
- Dobrze, że akurat byliśmy w domu, gdy karetka przywiozła Seweryna. Bo chwilę później mieliśmy jechać do niego do szpitala. Przecież można nas było poinformować, kiedy będzie wypisany – Grażyna Pleszyniak, siostra zmarłego narzeka na bałagan w szpitalu.
Już po kilku dniach pobytu w domu mężczyzna poczuł się słabo i stracił przytomność. Pogotowie reanimowało go na miejscu, a działania ratunkowe prowadzone były też po przewiezieniu do szpitala. Pacjent jednak zmarł. Zator tętnicy płucnej spowodował zatrzymanie akcji serca i obrzęk płuc.
O nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oskarżono doktora K., zastępcę ordynatora oddziału chirurgii jeleniogórskiego szpitala. Według biegłych, u pacjenta nie wdrożono odpowiedniej profilaktyki przeciwzakrzepowej. Lek Vessel-due nie działał bowiem przeciwzakrzepowo, a zamiast niego chory powinien otrzymać heparynę drobnocząsteczkową. Tym bardziej, że nie tylko sam zabieg amputacji nogi był do tego wskazaniem. Pacjent miał zaawansowaną miażdżycę i cukrzycę, otłuszczone serce, był otyły i nie poruszał się samodzielnie po operacji. Biegli stwierdzili, że podanie heparyny kilkadziesiąt razy bardziej zmniejszyłoby u chorego ryzyko uchroniłoby wystąpienia zakrzepicy i zatoru tętnicy płucnej. Specjalista chirurgii naczyniowej podkreślił też w opinii, że skoro pacjent został zakwalifikowany do amputacji nogi na skutek zaawansowania choroby, to lek Vessel-due powinien być odstawiony i zastąpiony heparyną. Bo <i>„odstawienie leku Vessel-due nie grozi niczym, a brak odpowiedniej profilaktyki bywa często tragiczny”.</i>
Eksperci uznali też, że zapis w karcie informacyjnej przy wypisie ze szpitala o kontroli i dalszym leczeniu ambulatoryjnym u lekarza ogólnego, było zbyt ogólnikowe.
<i>„Trudno sobie wyobrazić, by chory po świeżej amputacji niemal całej kończyny dolnej, osłabiony i pozbawiony możliwości samodzielnego poruszania się, udał się natychmiast do lekarza rodzinnego, przedstawił dokumentację medyczną i wówczas lekarz POZ przepisał mu stosowne leczenie, w tym przeciwzakrzepowe”.</i>
Doktor K., doświadczony chirurg bronił się w sądzie tłumacząc, że nie przepisał pacjentowi leku przeciwzakrzepowego bez kontroli lekarza rodzinnego, bo w trakcie pobytu na oddziale szpitalnym wystąpiły u pacjenta objawy spadku morfologii. Twierdził też, że podanie Vessel-due uznał za wystarczającą profilaktykę przeciwzakrzepową. I dodał, że w podobnych sytuacjach w dalszym ciągu ten lek podawany jest pacjentom i nawet, gdyby znał w tamtym czasie wytyczne ministerstwa dotyczące stosowania leków, to postąpiłby tak samo.
W ocenie sądu, nie doszło do sytuacji spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia pacjenta działalnością lekarza w sytuacji, gdy żadne niebezpieczeństwo choremu nie zagrażało. Brak odpowiedniej profilaktyki skutkował zwiększeniem zagrożenia, ale czyn lekarza był nieumyślny. Sąd uznał zatem, że wina medyka i stopień społecznej szkodliwości jego czynu są nieznaczne. Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy, do którego odwołała się siostra zmarłego.
Postępowanie wobec doktora K. warunkowo umorzono z rocznym okresem próby. Lekarz musi też zapłacić 1000 złotych na cel społeczny.
