To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Komu Dwór Czarne?

Komu Dwór Czarne?

Jacek Jakubiec – wieloletni kustosz, człowiek, który uratował Dwór Czarne otrzymał wypowiedzenie i musi się z niego wyprowadzić. W zabytku odłączono prąd, gaz i wodę. - To prosta droga do tego, by go sprzedać – alarmuje sam zainteresowany. Władze Fundacji Kultury Ekologicznej, która jest właścicielem zamku uważają, że chcą dla zabytku jak najlepiej.

Anonse informujące m.in. o sprzedaży Dworu Czarne można znaleźć już w internecie. Nie ma co prawda ceny wywoławczej, ale jest podany kontakt do Grażyny Szczepaniak, nowej szefowej Fundacji Kultury Ekologicznej. W ogłoszeniach dopuszcza się jeszcze inne opcje: dzierżawę bądź wynajem zamku.

Nowi w fundacji

Dwór przez lata był własnością samorządu. W 2008 roku miasto przekazało go w formie darowizny Fundacji Kultury Ekologicznej z zaznaczeniem, że ta ma dbać o obiekt i że ma on być dostępny dla mieszkańców. Fundacją zarządzał wówczas Jacek Jakubiec i ludzie z nim związani. W czerwcu 2011 roku zmieniły się władze fundacji. W skład rady weszli m.in. Grażyna Szczepaniak z mężem. Był w niej też Jarosław Bogulak, który skontaktował Szczepaniaków z Jakubcem. To ludzie z Wrocławia. - Szukaliśmy menedżera i kogoś, kto pilnie by nam pomógł – mówi Jakubiec. – Warunkiem pomocy z ich strony było jednak znalezienie się we władzach fundacji. Przystaliśmy na to.

Szybko jednak popadli w konflikt. Jakubiec zrezygnował z prezesowania fundacji. O szczegółach tego konfliktu pisaliśmy w czerwcu. - I tak nie miałem wpływu na to, co się w niej dzieje, bo w praktyce pani Szczepaniak rządziła z panem Bogulakiem. Cały czas jednak pozostawałem członkiem FKE – mówi.

– W czerwcu zaprosiłem ich na posiedzenie zarządu do Euroregionu Nysa. Siedzieliśmy we trójkę. Dostaliśmy ponad 300 tysięcy złotych tytułem zwrotu nadpłaconego podatku vat za poprzedni remont. To pieniądze, jakich fundacja nie widziała. Zapytałem, co z tymi pieniędzmi – opowiada Jakubiec. - Wtedy Jarek powiedział: wiesz co, my mamy jeden punkt: odwołujemy ciebie z zarządu i rady fundacji.

Chcą sprzedać

Jacek Jakubiec obawia się, że pochodzące z Wrocławia władze fundacji prowadzą działania zmierzające do sprzedania Dworu Czarne w ręce prywatne. – Są dowody, które mogą o tym świadczyć – mówi. - Pierwsze to te anonse. Kolejne: ludzie z Fundacji Kultury Ekologicznej powołali nową fundację – Compati, i teraz chcą je połączyć. To prosta droga do tego, by wyprowadzić ten majątek z FKE. Będzie nowa fundacja, nowe władze, miastu nic do tego.

Jak mówi, nowe władze próbują też zmienić statut Fundacji Kultury Ekologicznej. - Wykreślili punkt mówiący mniej więcej o tym, że celem fundacji jest ochrona i pielęgnacja dziedzictwa kulturowego, ze szczególnym uwzględnieniem XVI wiecznego Dworu Czarne.

Jakubiec otrzymał wypowiedzenie z mieszkania, które zajmuje na zamku. Wypowiedziano mu też funkcję kustosza. FKE wypowiedziała umowy z dostawcami prądu, wody, gazu.

Szukamy tego, co najlepsze

Wiceprezes Fundacji Kultury Ekologicznej Jarosław Bogulak mówi, że fundacja szuka najlepszych rozwiązań dla zamku. – Chcemy, by turysta przebywający tu poczuł się tak, jakby był jego właścicielem – mówi.

