To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kowary chcą drezyn i szynobusów

Kowary chcą drezyn i szynobusów

Przejażdżki drezynami, a w przyszłości dowóz narciarzy w pobliże wyciągów – oto plan burmistrza Kowar Mirosława Góreckiego, który rozpoczął starania o przejęcie od PKP dwóch dworców i torów na terenie miasta.

- Najpierw chcemy uruchomić przejazdy drezynami pomiędzy naszymi dwoma wielkimi atrakcjami turystycznymi – Parkiem Miniatur Zabytków Dolnego Śląska i sztolniami – mówi burmistrz. - Dworzec w Kowarach jest około 600 metrów od miniatur. Stację Kowary Średnie dzieli od sztolni kilometr.

Przejazdy drezynami prowadziłaby firma Karkonoskie Drezyny Ręczne Rafała Gerstena. Przez kilka lat woziła turystów w Karpaczu. Gdy jednak samorząd lokalny przejął dworzec w Karpaczu, musiała go opuścić.

Według burmistrza przejazdy drezynami mogłyby być wstępem do starań o kursy szynobusami. Miałyby sens, gdyby powstała stacja narciarska w Kowarach, o co stara się spółka z udziałem samorządu.

Negocjacje w sprawie przekazania dworców pewnie zajmą sporo czasu. Jeśli Kowary je dostaną, będą musiały znaleźć pieniądze na remont torów i dworca w centrum Kowar oraz odbudowę stacji Kowary Średnie, która została mocno rozkradziona i zniszczona.

ZOBACZ, jak wyglądają dworce w Kowarach
 

Komentarze (15)

Dobrze że za marzenia nie karają

Kiedyś nikt nie wierzył, że pojadą pociągi do Czech przez Jakuszyce. Są zapaleńcy, którzy potrafią robić żeczy niemożliwe dla innych.

W Kotlinie Jeleniogórskiej są warunki dla uruchomienia komunikacji szynowej. Połączenie z Miłkowa aż do Jakuszyc /i dalej/ jest możliwe. Niestety burmistrz Karpacza wraz z radnymi zaczął dewastować inzynierską budowlę z przełomu XIX i XX wieku.Pomysł jest nie nowy. Na łamach innego tygodnika pojawiła się publikacja wraz z komentarzami forumowiczów. Cieszy fakt, że przyszli samorządowcy zaczynają postrzegać jakim majątkiem dysponują na swoim terenie. Gersten zapewne drezyny nie uruchomi, ale przynajmniej zwrócił uwagę krawato-kołnierzyków na perspektywiczną szansę rozwiązania problemów komunikacyjnych Kotliny.

Cały trakt winien być przejęty przez powiat. Nie można tej budowli dzielić. Gdyż samorządowcy bywają nieobliczalni /przykład Karpacza - przejęto trakt po to aby go zdewastować/. Sprawą komunikacji szynowej nie powinny zajmować się poszczególne gminy /dzielnice Kotliny Jeleniogórskiej/.

Inicjatywa burmistrza Góreckiego jest przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Ale żeby plan odtworzenia linii kolejowej mógł być wprowadzony w życie, kowarski samorząd (a chyba również Powiat Jeleniogórski)czeka zapewne biurokratyczna droga przez mękę. Przejęcie kolejowej infrastruktury od PLK, bez względu na jej stan - graniczy z cudem. Jest jednak możliwe, jak pokazują dotychczasowe doświadczenia innych samorządów, w tym dolnośląskiego. Kowary czeka jednak mnóstwo pracy, która nie przyniesie efektów bez prawdziwych zapaleńców kolejnictwa i turystyki. No i rzecz najważniejsza - finanse, bez których przedsięwzięcie nie jest możliwe. Zapewne uda się wpisać projekt w któryś z programów unijnych, ale i tak potrzebne będą olbrzymie - jak na budżet gminy - pieniądze na wkład własny. A będzie co robić, gdyż praktycznie odbudować trzeba będzie nie tylko stacje w Kowarach, ale zapewne całą nawierzchnię kolejową wraz z niezbędnymi rozjazdami, obiekty inżynierskie na trasie, system zabezpieczenia ruchu i łączność, bez której nie tak dawno niemal padło połączenie do Czech. Myślę jednak, że skoro burmistrzem Kowar nie jest pan Malinowski, to rzecz jest do zrobienia. Może za kilka lat doczekamy się powrotu pociągów na przepięknej linii z Mysłakowic do Kowar i dalej przez tunel do Kamiennej Góry...