- Nie wiem, jak długo jeszcze po tej amputacji żyłby mój brat. Ale przynajmniej wiedziałabym, że lekarze zrobili wszystko, co było można. Gdyby brat przy wypisie dostał receptę na heparynę, to bym od razu wykupiła i lek by przyjmował – mówi E. Pleszyniak.
Kobieta domagała się też w drodze powództwa adhezyjnego 6 tysięcy złotych od oskarżonego, bo tyle ją kosztowały dodatkowe wydatki związane z pochówkiem brata. Sąd jednak oddalił ten wniosek.
Komentarze (10)
jeśli Pani przeczyta ten artykuł to proponuję skierować się na drogę cywilną, jeśli domaga się Pani roszczeń o charakterze odszkodowawczym, ponieważ sąd karny przesądził już o winie lekarza
a może zamiast udzielać "dobrych rad" lepiej wcześniej się trochę douczyć... np. w kwestii tego, co to jest powództwo adhezyjne... ;)
jest ewidentna wina lekarza To jego niedopatrzenie i jego błąd. A stwierdzenie `nieumyslnie` u lekarza nie powinno miec miejsca bo to inaczej brak doswiadczenia badz jak sadze w tym przypadku niedopełnienie swoich obowiazkow. Moj ojciec także w podobny sposób umarł bo sie nikt nie domyslił ze trzeba takie leki podac aby zapobiec zakrzepowi. Dlatedo przestrzegam wszystkich po operacjach,po ciezkich urazach, wypadkach itd takie leki trzeba brac i domagajcie sie tego!
Misie kochane! Zanim ukrzyżujecie doktora K. zajrzyjcie do dowolnego indeksu leków i przeczytajcie co tam jest napisane na temat leku Vessel Due F. Na takiej informacji opiera się lekarz przepisując pacjentowi dany lek.
Poniżej opis zaczerpnięty z portalu www.mp.pl
"VesselDueF
sulodexide
anticoagulans
B01AB
Działanie: Mieszanina glikozaminoglikanów (80% siarczanu heparanu i 20% siarczanu dermatanu) otrzymywana z błony śluzowej jelit wieprzowych. Wykazuje działanie przeciwzakrzepowe związane głównie z hamowaniem czynnika Xa i agregacji płytek krwi oraz aktywacją układu fibrynolitycznego. Wpływ na czynnik IIa (trombinę) jest niewielki. Sulodeksyd poprawia również reologiczne właściwości krwi przez zmniejszenie stężenia fibrynogenu w osoczu, szczególnie u chorych zagrożonych zakrzepicą żylną; ułatwia regenerację tkanki łącznej. Ponadto, aktywując lipazę lipoproteinową, powoduje normalizację zwiększonego stężenia lipidów. W organizmie ulega depolimeryzacji i częściowej desulfatyzacji.
Wskazania: Choroby naczyń charakteryzujące się zwiększonym ryzykiem powstania zakrzepicy.
Przeciwwskazania: Nadwrażliwość na sulodeksyd, heparynę lub inne pochodne heparyny, skaza krwotoczna, choroby przebiegające z krwawieniem, równoległe stosowanie heparyny lub doustnych antykoagulantów.
Interakcje: Może nasilać działanie heparyny i doustnych leków przeciwzakrzepowych; nie zaleca się równoległego stosowania tych leków i sulodeksydu. Nie należy w jednej strzykawce mieszać sulodeksydu z wit. K, zespołem wit. B, hydrokortyzonem, hialuronidazą, glukonianem wapnia, czwartorzędowymi solami amonu, chloramfenikolem, tetracyklinami, streptomycyną.
Działanie niepożądane: Występują rzadko. Po stosowaniu kapsułek mogą występować nudności, wymioty, bóle brzucha. Rzadko skórne reakcje alergiczne. Po iniekcjach - ból, uczucie pieczenia i krwiak w miejscu wstrzyknięcia. Potencjalnie możliwe jest występowanie reakcji związanych z podobieństwem budowy do heparyn. Objawy przedawkowania: krwawienie; zaleca się podanie i.v. 1% siarczanu protaminy w dawce 30 mg.
