Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Dziwiszowie. – Kierujący pojazdem marki Audi wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie udzielił pierwszeństwa pojazdowi marki Suzuki i omal nie doprowadził do zderzenia z tym autem – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.
Okazało się, że autem Suzuki jechał policjant, który wracał po służbie do domu.
– Zatrzymał kierowcę audi i o zdarzeniu powiadomił oficera dyżurnego policji – mówi rzeczniczka. – Na miejsce wysłano patrol.
Za kierownicą audi był 22-latek, na siedzeniu pasażera siedział jego o dwa lata starszy kolega. W trakcie czynności okazało się, że samochód, którym jechali mężczyźni, został skradziony 7 września w Nowej Rudzie. Jego wartość właściciel oszacował na 27,5 tysiąca złotych.
– Mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie, a następnie przekazani do dalszych czynności policjantom z Nowej Rudy, którzy prowadzą postępowanie w sprawie kradzieży – dodała podinspektor Edyta Bagrowska.
Komentarze (7)
Świat jest jednak pełen debili :)
tk poprostu zatrzymal, po cywilu.. ale jak.. w poscigu ?
Ja bym to szybko załatwił.Za kradzież w islamie grozi ukamieniowanie,obcięcie ręki i napiętnowanie.
no chyba pomieszałeś trochę kolejność - chyba że ukamienowanej osobie odcinają rękę a potem jest napiętnowana (lol)
Kurna,za gupi chyba jestem. Normalnie nie wiem ,o co. W tytule napisano,że przywalił w policjanta a w artykule ,że w samochód.No to jak to w końcu było? Ale łachmyty i kombinatorzy z tych redachtóróf! Nie wierzę prasie od dzisiaj!Już nic nie będzie ,tak jak dotychczas.
Ło matko ,jeszcze jedno. Czyżby to był naprawdę policjant? W tytule stoi napisany jak byk znak zapytania.Chyba się z mostu rzucę ,bo nigdy tego nie zrozumim.