To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Krakus pokazał

Krakus pokazał

Mówi, że do zainwestowania w Jeleniej Górze namówił go brat. Nie żałuje, że go posłuchał. W ciągu pięciu lat wyremontował budynki po jednostce wojskowej, a mieszkania sprzedał. Mimo kryzysu - prawie wszystkie.

Generał Bronisław Peikert nie ukrywa, że początkowo miał nieco inną koncepcję zagospodarowania mienia po jednostce wojskowej przy ul. Sudeckiej. Chciał, by to właśnie tam powstał jeleniogórski kampus uczelniany, ale…

- Chwała, że koszary ostatecznie kupił pan Pilch, Polak - mówi generał. - Różne osoby się koło tego kręciły, niektórym źle z oczu patrzyło i na pewno nie miały dobrych intencji. On zaś stworzył eleganckie osiedle i uratował dla miasta piękny teren. W przyszłości będzie to perełka Jeleniej Góry.

Podobnie uważa Marek Obrębalski, prezydent miasta. Jest przekonany, że dawna jednostka „zielonych” trafiła w odpowiednie ręce. Jak uczy bowiem nieodległa historia i przykłady płynące z innych miast - mogło być zupełnie inaczej…

Krzysztof Pilch mieszka w Krakowie. Przyznaje, że do inwestycji namówił go brat, Józef, który prowadzi w naszej okolicy rozległe interesy. Za jego namową firma Bracco, której Krzysztof Pilch jest prezesem, kupiła koszary od Agencji Mienia Wojskowego. Było to w roku 2004.

- Już wtedy wojska w Jeleniej Górze nie było - wspomina Pilch. - Pozostawione przez nie budynki nie znajdowały się co prawda w tragicznym stanie, niemniej jednak brakowało w nich szyb i częściowo zdążono je już rozszabrować.

Tajemnicą handlową pozostaje kwota, za jaką Bracco kupiło teren. A jest on olbrzymi. W sumie składa się nań 260 hektarów leżących po lewej stronie drogi na Karpacz. Obszar dawnego poligonu jest częściowo zalesiony i sięga aż do gminy Mysłakowice. Niewielka jego część, raptem około 6 ha, ma charakter zabudowany. Budynki powstały jeszcze pod koniec lat 30. ubiegłego wieku i przez całe dziesięciolecia stanowiły koszary.

- Mamy pięć dużych domów i jeden mniejszy - pokazuje Krzysztof Pilch. - Przedostatni oddamy do zasiedlenia jeszcze w grudniu, a ostatni w marcu.
W budynkach znajdują się łącznie 263 mieszkania. Właściwie wszystkie zostały już sprzedane, a zdecydowana większość zasiedlona. Na właścicieli czeka tylko dwadzieścia. Krzysztof Pilch mówi, że mimo kryzysu nie było problemu ze znalezieniem chętnych do zamieszkania na jego osiedlu.

- Powiedzmy sobie uczciwie - nie mamy w Jeleniej Górze żadnej konkurencji - twierdzi. - Są pojedyncze budynki, ale drugiego takiego osiedla jak nasze nie ma.
Budynki są pięknie położone i ogrodzone. Na noc zamykana jest prowadząca do nich brama. W każdej chwili teren może być monitorowany. Nic więc dziwnego, że taki standard sprowadził do Jeleniej Góry mieszkańców między innymi Wrocławia, Poznania i Warszawy.

- Jedni kupili mieszkania i w nich zamieszkali, drudzy je wynajęli, a jeszcze inni traktują kupione lokale jako miejsca letnich i zimowych wypadów w Karkonosze - mówi Pilch.
Bracco zainwestowało w sanację koszar już ponad 60 mln zł. Do ubiegłego roku remontowało z własnych środków. Dopiero w roku 2008 po raz pierwszy sięgnęło po bankowy kredyt.

Plany na przyszłość spółka ma bardzo bogate. Krzysztof Pilch mówi, że już w roku 2010 zamierza rozpocząć przebudowę dawnych stajni na szeregowo zabudowane domki. Będzie ich kilkanaście. W dalszej perspektywie myśli też o 25 ekskluzywnych rezydencjach. W międzyczasie zapewne powstanie na osiedlu większy sklep z punktami usługowymi oraz boisko sportowe.

- Oczywiście wiedzieliśmy, że przez środek naszego terenu przebiegać będzie obwodnica południowa - mówi. - Nie przeszkadza nam to. To będzie nawet jeden z naszych atutów.

W perspektywie kilku lat Bracco chce bowiem przy obwodnicy zbudować centrum sportowo-treningowo- konferencyjne. Miałoby służyć klubom sportowym jako baza przygotowawcza do sezonu.

- Myślimy więc o kortach tenisowych, boiskach, odnowie biologicznej i hotelu o podwyższonym standardzie - na około 400 osób - zdradza plany prezes Pilch. - Chcemy znaleźć do tego przedsięwzięcia partnera finansowego. Najpierw musi jednak powstać obwodnica.

Inwestycja przy ul. Sudeckiej pokazuje, jak ważnym jest znalezienie rzetelnego inwestora. Wystarczy porównać to, co się stało z innymi podobnymi terenami powojskowymi, choćby w Świętoszowie czy przy autostradzie w Krzywej. Krzysztof Pilch dyplomatycznie twierdzi, że sukces nie byłby możliwy, gdyby nie to, iż Agencja Mienia Wojskowego zdecydowała się na sprzedaż terenu jednej tylko firmie.

Nowiny Jeleniogórskie nr 48/09.

Komentarze (2)

Przecież to stary artykuł z nowin

Szkoda że autor artykułu zapomniał opatrzyć go opisem, że to tekst na zamówienie.
Nic innego w mojej opinii nie tłumaczy braku rzetelności dziennikarza, który nawet nie pokwapił się poznać opinii mieszkańców. Wtedy wiedziałby, że w wielu miejscach te mieszkania to buble z niedoróbkami, na które Bracco się wypina.
Na marginesie, skoro Bracco dopiero w 2008 roku sięgneło po kredyt, a do tego czasu wykonywało remont ze środków własnych (tak jest w artykule) to czemu kupując mieszkanie w 2006 musiałem czekać na zwolnienie hipoteki przez bank BZWBK, co???
Takich kwiatków jest więcej Panie Rzońca.