Kiedy kilka dni temu w nocy temperatury spadły do zera i poniżej, ruszyła fala chętnych do wymiany opon na zimowe. - Mam znajomego, który prowadzi zakład wulkanizacyjny. Nie był w stanie zaproponować mi szybszego terminu niż za tydzień. A pracują od rana do późnego popołudnia – opowiada pan Grzegorz. W tym warsztacie wizyty umawiane są na godziny. Na każde auto mechanik daje sobie godzinę. Często wymiana kół, wyważanie trwają krócej, ale bywa też, że usługa się wydłuża, bo np. śruby są zapieczone i samo odkręcanie kół zabiera sporo czasu.
System umawiania się na godziny daje pewność, co do terminu wykonania usługi, ale zwykle jest on dość odległy. W warsztatach, gdzie obsługuje się według kolejności podstawienia auta, można sprawę załatwić znacznie szybciej, ale musimy się liczyć z długim oczekiwaniem przed warsztatem. W popularnym wielostanowiskowym zakładzie wulkanizatorskim u Nowaka przy ul. Cieplickiej nie raz kolejki samochodów sięgały kilkaset metrów. - Po pierwszym ochłodzeniu było bardzo dużo klientów. Teraz to się uspokoiło. Czekają dwie, trzy godziny, albo i mniej, jak teraz – mówi pani w biurze.
Kiedy należy zmienić opony na zimowe? Fachowcy przekonują, że powinno się to zrobić, kiedy temperatury w dzień spadają poniżej 7 stopni C. Na podstawie uwarunkowań klimatycznych i prognoz opracowano dokładne daty pożądanej zmiany opon. Dla województwa dolnośląskiego, przy jeździe poranno-wieczornej, zalecano, aby zrobić to już 27 października. Jeśli ktoś kieruje jedynie w dzień, specjaliści dają jeszcze czas do 11 listopada. Oczywiście w warunkach górskich lepiej opony zmienić wcześniej.
Komentarze (3)
N Ul. Wyszynskiego obok postoju TAXI bez kolejki szybko sprawnie i profesionalnie. Bardzo dobry mechanik
U Nowaka kolejki na kilkaset metrów? Czyli aż do Orlenu? Przestańcie
Powymieniają sobie opony a i tak będą dzwonić po kufrach, płotach i rowach.