– Sprzedaż to opcja, której najzwyczajniej w świecie nie wykluczamy – dodaje. – Jeśli okaże się, że jest to jedyna droga dla osiągnięcia celów statutowych fundacji, tj. dokończenia rewaloryzacji tego obiektu i znalezienia mu właściwego opiekuna, to skorzystamy z niej. Szukamy instytucji, osoby, która da gwarancję, że ten zamek będzie dostępny społeczeństwu, ale w pełnej krasie, a nie w takiej, jak obecnie. Jest to jednak na tyle dla nas odległa opcja, że nie posiadamy nawet wyceny rzeczoznawcy. Najbardziej korzystne dla fundacji byłoby pozyskanie donatora lub sponsora, który włączyłby się w działania, dla którego sam fakt dokończenia tego remontu byłby celem.

Dlaczego odcięto dostawy mediów? – Byliśmy już bardzo blisko pozyskania dla Dworu Czarne inwestora. Były to na tyle zaawansowane rozmowy, że ustaliliśmy, że nowy podmiot przejmie na siebie umowy na media – tłumaczy. – W grę wchodziła umowa o współpracy, obejmująca wydzierżawienie części Dworu Czarne. Niestety, inwestor nagle wycofał się.

Czy to możliwe, że odstraszył go konflikt z Jackiem Jakubcem? - Możemy tak przypuszczać, ale nigdy nam tego wprost nie powiedział.

Dlaczego stworzono nową fundację? – Pan Jakubiec zachowuje się i poczuwa do bycia gospodarzem tego miejsca, w wypowiedziach publicznych przedstawia się jako członek zarządu. Jest to sytuacja dla nas bardzo niekorzystna – mówi Bogulak. – Nie wiemy, jak sobie z tym poradzić. Zrodził się pomysł, aby dokonać połączenia dwóch fundacji. Na takiej zasadzie, aby po połączeniu co najmniej jedna z nich została wykreślona z krajowego rejestru.

Jak mówi, nie ma w tym nic groźnego. – Aby było możliwe połączenie obu fundacji, obie muszą mieć zbieżne cele statutowe. To, czy właścicielem dworu będzie fundacja X o numerze w rejestrze Y, czy fundacja Z o numerze jakimkolwiek, nie ma żadnego znaczenia - tłumaczy. – Po połączeniu wszystkie regulacje prawne nadal obowiązują. Jeśli chodzi o sprzedaż zamku: równie dobrze tej czynności prawnej może dokonać ta fundacja, jak i nowa. Powiem nawet, że sprzedaż przez tę fundację może być łatwiejsza i prostsza, gdyż jest ugruntowana jej sytuacja formalno-prawna. Przekształcenie wymaga czasu.

Jakubiec się nie zgadza

– Nie oni mnie powoływali na funkcję kustosza, ale w 1977 roku nieżyjąca dziś pani Jadwiga Skibińska, ówczesny wojewódzki konserwator zabytków – mówi Jacek Jakubiec. – Dała mi taki glejt społecznego opiekuna zabytków. Zobowiązałem się, że tę ruinę uratuję. Groziła jej wówczas rozbiórka. Mało tego, założyłem FKE i mam od ówczesnego zarządu pismo, że jestem kustoszem z dożywotnim prawem zamieszkania w zamku. Tymczasem oni to traktują jako usługę, którą ja świadczę i chcą mi ją wypowiedzieć. Społecznych konserwatorów ma w swoim rejestrze starosta i on mnie może odwołać.

Jakubiec nadal czuje się też członkiem zarządu Fundacji Kultury Ekologicznej i rady tej fundacji. - Jak pan sprawdzi w KRS-ie, to widnieję we wszystkich władzach – mówi.

