To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Koleją zębatą po czesku

Koleją zębatą po czesku

Polsko-czeski dzień kolei zębatej zorganizowali w sobotę miłośnicy kolei i władze Korenova – miejscowości zaprzyjaźnionej ze Szklarską Porębą. Goście z Polski mieli okazję odbyć wycieczkę koleją zębatą – jedną z nielicznych w tej części Europy.

 

Jak wyjaśniali gospodarze, zębatka to dodatkowa szyna pośrodku toru, na którą działają zębate koła napędowe i hamujące. Dzięki nim pociąg może pokonywać spore nachylenia terenu, na przykład pomiędzy Tanvaldem a Korenovem.

Kiedyś kolej zębata była popularna, dziś jest bardziej ciekawostką dla hobbystów i atrakcją turystyczną. W Korenovie kursy zębatką organizowane są regularnie przez lokalną spółkę, założoną przez miłośników kolei. Na dworcu w Korenovie utworzyli muzeum kolejowe, w którym pokazują wiele zdjęć obrazujących historię lokalnej kolei. Biletem do mueum jest bilet kolejowy w starym stylu – niewielki, z twardej tektury. W muzeum można usiąść na ławkach z pociągu i pooglądać różne kolejowe eksponaty.

W polsko-czeskim dniu kolei zębatej brała udział m.in. delegacja ze Szklarskiej Poręby. Burmistrz Arkadiusz Wichniak był wypytywany o remont torów ze Szklarskiej Poręby do granicy z Czechami. Zapowiedział, że prace zakończą się do końca października. Pierwsze pociągi pojadą po wyremontowanym torowisku w 2010 roku.

 

Koleją zębatą po czesku

Komentarze (3)

Bylam ostatnio w Jeleniej Gorze i chcialam sie dostac koleja do Karpacza .Niestety jest to niemozliwe.Wyobrazam sobie ilu turystow zyskaly by Karkonosze gdyby mozna bylo korzystac tam z koleji.Jeszcze jedno ,Jelenia Gora jest piekna tylko bardzo brudna i to odstrasza ludzi z zachodu gdzie papierka na ulicy sie nie znajdzie.Mam nadzieje ze jak bede tam w przyszlym roku to to sie zmieni.

Mniej więcej do II Wojny Światowej kolej zębata kursowała również na naszych terenach. Była to słynna Kolej Sowiogórska, łącząca Ząbkowice Śląskie (Frankenstein) przez Srebrną Górę i Wolibórz, gdzie następowała zmiana kierunku jazdy - do Ścinawki Średniej i Radkowa. Linia służyła głównie do przewozu węgla i górników z rudzkich kopalń, jednak ze względu na małą przepustowość i wysokie koszty - została zlikwidowana jeszcze przed wybuchem wojny. Do dziś pozostałością po linii sowiogórskiej jest bocznica z Nowej Rudy do kamieniołomu w Słupcu. Ślady torów można też zobaczyć w Woliborzu (gdzie przy skrzyżowaniu dróg istnieje do dziś dawny budynek stacji, obecnie zamieszkany), oraz na odcinku górskim, gdzie przetrwały przepiękne mosty i miejsce po mijankowej stacji Srebrna Góra Twierdza (pod kładką). Linia w Górach Sowich była przykładem wspaniałej myśli technicznej oraz dowodem na to, że dobrze działające samorządy powiatowe mogą zdziałać niemal cuda. Ale nie w Polsce.

..do - [~Jacek.K..]..Ja mysle,ze takich "ZEBATYCH" kolei jest u nas wiecej..z WYSZCZERBIONYMI szynami !.To POLSKA "mysl techniczna"..