Zaczęło się od tego, że dzisiaj rano w okolicach ulicy Mostowej w Jeleniej Górze ktoś zauważył przecięty przewód elektryczny, wiszący nad wodą. – Był pod napięciem – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. – Na miejsce wezwano pracowników pogotowia energetycznego, którzy odłączyli napięcie i naprawili usterkę.
W pobliżu jednak znaleziono narzędzie, którym najprawdopodobniej przecięto przewód. Policja rozpoczęła więc poszukiwania sprawcy. – Nie wiemy, czy żyje, czy może coś mu się stało – mówi E. Bagrowska. Możliwe, że został porażony prądem i wpadł do Bobru. Na miejsce ściągnięto grupę płetwonurków z Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, którzy sprawdzają dno rzeki. Policjanci jednocześnie sprawdzili, że do jeleniogórskiego szpitala nie zgłosił się nikt porażony prądem.
Komentarze (6)
Proste jak drut ,sprawdzić czy są slady na ww. narzędziach ,2) jeżeli doszło do zwarcia to są slady na miejscu cięcia i dlaczego nie zadziałaly zabezpieczenia,przeciez to nie lata 50te.
Proste jak drut ,sprawdzić czy są slady na ww. narzędziach ,2) jeżeli doszło do zwarcia to są slady na miejscu cięcia i dlaczego nie zadziałaly zabezpieczenia,przeciez to nie lata 50te.
No nie do końca :) Jedno nie wyklucza drugiego i odwrotnie. pozdr
Wypłynie za kilka dni na pilichach.
popłyną z prądem rzeki....
Albo odwrócił się na pięcie i uciekł.