- Nie zdarzyło się jeszcze tak, by jakiś parafianin nie zostawił nic w kopercie – przyznaje ministrant.
Najczęściej są to datki rzędu 20-50 złotych, choć te ostatnie pojawiają się dużo rzadziej. Ministrantom zwykle dają natomiast po 2-5 złotych, zdarza się, że i nawet 10 złotych. To ile jeden dzień posługi duszpasterskiej „kosztuje” księża trudno było nam ustalić.
- Mogę jedynie powiedzieć, że w tym roku parafianie niestety dają dużo mniej – niechętnie poinformował nas proboszcz jednej z jeleniogórskich parafii, który zastrzegł sobie anonimowość.
Za informowanie parafian o wizycie księdza, trzymanie kropidła i płaszcza kapłana ministranci mogą dziennie uzbierać od 100 do 200 złotych.
Wszystko zależy od ulicy i zamożności jej mieszkańców. Na popularnym jeleniogórskim Zabobrzu III za najbardziej szczodre uważane są Małcużyńskiego i Paderewskiego.
Co natomiast dzieje się z ofiarą dla księży?
- Co roku przeznaczana jest ona na trzy cele: na kurię, seminarium oraz cele parafialne, w naszym przypadku są to potrzeby budowlane – powiedział nam ksiądz.
Komentarze (5)
Uważam, że ksiądz powinien wydawać potwierdzenie przyjęcia gotówki.
Zgodnie z prawem datki na tacę można odliczyć od podatku jako darowiznę na rzecz Kościoła. Wtedy wreszcie obydwie strony mogłyby mieć jakąś korzyść z tej zabawy.
Całe grupy różnych profesji muszą się rozliczać z dochodów wypracowanych nierzadko naprawdę ciężką pracą z urzędem skarbowym. Natomiast od dawna tolerowane jest, że pewna grupa, która jest na utrzymaniu pozostałej części społeczeństwa, czerpie korzyści finansowe ze swojej działalności i nie musi rozliczać się praktycznie przed nikim.
nasze moherowe owieczki dają na tacę prawie całe emerytury, księża powinni to robić za darmo a oni maja stawki za ślub pogrzeb itp. niech rusza trochę złota z watykanu !!!!!!!!!!! to będą mieli za co budować krwiopijcy!!!!!!!!
..moja "koperta kolędowa" w tym roku będzie pusta,bo przeznaczam te pieniądze
dla potrzebujących z Haitii.~Ciekawe,co powie ksiądz na mój .."pomysł" ???????????
Kto w tej Polsce rządzi?W innych krajach,jeżeli ktoś jest wierzący,to jest opodatkowany i pewną kwotę dostaje kościół,księża mają pensję i nie ma nie jawnych dochodów.U nas oczywiście jest inaczej,bo wprowadzając takie opłaty okazało by się,że wierzących jest bardzo mało a seminaria duchowne świeciłyby pustkami.