Popierają - krytykują
Projekt Kongresu Kobiet został dotychczas poparty przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. Przeciw jest PSL. Dyskusje na ten temat zapowiedziały PiS i PO. Abp Kazimierz Nycz także zadeklarował poparcie dla działań przedstawicielek Kongresu, które przyczynią się do likwidacji dyskryminacji kobiet obecnej w życiu społecznym i dostrzeganej przez Kościół.
W dyskusjach z przedstawicielami władz brały udział: Henryka Bochniarz, Małgorzata Fuszara, Teresa Kamińska, Anna Karaszewska, Joanna Piotrowska, Beata Stelmach, Magdalena Środa, Bożena Wawrzewska, Ludwika Wujec, Eleonora Zielińska.
M. Machałek: - Mamy rozmawiać o parytetach. Ustalmy na początek, czy nie są one trampoliną, dzięki której Krytyka Polityczna chce zaistnieć w polityce?
W. Wojciechowski: - Krytyka Polityczna istnieje, tkwi w polityce tak jak każdy obywatel, a sytuacja grup dyskryminowanych, wykluczonych i walczących o równość w społeczeństwie zawsze była w kręgu zainteresowań Krytyki Politycznej.
M.M.: -Nie stawiałabym na równej szali dyskursu na temat parytetów dla kobiet i praw osób wykluczonych, bo wkrótce pojawiłby się temat parytetów dla mniejszości seksualnych.
W.W.:- Mówimy o parytetach dla kobiet, ponieważ płeć jest cechą trwałą. W tej chwili liczy się tylko męska płeć, a kobiety w życiu publicznym i prywatnym są wykluczone i nie mają znaczącej reprezentacji w polskim parlamencie.
M.M.- Większość kobiet w klubie Prawa i Sprawiedliwości jest przeciwna parytetom. Osobiście nie powiem, że wszystko jest w porządku, i że nie należy nic robić. Dostrzegam – może nie dyskryminację, ale zjawisko tzw. szklanego sufitu – jeżeli chodzi o rozwój kobiet w różnych dziedzinach. Mam na myśli sytuacje, kiedy zdolna, wykształcona kobieta nie może przekroczyć pewnej bariery rozwoju zawodowego. Kiedy słucham argumentów, że zapis ustawowy – trochę siłowy – może doprowadzić do przełamania stereotypów, to myślę, że pewnie coś w tym jest. Natomiast mam duże wątpliwości, czy parytet jest tą metodą, która kobietom pomoże, a nie zaszkodzi, wręcz ośmieszy. W szkołach, czy szpitalach, gdzie pracują pielęgniarki, też wprowadzimy parytety?
W.W.:-Poszerzenie wolności nikogo nie ośmiesza. To, że w Polsce jest równouprawnienie kobiet i mężczyzn w obszarze prawa, wszyscy wiemy. Artykuł 33 Konstytucji RP mówi o tym, że kobiety i mężczyźni mają równy dostęp do polityki. Kodeks pracy zakazuje dyskryminacji, ale praktyka pokazuje coś z goła innego.
Cała rozmowa w najnowszym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich” nr 39/09.
Zapraszamy do wzięcia udziału w sondzie internetowej.
{pollxtbot 11}
Komentarze (5)
Już taka wolność mieliśmy - kobiety na traktory itd... Kobiety to w większości beznadziejni szefowie, mają swoje "narowy", upadki i wzloty. Jednym słowem taki parytet to tylko kłopoty :whistle:
Kobiety .. DLATEGO mają w polityce tak mało do powiedzenia,bo wolą
głosowac na męzczyzn .. niz na kobiety ! ~Smutna .. PRAWDA ! :whistle:
..MMezczyzni sa od sluzenia kobieta..najlepiej wygladaja jak klecza przed swoja Pania !
Panie można przodem puścić, ale tylko w drzwiach. W innych sferach zycia społecznego byłoby to nazbyt ryzykowne...
To jak bieg do mety, gdzie jedni biegną w trampkach a inni w szpilkach.Ci pierwsi jak dobiegną do mety zachowują się jak sportowcy a Ci drudzy łamią nogi przed metą.Wystarczy zastosować jednorodne obuwie i wystartować tylko tych, którzy maja poczucie orientacji w terenie.