Działkę przy ul. Olimpijskiej w Karpaczu samorząd darował GOPR w sierpniu 2017 r. (0,1772 ha, wyceniona na ponad 353 tys. zł). Ma tutaj powstać stacja ratunkowa. Procedury związane z rozpoczęciem budowy przeciągają się jednak. Teraz jest szansa, że w końcu prace ruszą jeszcze przed wakacjami.
Pusty plac w tak atrakcyjnym miejscu kurortu nieoczekiwanie został wykorzystany w weekend majowy. Pojawił się tam człowiek w odblaskowej kamizelce, który pobierał opłaty za pozostawienie auta. To wzbudziło kontrowersje. Część mieszkańców obserwująca życie samorządowe uznała, że to nie fair, iż prowadzona jest działalność komercyjna na darowanej nieruchomości, zupełnie niezgodnie z przeznaczeniem. Sprawą zajął się radny Grzegorz Kubik. - Burmistrz Jęcek twierdzi, że nic o sprawie nie wie, a ja mam wątpliwości... - mówi. Wskazuje, że osobiście widział parkingowego, który zwykle pracuje na innym parkingu przy ul. Parkowej. W całej sprawie pada sugestia, że w majowy długi weekend na terenie GOPR nieoficjalną działalność prowadził jeden z radnych Karpacza, który parkingi prowadzi w innej części. - Nic podobnego, nie potrzebne mi to, mam z czego żyć - zapewniał przywołany radny.
Radosław Jęcek przyznaje, że budowa stacji wciąż nie ruszyła, bo GOPR ma kłopot z wyłonieniem wykonawcy. - O tym, żeby ktoś tam prowadził komercyjną działalność nic nie wiem – zapewnia. Nie wyklucza, że na pustym placu dorabiali sobie miejscowi cwaniacy, którzy wykorzystują turystów oferując „pilnowanie auta” w różnych częściach miasta. Znani z podobnego naciągactwa są zwłaszcza dwaj panowie.
Co na to GOPR? - W weekend majowy byłem w sanatorium, o sprawie dowiedziałem się po powrocie do pracy. GOPR nikomu nie podnajmował placu ani sam nie prowadził parkingu. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, ogrodziliśmy naszą działkę i nikt tam już nie wjedzie – wyjaśnia Sławomir Czubak naczelnik karkonoskiej Grupy GOPR.
Radny Kubik powiedział nam, że sprawę zgłosił do straży miejskiej i była w tej sprawie interwencja. I rzeczywiście, jak usłyszeliśmy od strażników miejskich, takie zgłoszenie było. Była też kontrola na miejscu. - Sprawdziliśmy to, płatny parking w dzień weekendu majowego tam funkcjonował, ale prowadzący mieli pozwolenie od właściciela – usłyszeliśmy. Widać więc jasno, że ktoś tu mija się z prawdą i zaprzecza oczywistym faktom.
Tekst ilustrują zdjęcia autorstwa radnego Grzegorza Kubika. Widać na nich wyraźnie, ruch na terenie darowanym GOPR-owi oraz pana w służbowej kamizelce, który uwija się wśród zaparkowanych samochodów.
Komentarze (18)
Dobrze by było, żeby radny Kubk zajął się uczciwą pracą a nie doszukiwał się wszędzie jakiś aferek.
Lepiej, że parkowali tam niż na chodnikach!
To był Rzepiór, Duch Gór lub Krakonosz.
Czepiasz się człowieka bo ujawnia nieprawidłowości w Karpaczu ? Dla mnie radny tym właśnie powinien się zajmować.
Ponoć GOPR ma niedostatki finansowe. A tutaj ktoś sobie na ich działce urządza parking płatny. Jakieś dziwne sprzeczności widzę. Nikt nie zabronił tego??????? Gdzie służby, które powinny kontrolować pozwolenia?
Oburzenie części mieszkańców Karpacza - jakiej części ? Wszędzie się płaci za parkingi. Pieszo też można z hotelu podejść a nie tyłek wszędzie wozić.
a co ma piernik do wiatraka?
GOPR zawsze może dorobić, parkingiem!
Zaraz, jeżeli mieli pozwolenie wg oświadczenia kontrolującej Straży Miejskiej właściciela czyli GOPR a naczelnik GOPRU twierdzi ze nikt tam nie urzędował to znaczy że ktoś tam ostro kłamie . Ciekaw jestem czy drukowane były paragony za opłatę na wjazd i kto na nich figurował ...może Urząd Skarbowy rozwiąże wątpliwości . Osobiście jestem ciekaw kto tam zarobił lewą kasę.
Grzegorz robi brudna kampanię wyborczą ... Za komuny i SB tyle się nie donosiło co Grzegorz... Ale kiedyś zmuszali do tego ludzi a ten ma w genach takie praktyki...
Co to jest brudna kampania wyborcza
nikt normalny nie zajmuje się wiecznym donoszeniem tylko debile ,a w KARPACZU jest co najmiej dwóch.może kiedys zle skończa i oby
nikt normalny nie zajmuje się wiecznym donoszeniem tylko debile ,a w KARPACZU jest co najmiej dwóch.może kiedys zle skończa i oby
Czy to są groźby żeby radni nic nigdy nie widzieli?
Niedługo pewnie się pojawią ogłoszenia "Zaginął Grzegorz K. Z Karpacza " :)
Karpacz, miasto złodziei i podpalaczy.
a może jednego? który wie kto podpala... niby jego podpalili a dwie deski osmalone...tak sie na FB nad soba uzala...moze chlop za dużo pije i ma urojenia i podpala? wiele pytań ... domysły... Karpacz wie kim jest rafalalla...ma problem ze soba.... jak to kiedyś naisał debile lajkują... ciekawe kto polubił jego posty...
towarzyszu miroszkin nie mieszkasz w Karpaczu a masz tam kolegów złodziei i podpalaczy? gratuluje kolegów...P.S. zpomniałeś dopisac donosicieli , konfidentów i pijaków...
Wesołowski trzepał tam kasę i to jest fakt za przyzwoleniem GOPR i przy aprobacie Jęcka