
Nie tylko ze swoim przeciwnikiem przyszło zmierzyć się jeleniogórskim zawodniczkom, w kolejnej odsłonie rozgrywek ekstraklasy. Losy tego pojedynku rozstrzygnęły się w ostatnich minutach spotkania.
Mecz miał wyrównany charakter. W pierwszej połowie co prawda jeleniogórzanki miały przewagę (12:9) ale nie potrafiły jej utrzymać do końca spotkania. Po błędzie Sabiny Kobzar gospodynie przegrywały 13:14 i nie były w stanie już wyrównać. Pierwsza połowa zakonczyła się porażką podopiecznych Zdzisława Wąsa 14:15. W drugiej odsłonie jeleniogórzanki wzięły się ostro do pracy, prowadząc po rzucie Agnieszki Koceli 23:19. Później nasz zespół dosłownie stanął - Czemu stoicie? - krzyczał wściekły trener - Zdzisław Wąs. Na pięc minut przed końcem KPR remisował z Rudą Śląską 27:27 i od tego momentu zaczęły się problemy jeleniogórzanek. Mimo dobrej gry bramkarki Agnieszki Szalek jeleniogórzanki pudłowały z dogodnych sytuacji i brakowało pomysłu na skuteczną grę. Ostatecznie nie udało się przechylić szali zwycięstwa na własną korzyść - KPR przegrał u siebie 28:29. Warto dodać, że duży udział w tym mieli sędziowie tego spotkania, którzy w kilku kluczowych momentach fatalnie mylili się w swoich decyzjach oczywiście na niekorzyść miejscowych. Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu Nowin Jeleniogórskich.
KPR Jelenia Góra – Zgoda Ruda Śląska 28:29 (14:15)
KPR: Szalek, Kozłowska, Odrowska 7, Załoga 6, Kobzar 5, Dąbrowska 4, Buklarewicz 4, Kocela 2, Łoniewska
Komentarze (7)
świetny mecz, ale dziewczyny nie miały pomysłu na ostatnie minuty spotkania
szkoda wygranego meczu ..............
tak tak sędziowie przegrali mecz tak sobie pan tłumacz panie redaktor a w ogóle to bramkarka nazywa się Szalek a nie jak jest w tekście Kocela
wala ... masz wątpliwości co do tego że sędziowie swoimi decyzjami wypaczyli wynik tego spotkania? NIKT na hali takiej wątpliwości nie miał, widocznie nie podoba Ci się to że dziewczyny zagrała na prawdę dobre zawody ... aferzystka!
ten redaktor chyba był na innym meczu, jak pisze że sędziowie pomagali ZGODZIE!!A może to jakieś odkrycie sezonu-agnieszka kocela stoi na bramce:P głupoty w tym tekście straszne:P dziewczynom brakło sił na koniec, przez co popełniały błędy...a nie zwalać winę na sędziowanie.
przytoczę kilka akcji - Na 30 sekund przed końcem jeleniogórzanki mają piłkę. Faulowana jest jedna z naszych - do końca 15 sekund, nasze wznawiają grę, upływa kilka cennych sekund - a co robią sędziowie? Nakazują rozpoczęcie wznowienia z tego samego miejsca, bo ...jak wcześniej uznali - rozpoczęcie nie było dokładnie z tego samego miejsca co faul - - - Na marginesie - przez 60 minut ani razu nie zwrócili na to uwagi - dopiero na kilkanaście sekund przed końcem. To jest jedna sprawa - druga - Było tyle fauli, że można by napisać ksiązkę, ale oczywiście sędziowie nie reagowali. Jedna z zawodniczek Zgody zaatakowała naszą zawodniczkę - uderzyła ją w twarz , za co z miejsca powinna dostać żółtą, a nawet czerwoną kartkę - co zrobili sędziowie? Kara 2 minuty !!!. Trzecia sprawa. Przy wyniki 27:27 Zgoda ma piłkę, ale nien potrafi wykorzystać okazji. Przy rzucie jednej z nich broni Agnieszka Szalek - piłkę odbija przed siebie, do piłki dopada zawodniczka Zgody, która całą stopą przekracza linię rzutu. Oczywiście sędziowie tego nie widzą, zawodniczka zdobywa bramkę i Zgoda wychodzi na 2,5 minuty przed końcem na prowadzenie (wcześniej nasze zawodniczki nie przekraczały linii, a mimo to sędziowie gwizdali - to tylko niektóre przypadki jakie zdarzyły się sędziom. Na poziomie ekstraklasy to niedopuszczalne. Oczywiście sędziowie mieli też problemy z oceną sytuacji dla Zgody, ale tych sytuacji było jak na lekarstwo. Co do Agnieszki Koceli - każdy może się pomylić, zwłaszcza oglądając walkę wszechczasów jednocześnie.
Szkoda że sędziowie nie sędziują z trybun a z parkietu skoro stamtąd tak dokładnie wszystko widać a tak w ogóle to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Super że pomyłkami sędziów można wszystko wyjaśnić i nic poza nimi nie miało wpływu na końcowe rozstrzygnięcie