Początek spotkania należał do przyjezdnych, które szybko wywalczyły kilka oczek przewagi. Podrażnione gospodynie, które w pierwszej części sezonu zaledwie raz zdołały wygrać na własnym parkiecie, zdołały jednak podnieść się z kolan i pierwszą kwartę przegrały tylko 17:18. W ekipie jeleniogórzanek świetnie spisywała się Magdalena Skorek. Na lepiej dysponowane torunianki to było jednak zbyt mało i pierwszą połowę Energa wygrała 37:31. Obraz gry zmienił się po zmianie stron. Jeleniogórzanki zaczęły bronić agresywniej, a o strzeleckich umiejętnościach przypomniała sobie Ryan Coleman. Za jej sprawą i wspomnianej wcześniej Skorek jeleniogórzanki 3. kwartę zwyciężyły 21:12. Kibice liczyli, że w ostatnich 10. minutach będą emocje. Osamotnione liderki AZS nie były jednak w stanie w pojedynkę wygrać spotkania i ostatecznie przyjezdne zasłużenie wygrały 73:69.
AZS FINEPHARM KK JELENIA GÓRA - ENERGA TORUŃ 69:73 (17:18, 14:19, 21:12, 17:24)
AZS FINEPHARM KK: Skorek 20 (3), Coleman 20 (2), Ristić 11 (3), Merideth 7 (1). Górzyńska-Szymczak 6, Babicka 5 (1), Kędzia 0, Gawrońska 0.
ENERGA: S. Moore 24 (1), Chaney 15 (2), J. Moore 12, Tłumak 8 (2), Krawiec 8, Gulak 5, Waligórska 1, Jasnowska 0, Żyłczyńska 0.
Komentarze (1)
dwie relacje z tego samego meczu? chyba troche przesadzacie, albo wprowadzacie nowe standardy...