w pełni prawdziwych informacji, których ujawnienie byłoby w opinii szantażującego dużą dolegliwością dla ofiary".

Co to znaczy "był raczej OK". W zarządzaniu nie "ma raczej OK". Ważne jest czy miał jakiekolwiek kompetencje do zarządzania czymkolwiek i kimkolwiek. Z punktu widzenia pracowników można by tak powiedzieć, bo: nie czepiał się pracowników gdy np. pracownicy zostawiali pacjentów w czasie zabiegu samych sobie a sami w tym czasie przesiadywali w pomieszczeniu socjalnym - opychając się w tym czasie podgrzewaną w mikrofalówce pizzą, sprzątaczka odmawia sprzątania holu ponieważ dyrektor (był nim wtedy właśnie pan Łojek) powiedział że codziennie nie trzeba sprzątać, dla pana Łojka było rzeczą normalną to że pani ratownik wodny zamiast pilnować pływających w basenie pilnowała swojego biznesu tzn. kiosku na terenie CRR KRUS. Pan Łojek może nie miał zielonego pojęcia o rehabilitacji ale to że pracownicy powinni być na stanowiskach pracy w czasie godzin pracy to powinien wiedzieć.
On po prostu nie miał pojęcia o zarządzaniu. Było tak m.in. jak pisał ~jerzy. Pan Łojek myślał, że jakoś to będzie, że nic nie będzie musiał robić. On nawet nie wiedział wogóle co się dzieje na terenie firmy. Przyjeżdżał kiedy chciał. zamykał się i załatwiał sprawy związane z jego działalnością gospodarczą polegająca na oferowaniu usług ubezpieczeniowych. Jak ktoś się do niego dostał to sprawiał wrażenie zbudzonego.
A zadaniem dyrektora firmy było nią zarządzanie aby utrzymała się na rynku. On o tym nie miał i nie ma zielonego pojęcia. Dlatego dla pracowników to był „ludzki człowiek” bo się nie czepiał. Ale obecnie nawet lasu nie można zostawić samego sobie, żeby sobie spokojnie rósł-bo zanieczyszczenia powietrza i szkodniki.
Takie kierowanie firmą przez pana Łojka (specjalisty od leśnictwa ) a obecnie przez Ryszarda Bareja (specjalisty od kur i kaczek)doprowadzi do likwidacji tej firmy a ludzie pójdą na bruk.
A jak prezesem KRUS został Roman Kwaśnicki, to jak sam powiedział w czasie konfrontacji przed policją, Łojek kajał się przed nim na kolanach i płakał , że nie może dać rady. Oddał się do dyspozycji Kwaśnickiego. Jest przecież radnym i nie musiał się bać nieuzasadnionego zwolnienia. Mógł zrobić tak jak Ryszard Nowak. Fakt, Kwaśnicki zwolnił R. Nowaka ale wyrokiem Sądu Pracy został przywrócony do pracy.
Kończąc, Panie Macieju ! Jeżeli wszyscy wiedzieli o szantażowaniu Łojka to dlaczego w czasie przesłuchań w Sądzie Pracy w sprawie o lobbing CI WSZYSCY mówili, że nic nie wiedzą. Coś mi się wydaje, że jako pracownicy CRR KRUS sami sobie podcięliście gałąź na której siedzicie. Jak spadniecie to dopiero zrozumienie co straciliście a wtedy gdy będziecie sobie szukać winnych sytuacji to spójrzcie w lustro.

Jakie niewiadome, z PiS jest trzech kandydatów: Łojek, Lewandowski, i Zabrzański. Łojek nie chce, ale jako szef struktur - musi. Lewandowski jest schorowany i nie chce, ale PiS nie ma z nim co zrobić. Zabrzański chce i ma pieniądze, ale to kandydatura do śmiechu. W SLD też raczej wiadomo: największe szanse ma Kusiak i on dostał polecenie szykowania się, jest jeszcze ponoć "czarny koń" - Domagała, i Graża Malczuk. Malczuk nie ma szans żadnych, a Domagała to porażka na starcie...

