To był typowy mecz walki i przez trzy kwarty żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć większej przewagi. Do tego sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jeśli goście wyszli na 3-4 punktowe prowadzenie, to kilka minut później kilkoma punktami prowadziły Sudety. W 29. minucie po dwóch celnych osobistych Bartosza Zubika goście prowadzili już 58:52. W końcówce jeleniogórzanie zniwelowali stratę skutecznie wykonując rzuty wolne i przed ostatnia kwartą Kąty Wrocławskie prowadziły tylko 60:59. Było jasne, że wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kwarcie. Na jej początku odpalił Michał Kozak (na zdj. powyżej). Zakończył celnymi rzutami cztery akcje Sudetów z rzędu, z czego trzy były rzutami za 3 punkty! Goście odpowiedzieli tylko dwoma punktami Sławomira Dźwilewskiego i Sudety wyszły na prowadzenie 70:62. Później Kozak jeszcze raz trafił zza linii 6,75 m. Rywale co prawda próbowali odrobić straty, ale gospodarze nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Michał Kozak zanotował imponującą skuteczność, trafił 7 z 9 rzutów za 3 punkty.
W najbliższą sobotę (14 października) jeleniogórzanie kolejny raz grają u siebie. Tym razem rywalem będzie MKS Otmuchów. Mecz rozpocznie się o godz. 18.
Sudety Jelenia Góra – Maximus Polkąty Kąty Wrocławskie 87:79 (20:19, 19:18, 20:23, 28:19)
Sudety: Kozak 29, Niesobski 14, Raczek i Minciel po 13, Jyż 10, Taraszkiewicz 3, Wilusz i Wasilewski po 2, Plewa 1, Kanecki.
Kąty Wrocławskie: Dźwilewski 14, Suprun 13, Cieśla i Malinowski po 12, Giniewski 11, Bartnicki 6, Beluch i Zubik po 5, Gnatowicz 1, Wyrwas.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...