Spotkanie miało charakter bardzo wyrównany, żadna ze stron nie potrafiła wypracować wyraźnej przewagi. Ta część gry zakończyła się jednopunktową wygraną ŁKS-u. Podobnie był w drugiej odsłonie, choć w końcówce za sprawą Katarzyny Kenig łodzianki odskoczyły rywalkom na sześć punktów. Do końca tej kwarty na parkiecie dominowały łodzianki, które schodziły na przerwę prowadząc 37:33
Zmiana stron podziałała pokrzepiająco jedynie na łodzianki. Nasze dziewczyny w nienajlepszych nastrojach, przy prawie pustych trybunach próbowały sprawić miłą niespodziankę dla wszystkich sceptyków jeleniogórskiej drużyny. O niespodziankę było trudno, ponieważ w szeregach ŁKS-u świetnie spisywała się Alicja Perlikiewicz, która godnie ( 12 punktów,7 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty) zastąpiła kontuzjowaną Sylwię Wlaźlak Jeleniogórzanki nie zamierzały się poddać i za sprawą dobrze dysponowanej Joanny Szymczak Górzyńskiej oraz Holie Meredith po trzeciej kwarcie przegrywały tylko pięcioma punktami 43:48
W ostatniej kwarcie jeleniogórzanki nie zdołały dogonić rywala wynikiem, dwojąc się i trojąc pod koszem ŁKS-u. Nie pomogły celne rzuty J. Górzyńskiej Szymczak, ani pokrzykiwania ze strony jeleniogórskiego trenera. Do końca meczu to łodzianki dyktowały warunki gry, choć w samej końcówce mogło być różnie. Gdyby jeleniogórzanki zagrały z większym zaangażowaniem i poświęceniem moglibyśmy liczyć na pierwszą wygraną w lidze. Wszystkim sympatykom koszykówki pozostało nic więcej jak tylko, nadal wierzyć i czekać
Ciężkie czasy Finepharmu
Podczas meczu dowiedzieliśmy się o kolejnym epizodzie dotyczącym sytuacji w klubie AZS KK. Trener koszykarek - Miodrag Gajic prawdopodobnie nie dostał należytych pieniędzy za trenowanie ekstraklasowej drużyny – zapytany podczas konferencji prasowej powiedział: Jest w tym dużo prawdy (odnośnie braku wynagrodzenia przyp. red) ale tu nie chodzi o pieniądze, tylko o podejście odpowiednich władz. AZS i Finepharm to dwie różne instytucje, nie ma między nimi współpracy, nie układa się to tak jak trzeba. – dodał.
Podobnie mają się sprawy wynagrodzeń dla koszykarek, a najistotniejsza sprawą jest fakt, że zawodniczki zamiast na hali przy ul. Sudeckiej zmuszone są do trenowania na hali przy ul Morcinka i w dodatku jedynie dwa razy w tygodniu - co pierwotnie mija się z celem. Czy zespół został zdany tylko na siebie? Dlaczego tak jest i co za tym się kryje dowiedzą się państwo na łamach naszego portalu.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Finepharm AZS KK Jelenia Góra - ŁKS Siemens AGD Łódź 60:66 (15:16, 18:21, 10:11, 17:18)
Finepharm AZS KK: Joanna Szymczak Górzyńska 21, Hollie Merideth 10, Maxann Reese 8, Magdalena Skorek 6, Dorota Arodź 5, Joanna Kędzia 4, Dorota Wójcik 3, Oluchi Okorie 3, Natalia Niewrzawa , Agnieszka Kret
Komentarze (1)
bardzo zainteresował mnie fragment tego artykułu na temat problemów finansowych Finepharm! Dziwie się tylko że dopiero teraz ktoś zaczyna o tym mówić! No ale Pan Czarnecki przecież jest tylko miły i ugodowy gdy mu się zagrozi sądem lub mediami.... Zastanawiam się o co temu Panu chodzi.... Mam wrażenie że w klubie koszykarek robi się coraz gorzej i mimo wiecznych zapewnień Pana Czarneckiego wszyscy zaczynają już mieć dość takiej współpracy!