Te oczy a raczej oczka mogą i kłamią a nawet łgają. Przepraszam te oczy bie budzą zaufania bo wskazują na stan emocjonalny pna Łojka - a są na to dowody. Ale to przed samymi wyborami sie ujawni. Oj będzie huk jak zobaczy Iruś nagrania i usłyszy swój głos. jednak trzeba rzucić hasło : panie Tadeuszu, pośle, senatorze coroba chorobą ale obowiązek wzywa. Może i nie może Pan a będzie Pan musiał kandydować, chciażby dlatego żeby Łojek nie skompromitował PIS-u. A jeżeli naprawdę nie może Pan Tadeusz Lewandowski, to jedyne wyjście aby koło miejskie PIS z JG, jeżeli to możliwe, połączyło sie z kołem powiatowym PIS. Ale naprawde niektóre fotki mogą Pana Łojka ośmieszyć. A propos !!! Nie znam pana zabrzańskiego i nie moge nic na jego mtemat powiedzieć.

Z wpisów widać,że wypowiadają się ludzie znający temat od podszewki. To co opisujecie jest żenujące. Jak ten facet może tam jeszcze pracować czy on się nie wstydzi i czy może wam patrzeć w oczy. Kiedyś czytałem, że zwalniał ludzi i zatrudniał kolesi(Kwaśnego i Gronowskiego)
Szefowie dawno by się pewno go pozbyli,ale jest radnym i nie wolno go zwolnić. Musicie zrobić mu dobrą kampanię przed wyborami.

SLD powinno się już wybrać na emeryturę, komuchy są demode, dość już okradli Polskę, tak jak PO, zostaje tylko PIS, ale na pewno nie chorągiewka Lewandowski. Łojek, czy Zabrzański na pewno są lepsi od Obrębalskiego.

Może i komuchy powinny się wybrać na emeryturę ale co zrobić jak np PIS im na to nie pozwala. Jeżeli twarzą PIS jest Ireneusz Łojek z biegającymi oczkami (łgającymi) specjalista od lasu, turkucia podjadka, wgryzonia świerkowca, mrzygłodka czy też skrycika najmniejszego to to każdy normalny człowiek powie nie chcę, mam odruchy wymiotne ale niestety muszę głosować na komuszka bo chociaż można przewidzieć co zrobi a ten co ??? Jak taka wewióra może się skusić na byle szyszkę czy orzecha .

Nawet gdyby się wstydził co ma zrobić? Do pilnowania lasu się nie nadaje co widać chociażby na na przykładzie drzewostanu wokół CRR KRUS. Na zarządzaniu czymkolwiek i kimkolwiek się nie zna się albo mu się nie chce. A na zarządzaniu zakładem opieki zdrowotnej czy hotelem nie zna się. Może gdyby był to zakład rehabilitacyjny dla zwierząt no np dla lisków chytrusków albo jakichś roślinek no to może tak. Ale musiałoby mu się chcieć. Ale jemu się nie chce tzn chce sie brać mu forsę najlepiej za nic nie robienie - no może za kręcenie oczkami i noskiem jak te lisek. I kto by zatrudnił go. Tylko może się utrzymać w jakiejś budżetówce. Jak nikt go nie chce to co ma zrobić chłopina. Zrobi każde świństwo - nawet doprowadza do odejścia z pracy dobrych pracowników, bo tak mu kazał Roman K. Jeżeli nikt nie chce go zatrudnić to nawet ja leci na niego (na jego wytrzeszczone oczka i nosek) gnojówka od buhajów czy krów z doktoratu Kwaśnickiego lub kurzeniec od kur i kaczek z doktoratu R. Bareja to Iruś Łojek westchnie i powie: mniam, mniam super woda ciepliczanak.
A zwolnic go można było jak zrezygnował ze stanowiska dyrektora tylko za obietnicę zrobienia każdego świństwa Kwaśnicki zostawił go.

Zaproponowałem "kabaretowemu Olkowi" z Gryfowa zameldowanie w J.G. i start w wyborach prezydenckich.
Doświadczony parlamentarzysto-samorządowiec i polityko-kabareciarz.
A tak na marginesie: rozdrobniona lewica z "Napierdalskim" kroczy do prosektorium a nawet jeszcze dalej.

Panie Tadeuszu - kobieta prosi, nie wypada odmawiać. A Pan Łojek - najlepiej niech wraca do lasu ubezpieczać lisy i wewióry.

A kto to jest Łojek, odpowiedzi widać w komentarzach.