
Najgorzej było w Nowej Soli, gdy panowie szukali objazdów chcąc wydostać się z miasta. Problemem było również zmęczenie, które dawało się we znaki. Zaznaczmy, że panowie jechali w nocy co jakiś czas robiąc przerwy. Na 100 kilometrów przed Kołobrzegiem zaczął padać deszcz, co dla kierowców skuterów jest chyba największym przekleństwem. Mimo to udało się dojechać do nadmorskiej miejscowości, dokładnie o 8:20. Obecnie zapaleńcy są przyjmowani przez prezydenta Kołobrzegu – Janusz Gromka., gdzie wymieniają się nie tylko folderami reklamowymi i flagami, ale również cennymi spostrzeżeniami na temat promocji miast. Później czeka na nich zwiedzanie miasta i jak dodają motocykliści – z pewnością pokuszą się o kąpiel w morzu. Woda jest ciepła około 18 stopni Celsjusza. Jutro rozpoczną drogę powrotną - również na skuterach.
Przeczytaj także:
Skuterami na podbój Kołobrzegu
Komentarze (5)
ło jej... jacy bohaterzy :0 biedni tacy; co za poświęcenie... było ciężko... jak ja wam współczuję...
widać sezon ogórkowy w pełni, bo aż żal chwilami zaglądać na ten portal...
Tylu cyklistów jeżdzi po kraju nie szukając rozgłosu,przyczepiona do roweru skromnie powiewa kiepskiej jakości flaga Jeleniej Góry i to jest promocja.Pogadają, wymienią się uwagami z przygodnie napotkanymi osobami a tu co : jazda na czas, wyżerka w ratuszu
chłopaki z pgr Siedlęcin za darmochę nad morze. Siara i tyle niech se KR Siedlęcin reklamują
BŁAZENADA
no z motocyklistami to mają oni tyle wspólnego co działania naszych władz z logiką.....
no z motocyklistami to mają oni tyle wspólnego co działania naszych władz z logiką....