To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kozyra „zabiła” mistrzów na finał

Kozyra „zabiła” mistrzów na finał

Najpierw był film „Summertale” w sali widowiskowej Jeleniogórskiego Centrum Kultury, a później spotkanie w Galerii Sztuki BWA z reżyserem i głównym aktorem – Katarzyną Kozyrą. Nie tylko jeleniogórscy odbiorcy sztuki współczesnej mogli obejrzeć finał wieloletniego projektu Kozyry pt. „W sztuce marzenia stają się rzeczywistością”. Do Jeleniej Góry przyjechała choćby mocna reprezentacja legnickiego środowiska twórczego. Nic dziwnego: magnesem była w końcu jedna z najbardziej znanych polskich artystek Katarzyna Kozyra!

Wyreżyserowany przez nią film „Letnia opowieść” był ostatnim akcentem cyklu artystycznych happeningów, filmów i spektakli parateatralnych, w których Katarzyna Kozyra poddawała się „tresurze” mistrzów: Maestro Pitułeja (nauczyciela śpiewu operowego) i Glorii Viagry (berlińskiego tranwestyty). Przewodnicy wprowadzali ją w świat śpiewaczek operowych, kolekcjonerów sztuki, cziliderek... Współproducentem jednego z filmów w tym projekcie - „Opowieści zimowej” - była Galeria Sztuki BWA w Jeleniej Górze.

„Letnia opowieść” jest pożeganiem Kozyry z projektem i mistrzami: w filmie karliczki zabijają przewodników: Maestro i Glorię Viagrę, którzy wdarli się do baśniowego ogrodu. Katarzyna Kozyra - w filmie baśniowa Alicja z Krainy Czarów – uchodzi z życiem...

Rozmowę z Katarzyną Kozyrą w BWA poprowadził Paweł Jarodzki. I trzeba przyznać, miał niełatwy orzech do zgryzienia. Artystka nie lubi publicznie wypowiadać się na temat swoich prac – o tym powszechnie wiadomo. Umykała z odpowiedziami na pytania o uśmiercanie autorytetów, o granice pomiędzy sztuką a życiem. Wolała mówić o kulisach pracy nad ostatnim filmem i bolesnym zderzeniu świata artystów z „filmową maszynerią”, o kondycji sztuki współczesnej obserwowanej na Biennale w Wenecji i o swoich reżyserskich ciągotkach. Więcej o sztuce Kozyry i ostatnim jej projekcie – w najbliższych „Nowinach Jeleniogórskich”.

Komentarze (3)

Jak ktoś nie umie rzeźbić lub malować, to stara się zaszokować. Idioci wierzą, że to sztuka.

Pan Jarodzki miał niełatwy orzech do zgryzienie, bo p.Kozyra nie ma nic do powiedzenia - ani w tzw.sztuce, ani na spotkaniach. Chyba tylko p.Hobgarska jeszcze promuje tę pseudoartystkę, która już możliwości autopromocji chyba wyczerpała.

spotkanie z nią to żenada - nie ma nic do powiedzenia i się jąka