To m.in. dlatego, że J. Jakubiec próbuje unieważnić uchwały podjęte przez władze FKE. Zawiadomiony o sytuacji prezydent Jeleniej Góry wystąpił w tej sprawie do Ministra Środowiska, który sprawuje nadzór nad tą fundacją. Jakie są zastrzeżenia? - Pierwszy z brzegu przykład: wciąż jestem w zarządzie i radzie fundacji, a nie jestem zawiadamiany o posiedzeniach – mówi Jakubiec. Jak mówi, w radzie fundacji zasiadają też ojciec Grażyny Szczepaniak czy brat Jarosława Bogulaka. - W praktyce rządzą we dwoje pan Bogulak z panią Szczepaniak, gdyż mają pełnomocnictwa członków władz, dające im większość - mówi.

W mediach o tym nie rozmawia

Jarosław Bogulak nie chce wypowiadać się na temat przyczyn odwołania Jacka Jakubca. - To byłoby z naszej strony niegrzeczne, gdybyśmy o tym rozmawiali w mediach – mówi. - Powody opisaliśmy w piśmie przekazanym do prezydenta Jeleniej Góry, jako organu nadzoru nad fundacją.

– Największą bolączką dla nas obecnie jest brak stałego strumienia finansowania, który by pokrywał stałe koszty, m.in. media – mówi Jarosław Bogulak. – Nawet, jeśli fundacja dysponuje kwotą na koncie, to są to pewne aktywa, które prędzej czy później się wyczerpią. Aby zachować płynność, musi być strumień finansowania. Stąd szukamy partnera.

Odszkodowanie od prezydenta

Co dalej? Władze FKE podczas niedawnej wizyty we Dworze Czarne wymieniły zamki do większości pomieszczeń. Prezydent Marcin Zawiła natomiast zapowiedział, że miasto będzie próbowało cofnąć darowiznę, przekazaną FKE. – Nie ma żadnego powodu, by ten obiekt trafił w ręce prywatne – mówi.

Miasto wystąpiło też do sądu o wpisanie w księdze wieczystej adnotacji, że darczyńca będzie przystępował do wycofania darowizny. – Po to, żeby potencjalny nabywca mógł się o tym dowiedzieć – powiedział M. Zawiła.

Prezydent niedawno otrzymał jednak pismo od FKE. Jest to wezwanie do „zaprzestania wyrządzania szkody” fundacji. Chodzi o wspomniane zapowiedzi wycofania darowizny. Fundacja informuje prezydenta, że będzie się domagała od niego wielomilionowego odszkodowania. – Nikomu nie szkodzę, a jedynie wykonuję swoje obowiązki – mówi Marcin Zawiła. - Wycofanie darowizny zaproponuję radzie na najbliższej sesji.

Sesja ma odbyć się pod koniec września.

Komentarze (40)

Vice Jarosław Bogulak twierdzi iż "Byliśmy już bardzo blisko pozyskania dla Dworu Czarne inwestora. Były to na tyle zaawansowane rozmowy, że ustaliliśmy, że nowy podmiot przejmie na siebie umowy na media – tłumaczy. – W grę wchodziła umowa o współpracy, obejmująca wydzierżawienie części Dworu Czarne. Niestety, inwestor nagle wycofał się."
A ja się zapytam co się stało z restauracją która zainwestowała tam sporo grosza jak również płaciła za media? Czyżby inwestor nie pasował? Za wysokie progi na pańskie krótkie prawnicze nogi co do Dworu. Na kilometr śmierdzi pańskie szefowanie p Bogulak i z daleka widać iż chce osoba wykonać przekręt. Taka Polska w skali mikro.

Abstamisiuąc od spraw międzyludzkich i ewentualnych konfliktów jakie w tej materii się zdarzają, oto mamy dobitny przykład ( tu akurat w skali mikro) jaki jest mechanizm powstawania fortun i bogacenia się,jak można ślizgać się po prawie by osiągnąć swój cel. A w tym konkretnym przypadku, oby to nie była równia pochyła w kierunku upadku tego zabytkowego dworu.

Rozwiązanie jest proste, miasto powinno odebrać dwór fundacji i jeżeli zechce go sprzedać, to niech sprzedaje, bo inaczej ten Dwór się rozsypie.

