Już inauguracyjny mecz w obecności ponad czterystu kibiców potwierdził, że piłkarzom Pagazu brakuje rutyny i doświadczenia, tzw. zimnej krwi w dogodnych sytuacjach strzeleckich, skutecznej współpracy obrońców i pewnych interwencji. Ponadto ambitnych zawodników z Krzeszowa „zjadła” trema. Będą zmiany boiskowych pozycji kilku futbolistów, co poprawi obraz gry i kadrowe wzmocnienia zespołu beniaminka. Niedzielny mecz z jednym z faworytów okręgówki zweryfikował umiejętności krzeszowian. Czarni byli poza zasięgiem rywali i udowodnili, że już lipcowo – sierpniowe kontrolne pojedynki sparingowe pokazały ich klasę i możliwości. Prawdziwą lekcję futbolu dał rywalom 42-letni napastnik, jednocześnie trener Czarnych z drugoligowym stażem, Jan Wrona. Znakomicie kreował on grę i sam zdobył dwa gole (na 2:0 i 4:1).
Pogrom gospodarzy zaczął się od bramki Filipa Godlewskiego (wrócił po półrocznej przerwie), który po dobrym dośrodkowaniu piłki z prawej strony od Kamila Mielnika (ostatnio grał w czwartoligowym BKS-ie Bobrzanie Bolesławiec), strzałem głową pokonał Rafała Papierza. W drugiej części meczu bramkarza Pagazu efektownym i celnym uderzeniem futbolówki zupełnie zaskoczył Bartosz Sikora. Z grona nowych zawodników z Lwówka Śl. wyróżnił się też Przemysław Kufel (dwa sezony w lubańskich Łużycach). Z linii bramkowej wybił piłkę po strzale Grzegorza Kraszewskiego. To mógł być kontaktowy gol na 2:1. Wcześniej, w 45. minucie, taką samą interwencją po uderzeniu Bartka Sikory popisał się Tomasz Kiełbasa. Potem w zamieszaniu na polu nie dał się zaskoczyć goalkiper Pagazu. W drugiej połowie szansę na poprawę wyniku w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Arkadiuszem Fijałkowskim zmarnował Łukasz Kruk. Honorowego gola na 3:1 w 62. minucie strzelił Grzegorz Kraszewski. Była to dobitka po uderzeniu Mariusza Stefańskiego.
LKS Pagaz Krzeszów – LKS Czarni Lwówek Śl. 1:4 (0:2)
Komentarze (4)
Świetny mecz.Wiele sytuacji do strzelenia bramki.Najlepszym zawodnikiem na boisku był Jan Wrona.Robił z przeciwnikiem co chciał.Wkręcał Krzeszowian w murawę przez cały mecz.Cała drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie.Piękne,celne,długie podania,których brakowało w poprzednim sezonie.Widać było,że solidnie przepracowali w letnim okresie przerwy w rozgrywkach.Miło było popatrzeć.Gorzej było tylko z wykończeniem akcji.Bramek dla Czarnych powinno być więcej,gdyż 100%-owych sytuacji mieli dosyć sporo.Gdyby każdą akcję zakończyli celnymi strzałami,to wynik oscylowałby koło 1-10.Ale poziom drużyny zweryfikuje następny mecz z Łużycami.Okaże się,czy Lubań faktycznie jest bez formy,czy to Czarnuchy są po prostu za mocne.Najgorszym aktorem spotkania,był sędzia Karaban.Kto go dopuszcza w ogóle do prowadzenia meczów?Kontrowersyjne decyzje,gwizdanie przewinień,które powinny być gwizdane w drugą stronę.Szok i żenada.To nie pierwszy jego mecz który widziałem,i który sędziuje w ten sposób.Na tym meczu miał być obserwator.Jeśli był,to ciekawe,czy związek wyciągnie wobec niego jakieś konsekwencje.Wątpię.Pewnie ma układy...
powiem tak mecz był ładny, ale z tym 10 -1 to to nie przesadzaj, bo 100% mieli czarni i pagaz te miał ich parę.Chłopaki zagrali dobry mecz chociaż nie maja w składzie takich gwiazd jak czarni.Graja za fri i tak darmo skory nie oddali.A co do pracy sędziego to widziałem gorszych.
Napisałem wcześniej,że "gdyby Czarni każdą akcję zakończyli celnymi strzałami,to wynik
oscylowałby koło 1-10."Przesady żadnej tutaj nie ma,bo sytuacji do strzelenia więcej bramek mieli od groma.No ale cóż... .Wiadomo przecież,że wszystkich sytuacji nie da się wykorzystać w 100%.Krzeszów też pokazał kilka ciekawych akcji,i mógł ze dwie brameczki spokojnie strzelić.Strzelił jedną.Ale bezsprzecznie,najlepsi na boisku byli Czarni.Inna kultura gry,spokój przy prowadzeniu piłki itp.Nie chcę umniejszać wartości zawodnikom z Krzeszowa,bo chłopaki się dotrą w końcu w tej klasie rozgrywkowej,czego im życzę.Było troszkę za dużo chaosu w drużynie w tym meczu.Jeśli chodzi o sędziego,to również widziałem gorszy poziom sędziowania.Ale kiedy po raz kolejny patrzy się na tego samego arbitra,i kolejny raz,jak popełnia takie babole,to szlag człowieka trafia na miejscu.A jego meczów widziałem już dziesiątki.
wiesz co, Chłopie, za dużo się ligi mistrzów naoglądałeś w telewizji i za dużo komentarzy nasłuchałeś od panów Borka i Kołtonia... tyle w temacie
pozdrawiam