To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

KPR awansował i zagra o 5. miejsce!

Martyna Michalak, podobnie jak w Jeleniej Górze, w Koszalinie ani razu nie pomyliła się z rzutów karnych.

Ogromną niespodziankę sprawiły zawodniczki KPR-u Jelenia Góra. Wprawdzie dzisiaj przegrały w Koszalinie z Energą 29:31, ale w dwumeczu miały lepszy bilans bramek i awansowały do gry o 5. miejsce. Dla rywalek to prawdziwa katastrofa.

KPR nie był faworytem dwumeczu z Energą, mimo tego, u siebie wygrał 27:25. Rywalki zapowiadały, że w rewanżu odrobią straty. I początek meczu zapowiadał, że tak właśnie się stanie. Koszalinianki zaczęły z animuszem, w 5. minucie prowadziły już 5:1. Przez niemal całą pierwszą połowę utrzymywały bezpieczną dla nich przewagę od 3 do 5 bramek. Na przerwę podopieczne Edwarda Jankowskiego schodziły prowadząc 19:13.
Pierwsze 10 minut po zmianie stron było zimnym prysznicem dla gospodyń. Zdobyły w tym czasie tylko jedną bramkę a jeleniogórzanki aż 5, zrobiło się 20:18 i tym samym wróciły do gry. W 49. minucie po golu Anny Mączki było już tylko 25:24 dla gospodyń, ale taki wynik premiował KPR. W 52. minucie po golach Kalskiej i Kobyłeckiej koszalinianki prowadziły trzema bramkami (28:25). Stało się jasne, że nie będzie dogrywki, ale sprawa awansu wciąż była otwarta. Później karnego rzuciła Michalak a następnie gola z gry zdobyła Marta Dąbrowska. Końcówka meczu to wojna nerwów. Przy stanie 31:29 dla koszalinianek skrzydłem przedarła się Błaszczyk i miała piłkę meczową, ale Kozłowska obroniła jej rzut. Pozostało 5 sekund do końca, ale piłkę miały jeleniogórzanki.
– Mecz zaczął się nie po naszej myśli. Praktycznie wszystko funkcjonowało nie tak, i bramka i obrona – mówi trener Michał Pastuszko. – W przerwie przeprowadziliśmy w szatni męską rozmowę i dziewczyny zaczęły realizować to, co miały realizować od pierwszej minuty. Zaczęły bardziej twardo grać w obronie. Parę piłek odbiła bramkarka, wyprowadziliśmy kilka kontr. Ze 2 czy 3 razy mieliśmy je na „widelcu”, bo mogliśmy doprowadzić do remisu, ale zabrakło trochę skuteczności. W ostatniej akcji Błaszyk miała nie stu, ale nawet dwustuprocentową sytuację. Kozłowska bardzo ładnie obroniła ten rzut.
O 5. miejsce KPR Jelenia Góra zmierzy się z Zagłębiem Lubin. – To na pewno nie będą łatwe mecze, ale myślę, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w tym sezonie – powiedział M. Pastuszko.

 

Energa Koszalin – KPR Jelenia Góra 31:29 (19:13)
KPR: Kozłowska, Demiańczuk – Michalak 8, Buklarewicz, Dąbrowska i A. Mączka po 5, Uzar 4, Grobelska 2, Tomczyk.