Ciąża i laktacja: Kategoria B. U zwierząt nie wykazano ryzyka dla płodu w związku ze stosowaniem sulodeksydu. Ze względu na brak odpowiednich badań zaleca się stosowanie sulodeksydu w ciąży jedynie w przypadku zdecydowanej konieczności. Nie zaleca się stosowania w okresie karmienia piersią.
Dawkowanie: Pozajelitowo (i.v. lub i.m.) 1 amp./d. P.o. 1-2 kaps. 2 ×/d między posiłkami. Zaleca się rozpoczęcie leczenia od dawki wysycającej (iniekcje 1 ×/d lub p.o. 2 kaps. 2 ×/d) przez 10-20 dni, następnie dawka podtrzymująca 1 kaps. 2 ×/d przez 2-3 mies. (co najmniej przez 30-40 dni). Pełny cykl leczenia powtarzać przynajmniej 2 razy w roku.
Uwagi: W przypadku jednoczesnego stosowania innych leków przeciwzakrzepowych należy monitorować parametry układu krzepnięcia krwi."
ten sędzia to jakiś palant zabił człowieka i powinien siedzieć.
Kto zabił człowieka? Sędzia czy lekarz? Bo przecież ani nie sędzia ani nie lekarz tylko choroba więc nie rozumiem tego komentarza..
Pacjent zmarł wskutek zakrzepicy, która nastąpiła z uwagi na fakt, iż nie wdrożono u pacjenta terapii przeciwzakrzepowej.
Przepisano mu lek, który nie miał działania przeciwzakrzepowego, jak ustalili biegli, a mimo tego sąd uznał, że lekarz postąpił prawidłowo. Czemu więc te "zawiasy" i 100 zł grzywny? To policzek wymierzony w stronę rodziny.
Taki "lekarz" nie powinien leczyć pacjentów, skoro nie zna działania leków, które pacjentom przepisuje. Mam nadzieję, że dyrekcja szpitala podejmie natychmiast odpowiednie kroki i wyciągnie z tego zdarzenia odpowiednie kroki.
Życzę tej Pani, by wygrała sprawę w sądzie.
co za konował! vessel (apteka Warszawa potwierdzi) NIE NADAJE SIĘ DLA CUKRZYKÓW. Co za debil to przepisał, takim powinno się od razu zabierać uprawnienia! jakby ktoś czytał ulotkę - http np. tutaj to by wiedział. ZOstaje tylko do niemiec wyjechać...
Droga wolna..
Według danych naukowych i tak 2-3% pacjentów będzie miał żylną chorobę zakrzepową w tym zator tętnicy płucnej mimo stosowania leków przeciwkrzepliwych. Biorąc pod uwagę,pacjent miał amputowaną k.dolną dośc wysoko, czyli nie miał powrotu żylnego z dużych żył k.dolnej. Jedynie w żyle biodrowej mógł się zrobić skrzep ale to nie jest reguła. Niestety na chirurgii bada się APTT czyli czy krew prawidłowo krzepnie nie bada się czynników prozakrzepowych we krwi.To, że z powodu niedokrwienia doszło do konieczności amputacji świadczy o tym,że były już znaczne powikłania w związku z cukrzycą. Nie wiadomo jak funkcjonowały nerki. Nie każda operacja ma rutynowe wskazania do leczenia p/zakrzepowego po zabiegu.Trzeba rozważyć również ryzyko krwawienia, bo może być ryzyko zakrzepu i krwawienia, wtedy trzeba wybrać co korzystniejsze, ale to nie znaczy, że likwidujemy drugie ryzyko. Medycyna jest sztuką a nie matematyką gdzie 2+2=4 i nie zawsze działania medyczne gwarantują wyleczenie czy przeżycie.W żądnej sytuacji nie ma w medycynie 100% powodzenia w terapii. To warto pamiętać.