Burmistrz gdyby wystarał się o regularną komunikację kolejową Jelenia Góra- Kowary to było by milej to połączenie miało by rację bytu.

Uwieczyłbym ,gdyby burmistrz Górecki umiał dotrzymywać słowa. Już mieliśmy ub.zimy jeździć na nartach na Podgórzu,już miał być na ukończeniu Park Wodny,hotel Przywodzie miał być już dawno wyremontowany i przyjmować gości -jak to obiecywali inwestorzy sprowadzeni przez burmistrza do Kowar- już miało być czyściej w Kowarach itd, itp.Zwykła kiełbasa wyborcza starego wygi.

Taki plan by sie zgral z koncepcja JeTR (Jeleniogórski Tramwaj Regionalny)

Może lepiej wymyśleć coś innego, bo już jeden taki genialny pomysł sięgnął dna. Myślę o Łódzkim Tramwaju Regionalnym, który śmiało może kandydować do Nagrody Złotego Sedesu w kategorii infrastruktura miejska. Pasażerowie tłumaczą do dziś skrót ŁTR jako: Łomem Trzeba Ręcznie (chodzi o ręczne przekładanie zwrotnic na "zautomatyzowanych" za unijne fundusze rozjazdach). :woohoo:

..."gdyby powstała stacja narciarska w Kowarach, o co stara się spółka z udziałem samorządu".
Samorząd nie się lepiej nie stara, niech tylko nie przeszkadza inwestorowi prywatnemu. Wszędzie, gdzie tylko samorząd lub państwo się stara, to g... wychodzi.

:evil: Super pomysł ale cygany szybko zdemolują.

Z Kowar Średnich do sztolni to nawet w linii prostej jest więcej niż 1km, a drogą to ze 2 albo i 3 km.

Jak dla mnie pomysł kompletnie poroniony, takie coś dałoby radę 10 lat temu, kiedy torowisko nie było w stanie kompletnego rozkładu, a obecnie to trzeba położyć kilka km nowych torów...

Po co?
Żeby 2 razy na dzień przejechała drezyna?

A tunel to niedługo się zawali, żaden inspektor bezp. nie wpuści tam drezyny.

Jakie drezyny. Drodzy mieszkańcy Kowar uważajcie na firmę kogucik która przewiozła w Karpaczu może 10 0sób (mieszkam niedaleko)Właściciel Rafał G to koleś który tylko ubiera się w garnitór i jest bezrobotny.

Uruchomienie połączenia do Jakuszyc i dalej do wydatek koło 15mln.Jeżeli nowo wybrany p. Marszałek będzie z Kowar lub okolic to coś zapewne będzie a jako przykład to połączenie do Trzebnicy.

Przeczytałem wszystkie wpisy i powiem Wam panowie i panie jedno! Koniec marzeń o uruchomieniu kolei w Kowarach. Im szybciej to do nas dotrze tym lepiej. Skandalem jest stan w jakim znajduje się torowisko i dworce. Trzeba zrobić wszystko aby jak najszybciej odebrać je od PLK.I musi to być zmasowana akcja z użyciem wszystkich organizacji i stowarzyszeń. Trzeba zmobilizować władze miasta. Dość wreszcie tej makabrycznej niemocy. Najpierw przejmijmy torowisko i dworce a potem będziemy się zastanawiali co z tym zrobić. Wszystkie znaki wskazują ze z koleją trzeba się pożegnać. Nawet gdyby jakimś cudem uzyskać środki finansowe (Unia europejska)to i tak w konsekwencji utrzymanie spadnie na Gminę. Patrze jak długo "pociągnie" pociąg do Koreniova.Trasa przepiękna a pasażerów jak na lekarstwo. Pomysł ze ścieżką rowerowa burzy nasz sentyment do kolei ale niestety jest chyba najbardziej racjonalny.Po wybudowaniu (środki z Unii Europejskiej)jest najtańszy w utrzymaniu.Gdyby do tego pomysłu włączył się Związek Gmin Karkonoskich i udało by się cale przedsięwzięcie, to od Jel.Góry do Ogorzelca mielibyśmy najpiękniejsza ścieżkę rowerowa w regionie.