To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

A klasa – II grupa - XXI kolejka - wyniki, strzelcy, omówienia, tabele

Olsza Olszyna - Włókniarz Leśna  0:2 (0:1),

bramki Ksej (k.), Bełzowski;

czerw. k.: Suszka (46. min., Olsza, faul), Kwicuła (70. min., Olsza, 2 ż.), Kurec (75. min., Olsza, 2 ż.) – (80. min., Włókniarz, 2 ż.)  

Błękitni Studniska Dolne - LZS Radostów 4:5 (2:1),

bramki: T. Kiełb (3), Antoniszyn – Zawojek, Rosa, Królik, Bartnicki, Mazur (k.)

Pogoń Markocice - LZS Kościelnik 3:1,

bramki: Delmaczyński, Miśkiewicz, Bregin - Kurek

Gryf Gryfów Śląski - Górnik Węgliniec 1:3 (1:1),

bramki: Brodziński - Michaluk, Kaleta, Lewandowski

Stella Lubomierz - Chmielanka Chmieleń 6:3 (1:2),

bramki: Serdeczny (2), Sidorski (2), Soczyński, Liszka - P. Gaweł (2), Wiatrak

Orliki Węgliniec - Skalnik Rębiszów 4:3 (2:0),

bramki: Hałdaś (2), Naskręt, P. Mockało - Morański (2), Szatanik

Cosmos Radzimów - LZS Porajów Kopaczów 0:0

O szczęśliwym zwycięstwie może mówić - goszczący w Studniskach  - Radostów, bo zapewnił je sobie w ostatnich minutach. Kwadrans przed końcem było jeszcze 4:2 dla gospodarzy i miejscowi mieli trzy znakomite okazje, aby podwyższyć wynik. Do tego w zespole rywali Mazur nie najlepiej wykonał karnego i wydawało się, że miejscowym nic złego stać się już nie może. Błąd – goście błyskawicznie wykorzystali trzy okazje i zrobił się remis. A w doliczonym czasie gry sędzia podyktował kolejny rzut karny przeciwko Błękitnym (gospodarze nie kwestionują decyzji o „wapnie”). W odległości 11 metrów stanął ponownie Mazur i mimo nienajlepszego wspomnienia sprzed kwadransa zapewnił swojej ekipie komplet punktów. W Studniskach, którym wiosną wyraźnie się nie wiedzie, żałują straconych punktów, ale mówią, że usprawiedliwia ich sytuacja kadrowa. Brakuje pięciu kontuzjowanych gracz, przez co w ofensywie zagrał tylko jeden nominalny obrońca. I to się zemściło.

Tak dramatycznie nie było w Markocicach, gdzie tylko w pierwszej połowie kroku gospodarzom dotrzymywali rywale z Kościelnika. Po zmianie stron trwało oblężenie bramki gości, ale LZS zdobył po kontrze gola kontaktowego, a w dwóch kolejnych bliski był dalszych bramek. Gospodarze wszelkie nadzieje wybili im trzecim golem zdobytym w 90. minucie.  

Lider z Leśnej na boisku w Olszynie nie był już tak skuteczny, jak w poprzednich spotkaniach, ale miał za przeciwnika drużynę z czuba tabeli. Na tyle dobrą, że nie pozwoliła sobie strzelać seriami bramek, nawet grając w 8 przeciwko 11 rywalom. To był skutek – takie jest zdanie miejscowych – nieudolności sędziego, który zaczął osłabiać Olszę na sam koniec pierwszej połowy (czerwona kartka za faul, choć olszynianie nie wątpią, że bez żadnych podstaw; wtedy goście mieli też karnego, z którego otworzyli wynik). Po przerwie przeciw gospodarzom sędzia podyktował kolejnego karnego (mniej kontrowersyjnego, goście nie wykorzystali go) i wyrzucił z boiska kolejnych dwóch graczy Olszy („tylko on wie za co” – ocenili działacze.). Mimo to gospodarze nie byli bez szans na wyrównanie, a goście wcale wyraźnie nie dominowali.  Do nieszczęść Olszy doszła jeszcze kontuzja bramkarza (po meczu wylądował w szpitalu) i dopiero wtedy goście zdobyli druga bramkę. Po której też stracili zawodnika ukaranego druga żółta kartka za grę na czas. Oczywiście w Leśnej ocena spotkania jest diametralnie różna: to lider miał przeważać, a kartki dla zawodników Olszy były najzupełniej zasłużone: „sędzia i tak bardzo długo był pobłażliwo wobec brutalnie grających miejscowych.