Jest inna fundacja zajmująca się odrestaurowywaniem zabytków w naszej Kotlinie. Idzie jej to całkiem nieźle, jej statut przytaczam poniżej:

http://www.dolinapalacow.pl/statut.html

Statut i cele zbieżne z tymi, o których mówi Pan Jacek Jakubiec. Brak wzmianek o sprzedaży, leasingu, dzierżawie całego obiektu itd., sugerujących że mamy tu do czynienia z lokalnym Amber Gold na mniejszą skalę. Polska to niestety wciąż kraj kombinatorów. Połączenie FKE z fundacją Doliny Pałaców zapewni większe bezpieczeństwo obiektowi, niż nieznane i niezwiązane ani z ekologią ani z zabytkami osoby z Wrocławia.

To z bloga pana Jacka

http://jakubiec.jg24.pl/?

wycofanie się z darowizny, to nie taka prosta i jednoznaczna sprawa. można to przeprowadzić, a jakże, ale obdarowany ze swojej strony może wykazać, że wycofanie darowizny przyniosło jemu wymierne szkody finansowe. wystarczy, że znajdą kogokolwiek z kasą, kto poświadczy przed sądem, że miał ochotę nabyć dwór za ciężkie pieniądze, ale nastąpić to miało po spełnieniu jakiegoś warunku, na który właśnie fundacja miała pozyskać środki ze wspomnianej darowizny. ...i cały plan naszego światłego prezydenta Zawiłego bierze w łeb. miasto wprawdzie odzyska darowiznę, ale za to zapłaci w formie odszkodowania, równowartość nieruchomości. mogę się założyć, że fundacja już ma świetną kancelarię adwokacką, która sprawę w ich imieniu poprowadzi, bo jest już szansa i to spora, na wygranie przez fundację sprawy...

murzyn zrobił swoje/pan j.j./ murzyn może odejść

a tak przy okazji dopytam się, jak tam idzie wyciąganie kasy od niesolidnego inwestora z terenu byłego targowiska na Kilińskiego? miasto miało ponoć niesamowicie mocne zabezpieczenia na wypadek nie wywiązania się inwestora z planowanej inwestycji. ciekawe ile kasy już miasto odzyskało w ramach kary? zero zł? a tu czytam, że miasto ładuje się w kolejny kanał. dawno już bym przepędził z urzędu radców, którzy pracują dla miasta, jeśli efekt ich pracy jest właśnie taki.

Chcielibyśmy zobaczyć i usłyszeć głos tego niby panabogulakowego inwestora z ciężką kasą. pan Bogulak nie ma bladego pojęcia o tym zabytku i jego ogólnikowe stwierdzenia oraz niedomówienia w tych pożal się Boże reklamkach są jawnym niedomówieniem i polowaniem na następnych naiwnych.
Jeżeli by taki "inwestor" naprawdę był to chyba upośledzony lekko (ślepy i głuchy na to co w tym bagienku dzieje).
Ot taki amber gold .

Albo słup...... o ZGROOOOOZO !!!

No i mamy w Kotlinie Jeleniogórskiej dwie ogromne afery finansowe. Pierwsza jagniątkowska, gdzie władze fundacji zamierzają się obłowić na dawnym majątku miasta i druga związana z Dworem Czarne. Cel ten sam. Śpieszą się, bo na horyzoncie widoczne nowe władze z drakońskim prawem wobec takich krwiożerczych bestii.

klasyczny skok na kasę tanich cwaniaczków którzy nic w życiu nie potrafili zrobić dobrze. sodówka uderzyła do głowy, bo nic się nie umiało zrobić a tu nagle pojawiła się perspektywa wyrwania od państwa kilkunastu baniek.

w artykule brakuje istotnych informacji na temat działalności "nowego zarządu" na starym miejscu we wrocławiu - polecam wklepać w googla nazwiska i poczytać.
pozostaje mieć nadzieję że zajmą się tym odpowiednie służby.

Dlaczego władze oddając" nasze dobro" fundacji w 2008 r nie zostawiły przedstawiciela miasta w fundacji z prawem głosu ? Dlaczego Pan Jakubiec pozwolił na to aby za mgliste obietnice oddać większość udziałów w fundacji bliżej nieznanym osobom ?

