I rzeczywiście była wówczas bardzo dobra. Robert Leńko, prezes „dywanów” i posiadacz 56 proc. akcji firmy, mówi, że do 2007r. zarząd spłacił wszystkie jej dugi.
- Kiedy dziesięć lat temu obejmowałem fotel prezesa, dług sięgał 40 mln zł – przypomina Robert Leńko. – W 2007 r. nie było już po nim śladu. Sześć lat z rzędu firma przynosiła dochód.
- Byliśmy tak zadowoleni, że na początku 2008r. rozpoczęliśmy zabiegi o podwyżkę płac – mówi Mariusz Woźniak, szef „Solidarności”. - Zarabialiśmy bowiem bardzo niewiele – średnia pensja wynosi 1,7 tys zł brutto.
W tym samym czasie w „dywanach” tykała już jednak bomba zegarowa w postaci załamania światowych rynków. Zakład aż 60 proc. produkcji sprzedaje w Anglii. Tymczasem krach na rynkach finansowych uderzył w ten kraj bodaj najmocniej w Europie.
Cały artykuł w najnowszych „Nowinach Jeleniogórskich” nr 29/09.
Komentarze (5)
:evil: czy aby to kryzys był jedynym winnym ?
Nie lubię ludzi z Kowar !
MY Ciebie też nie!!! pozdr.
Wielka szkoda, ale wydaje się, że to nie może być jedyna przyczyna upadłości. Coś mi mówi, że było jeszcze jakieś szujostwo. A na marginesie, co będzie z Parkiem Miniatur?
moi rodzice przepracowali w tym zakładzie po 20 lat, nie są z Kowar :-) na szczęście ojciec zwolnił się w porę, zanim obniżono drastycznie wypłaty, bo firmę przejęła spółka.