Wystawa „Dom Muz” jest istotna z wielu powodów. Po pierwsze daje szansę realnego doświadczenia sztuki. Jednym z dzieł Aleksandry Ska (autorki wielu instalacji, obiektów oraz filmów wideo) jest kopia modelu „Niekończącej się kolumny” Brâncuşiego z 1920 roku. Oryginał stoi za grubą pancerną szybą w zrekonstruowanej pracowni artysty w Paryżu. Z kolei w jeleniogórskim BWA „Niekończąca się kolumna” została wykonana z pianki z pamięcią kształtu, jakiej używa się do wyrobu drogich materaców, a wcześniej stosowano ją w fotelach promów kosmicznych. Widz może zatem ingerować w dzieło sztuki, nawet zgnieść je, a ono i tak wróci po pewnym czasie do swojego pierwotnego kształtu. Sztuka oznacza tutaj realne współuczestnictwo, a nie tylko oglądanie czy podziwianie dzieła na odległość.
Prace Aleksandry Ska wpisują się w feministyczną historię sztuki i jest to drugi powód, dla którego trzeba obejrzeć wystawę „Dom Muz”. Do głosu dochodzi więc nie tylko artystka, ale przede wszystkim kobieta. Jedną z prac wideo jest bardzo wysmakowany film wyświetlany na jednej ze ścian w BWA. Oto Aleksandra Ska w perfekcyjnym makijażu… boruje na wylot swoje białe zęby. Artystka w przewrotny i chwilami przejmujący sposób poddaje krytyce schematy, jakim ulega kobiecość w obszarze estetyzacji wizerunku.
Zatem, co ma odzwierciedlać ideał kobiecości? Wiara w Boga? Pacyfizm? Tipsy? Jeśli tak, to powinny być długie czy krótkie? Białe czy różowe? A zęby? Wiadomo, proste i perliście białe. Czy kreowanie wizerunku kobiecości ma swoje granice? Komunikat, jaki płynie z prac artystki, jest jasny i trafny – kobiecość jest dziś pod ciągłą presją przemysłu kulturowego. Uleganie jej może wynikać z potrzeby osiągnięcia awansu społecznego lub jest poddawaniem się dominującym trendom modowym, ideologicznym. Aleksandra Ska bada takie pojęcia, jak wolność, zależność i kulturowa tożsamość płci.
Możemy oczywiście podzielić wystawę „Dom Muz” na dwie części – dotyk i kobiecość. Niemniej jednak to „emancypacja” jest pojęciem, które spaja wszystkie prace. Chodzi zarówno o emancypację w obszarze doświadczania sztuki, możliwości dotknięcia jej i wpływania na jej kształt, a także o emancypację kobiecości właśnie. Jednak mimo poważnie brzmiących tematów, jakie porusza artystka, sztuka Aleksandry Ska ma w sobie wiele humoru, jest bardzo czytelna, a ile uda nam się z niej „wyciągnąć” dla siebie, zależy tylko od nas samych.
Wystawa potrwa do 12 grudnia 2015 r.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...