Czy ktoś rozsądny oddały 51 % udziałów w swoim mieszkaniu lub domu obcym osobom za obietnice np. remontu ? Zgroza .

DOLNOŚLĄZAK. To prawda! Jedyną, godną przejęcia Dworu Czarne, jest FUNDACJA DOLINY PAŁACÓW i OGRODÓW. Tam są pozytywni "wariaci" z doskonałą wiedzą historyczo-urbanistyczną, pomysłem, kasą a przede wszystkim możliwością rzeczowego wykonawstwa robót, z zachowaniem wymogów stawianych przez zabytkowego Kapałczyńskiego.
Ważne jest też to, że są to nasi swojscy mieszkańcy Kotliny Jeleniogórskiej.
Prezydencie działaj. Zapewniam, masz błogosławieństwo ogromu Jeleniogórzan. Warto odzyskać Dwór Czarne. Wesprzyj się dobrymi prawnikami. Może Falandysz zmartwychwstanie. Ci od Erazma&Pankracego wiedzą jak to zrobić. W sprawie zmartwychwstania na mediacje do wielebnych nie wysyłaj tylko Korzonka. On to spieprzy.

Wysadżcie w powietrze ten pałac..... przynajmniej jeden....pełno ich w okolicy....eurokołchoz daje kasę na bzdety....lepsza będzie tam biedronka,
no może jakieś np. koszary....poważnie

czy mamy z tego dworu choć jeden pożytek ........?

Pożytek jest taki że przynajmniej coś się dzieje.
A biedronki na łąki.

Pan Jakubiec uratował Dwór od zniszczenia, przed laty załatwił kasę na duży remont, to jego zasługa i nikt mu tego nie zapomni. Ale z boku to od dawna wygląda kiepsko -zabrakło pomysłu, kasy na dalszy remont nikt nie chce dać na ładne oczy. Sprawy utknęły w martwym punkcie a zabudowania wokół Dworu doprowadzono do ruiny. Jeśli by to miało byc odbudowywane następne 30 lat to lepiej niech to przejmie ktokolwiek, byle z kasą na remont i odbudowę zrujnowanego folwarku, choćby na hotel jak Wojanów, Pakoszów, Staniszów itd. Nie trzebaby było się bajzlu wstydzić, nakręcałby turystykę, kilkanaście czy kilkadziesiąt osób miało by pracę.

to prawda, bbbb - rzecz w tym żeby kasę za sprzedaż dostało miasto a nie jakieś gołodupce z wrocka które zwietrzyły interes.

Nie wiem, czy ktoś jeszcze zagląda na to forum, ale czuję i ja powinność zabrania głosu. Treści artykułu nie komentuję, sytuacja jest przedstawiona dość wiernie.
Istotne jest, co w tej całej sprawie myślą jeleniogórzanie.
Ależ tak proszę pana (czy pani?) „bbbb”! Sceneria wokół Dworu to dziś paskudny bajzel. To jakaś ponura ironia, ale cała obecna zadyma wokół FKE dziwnie pasuje do takiej scenerii. Jak do tego mogło dojść? Na moim blogu www.jakubiec.jg24.pl staram się przedstawiać ten temat otwarcie. Bez zamiatania czegokolwiek pod dywan i – na ile potrafię – także samokrytycznie. Tym którzy nie czytają tych wpisów, chcę przybliżyć istotę rzeczy. Konkretnie: źródła obecnej porażki liczącej już 22 lata inicjatywy pod nazwą Fundacja Kultury Ekologicznej.
W wielkim skrócie: w każdej organizacji czy większej firmie sukces jest możliwy wtedy, jeśli w kierownictwie dobrze funkcjonują dwa "moduły": lider i menedżer. To dwa bardzo różne umysły o odmiennych predyspozycjach i całkiem innych umiejętnościach, wzajemnie się uzupełniające i wspierające. Są o tym ciekawe prace naukowe, zainteresowanym chętnie ten wątek przybliżę…Otóż o ile w FKE lider jakby był, to menedżera zawsze brakowało. A był intensywnie poszukiwany! Przewinęła się tu galeria kandydatów, ba! w czterech przypadkach nawet w tej roli obsadzanych. Żaden z nich, choć każdy z innych powodów, nie sprawdził się niestety. Ostatni, piąty już wariant personalny, po kilku miodowych miesiącach, okazał się jeszcze większą pomyłką i generatorem konfliktu wręcz aferalnego. Fatum?, pech?... A jeśli błąd tkwił w modelu i w założeniach wyjściowych, to gdzie konkretnie? Tego ciągle nikt nie wskazał. Warto byłoby podjąć taką analizę, ale dziś konieczne są inne działania.
Tak czy inaczej, Fundacja Kultury Ekologicznej dziś okazuje się produktem marnej jakości. Mówię to jako jeden z jej twórców. A przecież ileś ważnych zadań jakie sobie - pro publico bono - wyznaczyła, nadal czeka na realizację !...
Czy sugestie nt. kooperacji i łączenia istniejącego tu potencjału ze sprawdzonymi już formacjami, jak Dolina Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej, Związek Gmin Karkonoskich, Euroregion Nysa, to dobra nowa strategia dla Dworu „Czarne”? Myślę że tak i w interesie tegoż zabytku, Miasta i Regionu warto się nad nimi pochylić!