Po 45 minutach na niespodziankę zanosiło się w Lubomierzu, bo Stella przegrywała z walczącą o utrzymanie Chmielanką. Był to przy tym efekt wyrównanej gry obu zespołów. Zresztą goście prowadzili już nawet 0:2. Po przerwie grali jednak już tylko faworyci, a przyjezdni nie potrafili obronić tak korzystnego wcześniej wyniku.  

Co nie udało się Chmielance, wywalczył zespół Porajowa/Kopaczowa, który ostatni spisuje się bardzo dobrze i wiosną zdobył już tyle punktów co w całej rundzie jesienne (przedłużając tym samym nadzieje na utrzymanie. W wyjazdowym spotkaniu z Radzimowej pierwsza połowa była wyrównana, w drugiej inicjatywa zelżała do Cosmosu, ale bez efektów. Radzimów ma kryzys kadrowy – nawet u siebie trudno zorganizować szerszy skład. Z Kopaczowem grał gołą „11” z „jednym kulawym”.

Do końca gonili wynik z meczu z Orlikami w Węglińcu gracze z Rębiszowa, trzy razy zdobywając kontaktowe gole. Wygrał jednak faworyzowany zespól i mimo dobrej postawy gości, było to zwycięstwo zasłużone.     

 

Tabela po 19 rozegranych meczach

1. Włókniarz Leśna                  49   89-23

2. Orliki Węgliniec                   42   66-29

3. Stella Lubomierz                  38   73-37

4. Olsza Olszyna                       36   45-31

5. Cosmos Radzimów                34   45-25

6. Pogoń Markocice                  27   45-47

7. LZS Radostów                      27   43-42

8. Błękitni Studniska Dolne       24   50-66

9. Skalnik Rębiszów                 22   33-62

10. Górnik Węgliniec               19   30-59

11. LZS Kościelnik                    18   26-44

12. Gryf Gryfów Śląski             17   32-45

13. Chmielanka Chmieleń          13   29-62

14. LZS Porajów-Kopaczów       11   33-69

 

 

Czołowi strzelcy II grupy (do aktualizacji)

34 – Bełzowski (Leśna)

22 - Soczyński (Lubomierz)

20 - Panek (Leśna), Hałdaś (Orliki)

22 – Kiełb (Studniska)

20 – Hałdaś (Orliki)

17 - Naskręt (Orliki) 

14 - Romańczuk (Radzimów)

13 – Domagała (Lubomierz),

11 – Achciński (Markocice), Cieślak (Olszyna)

10 – Góraj (Leśna)

Komentarze (2)

Do pana piszącego opis meczu leśnej mija się pan troszeczkę z prawdą kontuzja bramkarza olszy w pierwszej połowie czerwone kartki jak najbardziej zasłużone karny nie strzelony w koncówce meczu bramka druga strzelona przy liczbie zawodników 10 na 8. A dlaczego nikt z olszyny nie powiedział panu ze jak zawodnik gospodarzy pan Kicuła zszedł po czerwonej kartce gdy zszedł z boiska wrócił na nie i chciał pobić bramkarza drużyny gości
A co do meczu to uważam ze w pierwszej połowie przewaga olszy w drugiej dominacja leśnej

Wśród strzelców brak Hałdasia z Orlików