Szanowni Państwo. Z wielkim żalem czytam opis spektaklu nicości i wścibskości. Fundacja jest fundacją i rządzi się swoimi prawami. Pan Jakubiec znalazł sobie pomysł na życie: im dłużej grzebie się w remontach tym więcej spija pianki z piwa. menadżer i biznesmen z niego żaden ! Popatrzcie w internetowe Księgi Wieczyste, To za jego rządów były zajęcia i długi. Rozgrzebany remont ciągnie bez końca. Wielomilionowe dotacje i granty rozdane pociotkom i krewniakom, Pani Jakubcowa chwali się wszem i wobec, że kolega Konserwator Zabytków krzywdy koledze-mężowi nie da zrobić. Może tak CBA włączyć, co? W mieście w Urzędzie też klika. Co takiego fundacja robiła przez ostatnie pół roku złego, poza tym, że szukała rozwiązań doprowadzających do pozyskania finansowania? Mało tego szuka, a pan Jakubiec straszy im klientów. Pani Jakubcowa, natomiast jak cerber napada każdego napotkanego turystę lub nawet kandydata na partnera Fundacji i straszy nerwowymi napaściami słownymi. To Jakubcowie siedzą uwłaszczeni jak na swoim folwarku. Prawo jest prawem i co z tego, ze przed laty ratował zabytek. Mój ojciec budował warszawę i odbudowywał jej ruiny i co ma z tego? nic! Warszawa nie jest jego i nie odwołuje się od swojej głupoty. Oczywistym jest, ze szanse na odwołanie darowizny są znikome: jak 1: 1000000!!!!!! Bo prawo jednoznacznie o tym mówi. Nie dosyć, że musiało by ponieść koszty procesu, to jeszcze do tego wielomilionowych odszkodowań, Ba odszkodowania to może zapłacić już tylko za samo straszenie w Księgach wieczystych. Odpędza potencjalnych inwestorów i partnerów Fundacji, a Dwór nadal niszczeje. Pan Jakubiec wydał na niego tak dużo pieniędzy, że można by takie trzy dwory postawić. pomyślcie drodzy forumowicze i o tym. Kto wypędził restauratora? Jakubiec , a kto inny nie opłacał ogrzewania i prądu? Komu kradną pod nosem rynny z miedzi i rurki. Może to Jakubcom brak pieniędzy na życie? Przyszli młodzi i chcieli zrobić porządek w Fundacji, to im Pan Kustosz przeszkadzał, to co maja robić? Fora ze dwora!!!! Panie Jakubiec już czas się wynosić, zanim zabiorą na czarna polewkę. Działać i tworzyć. Pytam się jeszcze:co za różnica kto włada dworem? nie rozbiorą go i nie wywiozą. Waży jest pomysł na jazdę i twórcze działanie, którego Pan emeryt Jakubiec już nie ma. Fundacja zapewnia nowe mieszkanie dla pseudo kustosza. Ale Pan Kustosz kumpel kumpli rajców miejskich i Konserwatora chce jak pijawka jeszcze possać. Czy na takich nie ma siły? Patrzcie jak Kustosz się wypasł na Dworze! To zrozumiecie dlaczego przykleił sie do murów zamczyska.

Panie wrocławianinie.... myślisz pan, że ktoś da się nabrać na taką ubecką insynuację? Myślisz pan, że czytelnicy tego Nowin mają poziom intelektualny niższy od wyborców samoobrony? Palnij się pan w łeb, najlepiej szuflą, albo inną łopatą, za przeproszeniem!

Jesliby nie trafił w cel, to by nie zabolało. Ktoś stoi w obronie ucisnionego Kustosza. bajzel u pana we Dworze był i będzie. Nie sam pan podnosił z ruin dworzysko tylko społeczeństwo. Palnij sie pan sam ta łopata czy też kilofem. razem z karierowiczem sklerotycznym kustoszem. styl kustosza czuje sie na mile.Palancie.

Jarek, jesteś infantylny jak dziecko. Jedna wielka żenada ten twój wpis.

Brawo Brawo faktycznie, macie rację. U nas jak ktoś działa to jest zły, a jak pieprzy robotę jak Jakubiec to jest dobry. Zróbcie sondę uliczna w JG, zobaczycie co ludziska mówią o Jakubcu. Towarzysz czerwony, przefarbowany na zielono i uwłaszczony gbur. Kolesiostwo w Urzędzie. Jesli Miasto zdecyduje sie na jakiś g**** ruch to utnie sobie te główki.

Czy przypadkiem wrocławianin z Jeleniej Góry to nie
dzierżawca wyjęty w ostatniej chwili z kapelusza przez "właścicieli" z fundacji?
Bzdury,które opowiada świadczą o kompletnym braku wiedzy na
temat działań prawdziwej fundacji a nie tych ,którzy
próbują zawłaszczyć jej projekty i sprzedać zamek w prywatne
ręce.
Wrocławianin z JG zręcznie posługuje się kłamstwami ,żeby
stworzyć wrażenie,że "właściciele" fundacji to zbawcy zamku.
Tymczasem coś tu brzydko pachnie !

Ktoś, kto Jakubca nazywa fabowanym towarzyszem jest skończoną kanalią. Coraz więcej wskazuje na to, że pan B. jest kanalią jeszcze większą, skoro oddał dwór niejakiemu panu Ł. Takiemu jak B. to nawet w twarz bym nie napluł bo śliny szkoda. Takich jak on to w czasach szlacheckich w smole kąpano i w pierzu obtoczyczywszy pod pręgierz piechotą przeganiano ku uciesze gawiedzi. A za nim Grażynkę - w samych bachranowych galotach świńskim truchtem.

bywa barchan, a bachran to *****. kto wykradł z zamku figury? Panie Kustosz widział to pan? czego pan tam pilnuje? siebie i miejsca. Ł. nie Ł. J. nie J. a Dwór niszczeje. Grazynka i Jarosław w kulki grają, że jakubca jeszcze słuchaja. Kogo by w JG nie zapytać o Dwór to mówia, że tam straszy J. i czarna dama, a pan J. ma napewnojuz odloty psichiczne. do doktora cała bande.

Ty se ten kilof z tego pustego łba wyjmij to może ci trochę ulży.

Jak Jakubiec jest przefarbowanym "czerwonym" to ja jestem cesarzem Chin !!! Ćwoku, chyba nie wiesz co piszesz i na pewno nie znasz Jakubca ....

Coś mi "Wrocławianin z JG" pachnie Bogulakiem i resztą nowego Zarzadu Fundacji :D Pomysłem nowego Zarządu ma być sprzedaż Dworu żeby udostępnić go społeczności JG ?????? Co za głupoty !!! Jaka gwarancje daje nowy własciciel, że Dwór będzie otwarty dla turystów , a nie będzie w nim np agencji towarzyskiej ????

Jakoś Jakubiec nie dorobił sie na tym Dworze Czarne Wrocławianinie z Jeleniej Góry ! Jego pociotki i krewni też nie ! Gdzie maja więc te miliony, októrych piszesz ? Trzymaja zakopane na dziedzińcu Dworu ? :))) Gdybyś był tutaj naprawdę wieziałbyś, że samochodem Volvo sie nie rozbija i ledwo wiąże koniec z końcem - własnie przez takich cwaniaków jak Ty i reszta cwaniaków z Wrocławia !

Ale przezył i żył za cudze. zycie jest drogie. Im wiekszy był bałagan tym łatwiej było tamn rytby łowic. jak dobrze policzyć, to sie dorobił. mieszkanko we dworze to gips, dozywotnie??? za co i za ile? czy fiskus to rozliczył, jako przyspożenie?

Do Wrocławianina z Jeleniej Góry

Posługuje się Pan kłamstwem jak specjalista.
To wyjątkowa bezczelność!
Pisze Pan,że za włożone w dwór Czarne pieniądze można by postawić trzy
takie dwory.
Czy myśli Pan o takich "kaczanach" jak pałac Pana Andrzeja Łopaty w
podwrocławskich Boguszycach?
Takich rzeczywiście można by postawić kilka ,tylko po co?

Czy to TEN Pan Ł. z Boguszyc ?:)))))

http://mojaolesnica.pl/article.php?id=2670
http://mojaolesnica.pl/article.php?id=2688

Panie Bogulak - gratuluję kolegów - pasują jak ulał :)))

kaczan i gruz został ze dworu. nie jakubiec go budował więc swoim pietyzmem architektonicznym nie zepsuł, a starł sie ogromnie. To czysta malwersacja dokonac ruiny z czegos co sie ponoć podniosło z ruin. Pana pod sad panie kustosz. Pan jest malwersant i blagier. Ci wrocławianie chyba utra panu nosa w sadzie. juz nie moge doczekac się anonsów.

Może ty nam Beatko opowiesz coś o swoich osiągnięciach w życiu zawodowym?

TE BOGULAK JESTEŚ ŚMIECIEM KTÓREGO NAWET NIE WARTO KOPNĄĆ I ŻADEN SĄD NA TYM ŚWIECIE NIE JEST W STANIE ZMIENIĆ MOJEJ OPINII. ZNAM CIĘ DŁUGO I TWOJE POSTĘPOWANIE NIGDY NIE BYŁO JASNE I CZYSTE NIE NADAJESZ SIĘ NAWET DO SĄDU DLA LUDOŻERCÓW BUSZMENIE. JAK POCZUŁEŚ SIĘ OBRAŻONY TO JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ PROCESU PAJACU. REDAKCJA ZAPEWNE MA MÓJ ADRES IP.

Kilof, Siekiera, Motyka albo może Łopata? Nad ranem 26.09 nie mógł spać ten pracuś i zasiadl do kompa. I jak Wojski: przykucnął, nadął się i zagrał. O 7:50, 7:56 i 7:58. A o 6:03 zmienił płeć i juz jako Beatka wygadał się do końca. Pracowity ten Kilof! A jaka głębia myśli! Panie Kilof vel Beatka, ręce i spodnie opadają! Brednie pan sadzisz !!! Jakbyś pan choć troche znał Jakubca, to byś takich idiotyzmow nie pisal.

jaśku fasolo nie znasz ty jakubca, nie znasz...pseudonimów sobie nadawaliscie iście rolniczych, ale poznasz Gościu, poznasz... poczekaj Ty poczekaj Jasiu stąd... smiech na sali z tego cyrku. Walka o prywatne mieszkanie dla emeryta trwa...

Czy to Łopaty, czy Kilofy czy Anonimy Jasie stąd- wyraźnie nie mogą dospać i dodaja wpisy wokolicach 6:00 :P P:ewnie nerwy albo wyrzuty sumienia, choć w to ostatnie wątpię :D